czwartek, 30 kwietnia 2015

Michał Tabaczyński "Legendy ludu polskiego. Eseje ojczyźniane"

Michał Tabaczyński, Legendy ludu polskiego. Eseje ojczyźniane, Szczecin, Bezrzecze „Forma” 2014
Narrator zabiera nas w świat polskich współczesnych legend narosłych przez pielęgnowanie mitów narodowych obrosłych przy okazji odzyskania ziem, które za Piastów należały do Polski, zmian ustroju, emigracji, kiczowatym utworom dla dzieci i dorosłych, pielęgnowaniu patriotyzmu od kołyski, wpajaniu konieczności poczucia polskości, migracje z wisi do miast, zmiany porządków, pielęgnowaniu dumy narodowej, bo wszystko, co „polskie to dobre”. Nawet zimne morze lepsze od tropików, bo nasze. Narrator stoi naprzeciw tych elementów tworzących naszą tożsamość i przygląda im się ze zdziwieniem, dystansem i uśmiechem, przez co nie brakuje pokazania satyrycznego.
Jaka jest dzisiejsza Polska? Pełna znaczeń i mitów. Polacy z wszystkiego tworzą symbol walki, starć i obraz wielkiej potęgi zapominając, że żyją na prowincji, której nie brakuje w ich zachowaniach i otoczeniu. Wielkość miast nie ma tu znaczenia, ale jej mieszkańcy, którzy tłumnie wyruszyli do miast za chlebem. Przenieśli swoją wiejską prowizoryczność i biedę do miast i ukryli pod warstwami eleganckich ubrań.
„Dopiero na plaży widać, jacy jesteśmy tłuści. Szczupli są w mniejszości, chudych nie ma prawie wcale. Tłustych jest apodyktyczna większość. Zatrzymaliśmy się między piętrami i nasza winda na razie nie chce ruszyć: nie jesteśmy na tyle biedni, żeby się nie najeść, ale jeszcze nie dość bogaci, żeby się odchudzać (dotyczy to przynajmniej tych, których stać na wczasy nad polskim morzem). Prawda dobrze znana i rozpoznana. Polacy, którzy na co dzień chowają swoje ciała w korporacyjnych garniturach, firmowych mundurkach i roboczych kombinezonach, dopiero na plaży je uwalniają. Ciała pozbawione garniturów, mundurków i kombinezonów pokazują swoją prawdziwą naturę. A prawdziwa natura śpiewa nam dietetyczny lament”.
Nie tylko w ludziach spod pięknej fasady przebija brzydota, prowizoryczność. Widać ją też w kurortach, na festynach, na których nieoderwanym elementem są kiczowate konstrukcje, szpetne wesołe miasteczka wyprodukowane u największych dostawców prowizoryczności. To rozprzestrzenia się na ulice, gdzie zza pięknej fasady wylewa się brzydota zaniedbanych osiedli, chaos podwórzy.
Michał Tabaczyński w „Legendach ludu polskiego” zmusza nas do spojrzenia z boku na całość naszej kultury. Dobre rozeznanie w sytuacji to połowa sukcesu, który może przyczynić się do zmian. Trzeba być świadomym swoich wad, by móc podjąć wysiłek, aby zmienić siebie i otoczenie. Polecam miłośnikom esejów, niedługich przemyśleń. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, a do tego zaczyna nabierać się dystansu do wielu zjawisk.

Artykuł w krajowych czasopismach objętych punktacją MNiSW

1. Sikorska Anna, Podróż przez historię w „Drżącym ciele” reż. Almodóvara, Czasopismo naukowe „Kultura i Historia” data publikacji 13.02.2012 [MNiSW - 7 pkt]
http://www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl/archives/4205

Rozdziały w monografiach w języku polskim

1. Sikorska Anna, Kobiece ciało w filmach Pedro Almodóvara, [w:] Marta Kostrzewa, Bogusz Malec, Barbara Żarinow (red.), Nowoczesne i ponowoczesne przygody ciała, Lublin 2013, s. 135-146.

