czwartek, 31 marca 2016

domowy ogródek


​Jedną z zabaw uczących dziecko wrażliwości, systematyczności, obserwowania otoczenia jest pielęgnacja roślin. U nas ta zabawa jest jedną z ulubionych. Córka szczególnie kocha podlewać kwiatki, ale nie stroni też przed układaniem w dużej donicy, przesypywaniem ziemi, ubijaniem, sypaniem siewu, układaniem cebul, sadzeniem pestek. Rosnącą roślinę możemy codziennie obserwować, robić diagramy, mierzyć (raz na tydzień), a zdjęcia wykorzystywać do nauki przyczynowości. Warto pamiętać, że na początku wykorzystujemy zdjęcia tylko z jednego dnia, czyli zamieszczamy na nim jak dziecko wybiera donicę, nasiona, cebule, pozyskuje pestki ze zjadanych owoców (to też zachęca do jedzenia owoców, a nie słodyczy). Kupowanie lub zdobywanie ziemi do kwiatków, sypanie do donicy, wkładanie nasion, podlewanie.
Własny ogród w doniczce może być pretekstem do czytania książek o roślinach, poznawania różnorodnych gatunków. U nas wielkim hitem są miniatury roślin.




malowanie po lustrze

Kiedy dziecko nie chce malować farbkami warto pozwolić mazać /malować po lustrze. My w ten sposób utrwalamy litery.


malowanie przestrzenne


​Malowanie przedmiotów (koszyczków, figurek) pozwala na rozwijanie umiejętności manualnych, rozwija koncentracje, pozwala rozwijać połączenia między dwiema półkulami mózgu, a do tego jest to świetna zabawa. Pomalowany przedmiot dziecko może dać bliskiej osobie w prezencie. My tym razem wykorzystałyśmy koszyczek z trawy.

Układanie wież z cukru


Nic tak świetnie nie rozwija dwóch półkul mózgu jak konieczność wykorzystania dwóch rąk w pracy. Świetnym materiałem do pracy są kostki cukru. Zmuszają do koncentracji, dają duże możliwości budowy (im jesteśmy sprawniejsi tym bardziej skomplikowane konstrukcje możemy zbudować. Jeśli wydaje Wam się, że budowanie z kostek do gry jest równie trudne to porównajcie sami, a przekonacie się, że budowanie z cukru to prawdziwe wyzwanie.



środa, 30 marca 2016

"Twoja niezwykła podróż. 100 najpiękniejszych miejsc na świecie" il. Iris Abol i in.

http://www.wsqn.pl/ksiazki/twoja-niezwykla-podroz-kolorowanka-dla-kazdego/
Twoja niezwykła podróż. 100 najpiękniejszych miejsc na świecie, il. Iris Abol i in., Warszawa „SQN” 2016
„Twoja niezwykła podróż. 100 najpiękniejszych miejsc na świecie” to interesująca propozycja dla miłośników kolorowanek. Wśród wielu wzorów znajdziemy dużo interesujących miejsc, ciekawe ilustracje. Rysownicy zabiorą nas w egzotyczne miejsca, skłonią do wędrówki w czasie i przestrzeni. Dla nas te kolorowanki były (i ciągle są) pretekstem do poznawania świata. Razem z córką koloruję kolejne ilustracje,. Oglądamy filmy dokumentalne i przyrodnicze, czytamy, oglądamy zdjęcia, poznajemy kolejne miejsca i ich fascynujące środowisko. Kolorowanka stała się dla nas czymś w rodzaju przewodnika po najważniejszych, najbardziej znanych miejscach.
Ilustracje czasami bogate są w szczegóły, innym razem mamy kontakt z bardzo prostymi szkicami, co wymaga większego skupienia, lepszego planowania, odpowiednich narzędzi. Na pewno nie da się ich kolorować długopisami żelowymi i cienkopisami oraz pisakami, ponieważ przebijają, nieładnie wyglądają, a dłoń bardzo się męczy. W przypadku wielu ilustracji pracę musi wykonać osoba dorosła, ponieważ kolorowanie wymaga wcześniejszego zaplanowania. Do tej pory byłyśmy przyzwyczajone do kolorowania na grubym papierze po listku i taka kolorowanka stała się dla nas prawdziwym wyzwaniem. Dużo lepiej radzimy sobie ze szkicami budynków niż zwierząt (wcześniej było inaczej, więc jest to dla nas nowe doświadczenie) i całkowicie porzuciłyśmy długopisy, co ma swój duży plus.
Kolorowanka jest bardzo wymagająca i na pewno nie sprawdzi się jako materiał do samodzielnej pracy dziecka (chyba że jest to dziecko uzdolnione plastycznie). Od dorosłych wymaga dużej koncentracji, umiejętności planowania i cierpliwości.  Gdyby szkice posiadały inny, prostszy sposób rysowania sprawdziłyby się u nas jako materiał terapeutyczny. Z drugiej strony odkrycie przez moją córkę, że rysowanie kredkami może być bardziej interesujące od rysowania długopisami jest naprawdę wielkim osiągnięciem, a przy tej kolorowance to się udało.
Wielkim minusem są cienkie strony. My kochamy kartki grubości kartek z bloku technicznego, a jeśli kolorowanki są jednostronne to już szczyt naszych marzeń. Tu niestety zwykły papier, dwustronnie, więc na pewno będziemy wybierać, które strony mogą być powieszona na ścianie. Właśnie z powodu wspomnianych minusów kolorowanka doskonale sprawdza się jako książka do pracy z kredkami.
Jestem ciekawa jak poradzą sobie z tym materiałem mistrzowie kolorowania. Efekty mogą być niesamowite. Na pewno nie jest to kolorowanka dla każdego.