2. Sikorska Anna, Sikorski Dominik, Wizerunek Wrocławia w źródłach prasowych w okresie stalinizmu, [w:] P. Brezdeń, R. Szmytkie (red.), Przekształcenia przestrzeni miejskiej Wrocławia. Ujęcie geograficzne - vol. 2, Rozprawy Naukowe Instytutu Geografii i Rozwoju Regionalnego 34, Uniwersytet Wrocławski, Wrocław 2014, s. 213-241.

konferencje 2012 - 2013

1. Interdyscyplinarna Konferencja Naukowa "Przetrwanie–przemijanie”, Instytut Filologii Polskiej, Wydział Filologiczny, Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie, Kraków, 8 czerwca 2012 roku.
Referat: Żywot hiszpańskiej kultury w globalnej wiosce. Przemiany kulturowe ukazane
w filmach Pedro Almodóvara.
2. Ogólnopolska konferencja "Nowoczesne i ponowoczesne przygody ciała", Instytutu Filologii Polskiej UMCS w Lublinie, Studenckie Koła Naukowe Polonistów, Teatrologów
i Medioznawców, Lublin 25-2.03.2013 rok.
Referat: Kobiece ciało w filmach Pedro Almodóvara.
3. I Teologiczno-etnologiczna Konferencja Akademicka pt. "Człowiek - istota religijna", Wydział Teologiczny UMK w Toruniu, Toruń 25-27.09.2013 rok.
Referat: Religia w filmach Pedro Almódóvara.

wtorek, 28 kwietnia 2015

Joe Abercrombie "Pół króla"

Joe Abercrombie, Pół króla, tł. Agnieszka Jacewicz, Poznań „Rebis” 2015

Prawdziwy władca w czasach kultu siły fizycznej powinien być potężnym, mocnym, brutalnym i surowym olbrzymem, którego droga usłana jest trupami, a wojownicy gotowi są dla niego na wszystko. Co jeśli taki przywódca ginie razem ze swoim doskonałym następcą, a tron ma objąć nieporadny, ale uczony inwalida? Jak szybko ujawnią się jego wrogowie, przez których będzie musiał się ukrywać w najgorszych miejscach?

„Pół króla” to opowieść o władcy, który przez całą swoja młodość przygotowywał się do pełnienia innej roli: uczonego ministra. Życie jednak spłatało mu figla i stał się królem, a raczej półkrólem. Pierwsze chwile panowania nie są łatwe: musi zmierzyć się z potężnymi wojownikami (pokaz siły bardzo ważny), poślubić bratową (zwyczaj nakazuje, aby żona brata po jego śmierci była żoną kolejnego z braci) i zjednać sobie lud. Żadne z tych zadań nie jest łatwe, ale całość uzupełnia konieczność uczestnictwa w okrutnej walce, w której z władcy może stać się uzurpatorem.

Akcja toczy się bardzo wolno. Czas w niej zatrzymuje się, zawiesza, a my jesteśmy widzami przyglądającymi się kolejnym scenkom pełnym opisów. To sprawia, że większą uwagę przywiązujemy do przekazywanych nam obrazów niż akcji, która ne jest skomplikowana. Gdyby nie strona językowa, to byłaby to książka bardzo banalna i przewidywalna.

„Pół króla” Joe’a Abercrombie’a jest pozycją doskonałą dla miłośników fantastyki. Z przyjemnością przeczyta ją również wymagający czytelnik.


kup książkę

Aleksandra Iwanowska (wyb. i oprac.) "Na ostatni guzik. Rok z księdzem Janem Twardowskim"

Aleksandra Iwanowska (wyb. i oprac.), Na ostatni guzik. Rok z księdzem Janem Twardowskim, Poznań „Święty Wojciech” 2015

Rok liturgiczny pełen jest wydarzeń, które wymagają duchowego przygotowania. Dzieci potrzebują tłumaczenia, przybliżania wielu spraw, które są ważne w poszczególnych porach roku. „Na ostatni guzik. Rok z księdzem Janem Twardowskim” pozwala czekać na ważne wydarzenia, dlatego znajdziemy tu wiersze i opowieści dotyczące ważnych świąt. Nie zabraknie też krótkich utworów dotyczących zwykłego życia:

Sześć pór roku

Jest w Polsce sześć pór roku

chyba więcej nie ma

przedwiośnie

wiosna

lato

dwie jesienie

jedna ze złotem ucieka

w drugiej kalosz przecieka

i zima

Zbiór zaczyna się oczekiwaniami na Boże Narodzenie i kończą je utwory także związane z tym świętem. Całość jest bardzo kolorowa, estetyczna. Niedługie czytanki i wierszyki zachęcają najmłodszych czytelników do czytania. Gruba oprawa, piękne ilustracje sprawiają, że książka przyciąga swoim wyglądem.

Polecam przedszkolakom i uczniom szkoły podstawowej z rodzin chrześcijańskich. Książka pozwoli im na wchodzenie w tajniki wydarzeń, lepiej zrozumieć i przeżywać święta.

kup książkę












Jeff Kinney "Dziennik cwaniaczka. Droga przez mękę"

http://nk.com.pl/dziennik-cwaniaczka-droga-przez-meke/2160/ksiazka.html#.VT8tqtLtmko

Jeff Kinney, Dziennik cwaniaczka. Droga przez mękę, tł. Joanna Wajs, Warszawa „Nasza Księgarnia” 2015

Wakacje mogą być piękne: stos nowych gier, doskonały sprzęt do zdobywania kolejnych umiejętności, góry pizzy, chipsów, coli i słodyczy oraz odcięcie od starszego i młodszego brata. Taki wypoczynek marzy się Gregowi. Niestety kochające matki potrafią niszczyć dziecięce plany o wypoczynku i zamęczać rodzinnymi podróżami z ponad rocznym bratem Mannym i kilkunastoletnim Rodrikiem. Wszystko dzięki poradnikom dla kobiet jak stworzyć idealną rodzinę… Podróż męczy wszystkich, ale robią minę do złej gry.

„Dziennik cwaniaczka. Droga przez mękę” to pełna niskiego humoru (dostosowany do poziomu intelektualnego czytelników) opowieść nastolatka, który przeżywa swój swoisty bunt, wplątuje się w nietypowe kłopoty i stara się przetrwać konieczność przebywania z całą rodzinką w jednym pojeździe, jednym pokoju itd. Przetrwanie takich wakacji to prawdziwe wyzwanie. W opowieści nie zabraknie pościgów, stresu związanego z zachowaniem innych nastolatków.

Wielkim plusem są liczne ilustracje (kreskówki) zachęcające młodych czytelników do czytania. Do tego spora czcionka, układ taki, że ma się wrażenie przeczytania bardzo wielu stron (to motywuje nastolatków). Problemy nastolatków ubrane w bardzo prosty język.

Świetna książka dla uczniów szkoły podstawowej oraz gimnazjów. Może i nie uczy niczego, ale za to doskonale zachęca do czytania. Szczególnie polecam wszystkim dzieciom, które uważają, że książki są nudne.

kup książkę




sobota, 25 kwietnia 2015

wafelkowa wieża -smaczna zabawa

Dziecko nie chce budować wieży z drewnianych klocków?
To można ją zbudować z wafelków do lodów.
Kupujemy opakowanie wafelków do lodów. Pozwalamy dziecku zjeść jeden na zachętę, a następnie układamy z nich wieżę. Po jej zbudowaniu chwalimy dziecko, pozwalamy zjeść kolejnego wafelka i przekładamy wafelki z wielkiej wieży na nową. Czynność powtarzamy do znudzenia lub wyczerpania zapasów.

piątek, 24 kwietnia 2015

Justyna Towarek "Bohater Gombrowicza i Lema wobec chaosu rzeczywistości"

Justyna Towarek, Bohater Gombrowicza i Lema wobec chaosu rzeczywistości, Gdynia „Novae Res” 2015

Gombrowicz i Lem należą do jednych z najbardziej znanych postaci (kto nie słyszał tych nazwisk?) i jednych z autorów, których czytanie wymaga wielkiej sztuki po opanowaniu, której wchodzenie w ich światy przynosi nam wielką przyjemność. Jest to niewątpliwie literatura dla wymagającego czytelnika potrafiącego odkryć ukryte znaczenia lub hermeneutycznie wyszukać wielu innych. Szerokie pole manewru w interpretacji sprawia, że książki te nie tracą na aktualności. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że z każdym rokiem zyskują coraz większą.

Justyna Towarek w swojej pracy „Bohater Gombrowicza i Lema wobec chaosu rzeczywistości” przybliża niedoświadczonemu czytelnikowi te postaci, omawia dwa ważniejsze utwory, które łączy bardzo wiele: „Kosmos” Witolda Gombrowicza i „Śledztwo” Stanisława Lema. Z tego powodu troszkę poczułam się rozczarowana książką, bo temat wielki i interesujący, a realizacja ograniczona do dwóch książek, ich opisu opartego na podstawie, artykułów naukowych i popularnych, z których wyłania się chaos rzeczywistości. Na pewno zabrakło tu podsumowania, uważnego spojrzenia na elementy wspólne.

Lekturę polecam gimnazjalistom i licealistom omawiającym w szkole dwie książkę autorów oraz osobom nieznającym twórczości autorów. Będzie ona doskonałym materiałem do przygotowania prezentacji maturelnej.

niedługo premiera

Artur Daniel Liskowacki "Skerco"

Artur Daniel Liskowacki, Skerco, Szczecin, Bezrzecze „Forma” 2011

Życie każdego z nas składa się ze scenek, mało istotnych wątków, które po dodaniu elementu emocjonalnego urastają do wydarzeń niezwykle ważnych. Te klocuszki wchodzące w skład naszego życiorysu, jako pojedyncze elementy są nieważne, że po zebraniu ich w całość tworzą niepowtarzalną kompozycję. Takie właśnie jest „Scerco” Artura Daniela Liskowackiego, który wprowadza nas w świat banalnych - nawet dla niego – rozmów z innymi oraz wydarzeń, które odmieniały jego życie, nastawienie do otoczenia, a tym samym na twórczość. Z każdego utworu przedziera się do nas niezwykle mocne doświadczenie chwili zarysowanej tak pięknie, że ma się wrażenie uczestnictwa. Proste i precyzyjne słowa zderzają się z dwuznacznością, przez co narrator może nas troszkę wodzić za nos, troszkę z nas kpić, pokazywać siebie i świat w krzywym zwierciadle ustawionym bardzo serio w życiu bohatera.

Pamiętane scenki, wydarzenia często nie mają uzasadnienia wartościującego. Autor podsuwa nam je tak jak my sami myślami wracamy do różnych wydarzeń z naszego życia. Ze względy na autonomiczność utworów, brak konkretnej linii czasowej trudno umiejscowić poszczególne wydarzenia. Wszystko zlewa się w całość. Bohater jest tu i teraz razem ze swoją i innych przeszłością istniejącą właśnie teraz. W utworach wydają się mieszać filozofie Bergsona (przeszłość z pryzmatu teraźniejszości i tylko w niej istniejąca) i Levinasa (spotkania z Innym).

Dzięki niedługim opowiadaniom nieodwołującym się do konkretnych dat nie istnieje problem chronologii i konieczności skupiania się na fabule. Jest to bardziej literatura kładąca naciska na emocje, pamięć i teraźniejszość, poza którymi nic nie istnieje. To sprawia, ze „Skerco” Liskowackiego jest świetną lekturą na spacery, podczas podróży. Nie musimy martwić się o zakładki, czytanie w odpowiedniej kolejności. jedyne, co powinniśmy robić to skupiać się na doznawaniu chwili.

Polecam miłośnikom niewielkich utworów nasączonych emocjami i przeżyciami związanymi z codziennością. „Skerco” wydaje się stanowić bardzo osobisty pamiętnik z życia autora (bohater-pisarz), który czerpie radość, rozczarowanie, wstyd, dumę ze zwykłych rzeczy.


kup książkę

czwartek, 23 kwietnia 2015

Waldemar Cichoń "Gdzie jesteś, Cukierku?"

Waldemar Cichoń, Gdzie jesteś, Cukierku?, il. Dariusz Wanat, Rzeszów „Dreams” 2015

Kot i odrabianie lekcji to nie jest dobry duet, nawet jeśli ma on być tylko obiektem badawczym. Cukierek dzięki swojemu niepowtarzalnemu wdziękowi wyłudza jedzenie od każdego. Jednymi z wielu są mieszkające w pobliżu bliźniaczki, które z powodu miłości do kotów postanawiają opisać dzień z życia swego ulubionego zwierzaka, który przekona się, że lepiej chodzić do przedszkola niż dobrowolnie godzić się na bycie jakimkolwiek obiektem, nawet jeśli jest się tylko postrachem okolicy, bo to uniemożliwia nocne wędrówki.

Cukierek, jak na prawdziwie inteligentnego kota przystało, mimo że nie lubi być obiektem badań i być nauczanym to staje się prawdziwym mistrzem nauki. Jego tajniki sztuki przekonywania przejmuje Marcel, a ten przekazuje ją Maćkowi, przez co moc dyscypliny staje się męcząca dla niewtajemniczonych nauczycieli lub opiekunek. Cukierek posiada jeszcze wiele zalet: potrafi godzić zwaśnione strony, robić bardzo dobre wrażenie nawet na Japończyku. Po ciężkiej codzienności przychodzi też czas na odpoczynek na łonie natury, co dla taty jest wyjątkowo stresujące, a dla inteligentnego kota dbającego o swoje wygody, doskonałe jedzenie i interesującą zabawę wspaniałymi wakacjami.

„Gdzie jesteś, Cukierku?” to kolejna bardzo dobra część przygód o Cukierku i jego nowej znajomej Tradycji. Niezwykłe imiona, nietypowe zachowania i kocia przebiegłość sprawiają, że ich właściciele nie raz muszą się wstydzić, ale kiedy kot trafia do gazety pojawiają się też chwile dumy.

Książkę polecam przedszkolakom i uczniom pierwszych klas szkoły podstawowej. Przygody sprytnego kota nie tylko bawią, ale i uczą. Poza interesującymi treściami małych czytelników przyciągną interesujące ilustracje i duża czcionka oraz niedługie, autonomiczne rozdziały

kup książkę








Jean Raspail "Obóz świętych"

Jean Raspail, Obóz świętych, tł. Marian Miszalski, Warszawa „Fronda” 2015

Inwazja Wschodu na Zachód przebiega powoli. Każdego roku do krajów europejskich płyną tysiące uciekinierów z krajów Muzułmańskich wioząc ze sobą nietolerancję, nienawiść, brak empatii, roszczenia i odporność na krwawe widoki. Masy kierowane rządzą posiadania, żądające dla siebie dobrego bytu stają się pasożytami na ludziach Zachodu wychowanych w kulturze pracowitości, potrzeby bogacenia, poprawiania. Wschodnie niedbalstwo wkracza w ten świat z siłą, która powoli utrudnia funkcjonowanie zachodnich społeczeństw. Ta fala jednak jest rozłożona na lata. A co by było, gdyby naparła na nasz świat jednego dnia? Kilka milionów istnień przypłynęłoby po to, by zburzyć długo budowany porządek.

„Obóz świętych” to powieść o zagrożeniu jakim jest nadmiar tolerancji wobec ludzi, dla których pojęcie tolerancji jest obce, a jedyne prawo jakie znają to prawo silniejszego. Zdesperowany tłum w tym przypadku zawsze będzie silniejszy. Zwłaszcza w obliczu ludzi, którzy w czasach pokoju zapomnieli, czym jest walka, a inni z nadmiaru miłości do bliźniego bardziej są w stanie zabić rodaka, by pomóc fali napływających pokrzywdzonych tłumów, które swój świat doprowadziły do ruiny.

Czy w obliczu takiej totalnej klęski nasz świat może przetrwać? Jaka może spotkać nas przyszłość. Temat jest niezwykle aktualny.

„Obóz świętych” Jeana Raspaila napisana obrazowym językiem pozwala nam uzmysłowić sobie jak bardzo niebezpieczne może być zbyt lekkomyślne otwieranie granic i nadmierna pomoc mieszkańcom Wschodu, który sam siebie niszczy. Szczególnie polecam zwolennikom pomocy wszystkim przybyszom z krajów, w których przemoc jest zjawiskiem normalnym. Wizja zarysowana przez francuskiego pisarza przeraża realnością. Trudno uwierzyć, że powieść powstała czterdzieści lat temu.

kup książkę

Waldemar Cichoń "Jak się masz, Cukierku?"

Waldemar Cichoń, Jak się masz, Cukierku?, il. Dariusz Wanat, Rzeszów „Dreams” 2014

Uważacie, że koty to niewinne zwierzątka do przytulania. To chyba pomyliliście je z psami. Prawdziwy kot ma koci charakter, a ten zmusza go do posiadania własnego zdania na każdy temat, umiejętnego przekonywania innych do swojej opinii i chodzenia własnymi drogami, dlatego czasami w imię dobra swojego udaje chęć współpracy, która zwykle kończy się katastrofą. Tak było w przypadku wizyty w studio filmowym, gdzie Cukierek stawiał pierwsze kroki jako gwiazda. Nieudany debiut w telewizji wcale go nie zraził. Koty w końcu słyną z padania na cztery łapy, więc i Cukier z ekranu spadł na deski teatru, by później odegrać ważne role w domowych uroczystościach, które urozmaica własnymi prezentami… ale nie można powiedzieć, że nie są one od serca. Po wielu latach przebywania z rodziną i wychowywania ich pewnego dnia kocur odkrywa, że urodziny to najlepsze, co może spotkać kota, a przymusowa nocna praca u sąsiada może być męcząca. W tej części nie zabraknie też wątku romansowego… Jak on wygląda w kocim wydaniu? Co jeszcze odmieni życie sprytnego kota? Przekonajcie się sami.

„Jak się masz, Cukierku?” to kolejna część pełnych humoru opowieści o kocie. Świat widziany z jego perspektywy jest ukazany ironicznie, a czasami bardzo poważnie, bo kot to najpoważniejsze zwierze na świecie, tylko nie zawsze poważnie traktowany przez ludzi.

Książkę polecam przedszkolakom i uczniom pierwszych klas szkoły podstawowej. Duża czcionka, interesujące ilustracje, żywy język, niedługie rozdziały sprawią, że pierwsze spotkania z książką będą interesujące.

kup książkę







środa, 22 kwietnia 2015

Waldemar Cichoń "Popraw się, Cukierku!"

Waldemar Cichoń, Popraw się, Cukierku!, il. Dariusz Wanat, Rzeszów 2013

Z małego psotnego kotka wyrasta duży spryciarz, który chadza własnymi ścieżkami, zawsze stawia na swoim, stara się pomagać i powoli zaczyna dogadywać się z najmniejszym domownikiem (kilkunastomiesięcznym Maćkiem), a do tego potrafi udowodnić, że żadna technologia nie jest w stanie go zastąpić, bo walczy nie tylko z realnymi, ale i wyobrażonymi potworami.

Cukierek wie, że tylko swoim kocim uporem może wynegocjować swoje warunki. Zna tajemne sposoby na pozbycie się dopasowanej obroży z dzwoneczkiem, świetnie radzi sobie w obliczu zagłodzenia dietą, potrafi zmienić terminy wizyt u weterynarza, zmienić stosunek innych ludzi do kotów, a do tego organizuje swoje wakacje. Kiedy trzeba potrafi na swój własny niepowtarzalny sposób pomóc we wiosennych porządkach.

„Popraw się, Cukierku!” to trzecia część przygód kota z charakterem. Świat pokazany z jego perspektywy jest zabawny, nieco przerysowany. Żywy język, duża czcionka, piękne ilustracje i interesujące przygody zwykłego dachowca przyciągają dzieci, które mogą w postaci przebiegłego zwierzaka znaleźć też cząstkę siebie.

Wielkim plusem książki jest pominięcie istniejącej technologii, ponieważ w kocim świecie jest ona niepotrzebna. Dzięki temu nie straci ona szybko na atrakcyjności. Ponadto Waldemar Cichoń w każdej części utrzymuje tak samo wysoki poziom humoru. Razem z wszystkimi częściami polecam wszystkim przedszkolakom i uczniom szkół podstawowych.


kup książkę





wtorek, 21 kwietnia 2015

Wendy Griswold "Socjologia kultury. Kultury i społeczeństwa w zmieniającym się świecie"

Wendy Griswold, Socjologia kultury. Kultury i społeczeństwa w zmieniającym się świecie, tł. Paweł Tomanek, Warszawa „PWN” 2013
Spojrzenie na społeczeństwo przez pryzmat kultury, w której ono funkcjonuje wymaga opisania funkcjonujących wartości, dostrzeżenia różnic w podejściu do codziennych czynności i przedmiotów oraz funkcjonowania najmniejszej komórki społecznej. Globalne kurczenie się świata sprawia, że ludzie o różnych korzeniach żyją realnie lub wirtualnie tuż obok siebie. Niewłaściwe rozpoznawanie zachowań może być przyczyną nie tylko osobistych konfliktów, ale i utraty kontraktów handlowych/politycznych czy nawet doprowadzić do wojny.
Wendy Griswold w „Socjologii kultury” przygląda się zmieniającym się wartościom, podejściu do wielu – na pierwszy rzut oka – banalnych spraw stających się przyczyną wielu podziałów i nieporozumień. Liczne przykłady i ich dokładne wyjaśnienia sprawiają, że poznajemy ułamki specyfiki wielu kultur. Do tego skomplikowanego tygla autorka wprowadza nas nie tylko przez pokazanie różnorodnych spojrzeń na pojęcie „kultury”, ale i zwróci uwagę na realne problemy z nich wynikające. Wendy Griswold przygląda się jak funkcjonują pojęcia w radykalnie zmieniającym się świecie.
„Socjologia kultury” to dobra synteza stanu wiedzy o ponowoczesnych zmianach w społeczeństwach połączona z wizją autorki podkreślającą ważność umiejscowienia w spojrzeniu na społeczeństwo badań nad kulturą, przez co podkreśla konieczność odkrywania świata wartości towarzyszącego życiu każdego człowieka. Badaczka przekonuje czytelnika, że socjologia kultury jest najlepszym punktem widzenia w polu badań kultury, socjologii i innych nauk, ponieważ pozwala zrozumieć, co popycha nas do określonego postępowania.
Książkę polecam studentom i absolwentom nauk humanistycznych.

Karin T. Juhl "Mój biblijny skarb"

Karin T. Juhl, Mój biblijny skarb, il. Nancy Munger, tł. Krzysztof Pachocki, Poznań „Święty Wojciech” 2015
Pierwsze książki dla dzieci muszą być solidne i estetyczne, odpowiednich rozmiarów oraz posiadać możliwość noszenia ich. „Mój biblijny skarb” doskonale spełnia te warunki. Gruba okładka nadaje się już dla kilkumiesięcznych dzieci, które na pewno spróbują zatopić w niej zęby. Sztywne, grube, dobrze klejone strony pozwolą małym niewprawnym rączkom na samodzielne przewracanie kart. Do tego na grzbiecie rączka jak przy walizce umożliwi naszej pociesze zabieranie jej wszędzie, gdzie tylko zechcą. Śliskie strony odporne są na zabrudzenia. Wszelkie ślady bez problemu można zetrzeć nawilżanymi chusteczkami.
W tej pięknej książeczce znajdziemy proste opisy ważniejszych historii z „Biblii” wzbogacone ilustracjami z wieloma zwierzętami (czyli elementami, które dla najmłodszych są bardzo ważne). Ilustrator uniknął też błędów, które pojawiają się w takich książeczkach: pamiętał, że zwierzęta jednego gatunku i różnych płci wyglądają odmiennie.
„Mój biblijny skarb” polecam dzieciom, które potrafią samodzielnie siadać (nie należy zostawiać malca samego z książką) do sześciu lat.