wałek do malowania wzorków

Świąteczne ozdoby filcowe przyklejone do drewnianego wałka klejem do drewna.



"Strażnicy Nocy" il. Ajka Jabłońska, Katarzyna Niemiro



Strażnicy Nocy, il. Ajka Jabłońska, Katarzyna Niemiro, Warszawa „Nasza Księgarnia” 2016
„Strażnicy Nocy” to piękna kolorowanka dla starszych miłośników sztuki tworzenia pięknych rysunków. Wyraziste linie, ilustracje nawiązujące do fantastyki i mitów sprawiają, że sięgną po nie również osoby chcące stworzyć niezwykłą pracę z pazurem. Grube kartki sprawią, że kolorowanka doskonale sprawdzi się w czasie rysowania i malowania. Z jednej strony bogate, a z drugiej dość proste wzory kuszą, by ilustracje były podstawą do stworzenia pięknych obrazów wykonanych farbami plakatowymi. Gotyckie wzory pełne symboli, metafory po oprawieniu w ramkę staną się doskonałą ozdobą wnętrz i pozwolą na ćwiczenie wielu umiejętności: doboru kolorystyki, praca rękami ważna w wielu schorzeniach a nawet stresie.
„Strażnicy Nocy” to interesujący zbiór wzorów z pogranicza magii, mitu, legend. Niezwykłe postacie, pogańskie boginie, czarodziejskie istoty zachęcają w wejście do świata niezwykłej przygody z kolorowanką. Bardzo dużym plusem jest solidny papier i jednostronny druk.
Szczególnie polecam wszystkim miłośnikom fantastyki, powieści gotyckich. Ja po raz kolejny jestem zachwycona kolorowanką z grubymi kartkami z Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Wszystkie posiadają na końcu grubą tekturę, dzięki czemu można kolorować w każdym miejscu. Do tego ilustracje wykonano w taki sposób, by przyjemnie i dość łatwo się je kolorowało. Wyraźne granice między kolejnymi elementami sprawiają, że łatwiej rozdzielić pracę nad własnym dziełem. Ponad to klejenie nie utrudnia kolorowania i pozwala na łatwe wyrywanie kartek. Pozycję tą szczególnie polecam młodzieży.




Jackie French "Zwariowane rodzinki. Mój pies jest dinozaurem" il. Stephen Michael King



http://www.grupawydawniczafoksal.pl/ksiazki/zwariowane-rodzinki-moj-pies-jest-dinozaurem.html
Jackie French, Zwariowane rodzinki. Mój pies jest dinozaurem, il. Stephen Michael King, tł. Małgorzata Fabianowska, Warszawa „Wilga” 2016
Wiele przełomów w życiu ludzi zaczyna się od urodzin i to nie samego narodzenia się, ale właśnie od świętowania kolejnej rocznicy. Przez przypadek kolejne święto Gucia, prośba o spełnienie jego marzeń o posiadaniu psa sprawiają, że cała rodzina trafia do schroniska, gdzie oglądają różnorodne rasy psów. Już wtedy mamy okazję przyjrzeć się tej dość specyficznej rodzince. Mama jest zakręconą informatyczką próbującą napisać program do nawiązania kontaktu z obcymi cywilizacjami i zachowuje się tak jak stereotypowy mężczyzna: mało ją interesuje dom oraz jego wystrój i wychowanie dzieci, poświęcanie czasu rodzinie. Najchętniej wróciłaby ze schroniska do domu, usiadła przed komputerem i tworzyła, a synowi dałaby prawdziwego psa-robota lub program udający psa. Adopcja prawdziwego zwierzaka przechodzi granice jej wyobraźni. Tata jest jej całkowitym przeciwieństwem: nosi piżamę w kaczuszki, kolekcjonuje słodziutkie figurki zwierząt, jest miłośnikiem gadżetów, dba o czystość, wystrój domu, gotowanie, wychowanie dzieci i czuje się troszeczkę zagubiony W odnalezieniu mu pomógłby milusi, wesolusi pekińczyk. Siostra Gucia, Fisia, delikatne ma tylko imię. Poza tym jeździ na motocyklu, podnosi ciężary i jest najgroźniejszą bramkarką w mieście. Praca nocą to dla niej nic strasznego. Jej zdaniem jedyny warty uwagi pies to rottweiler, którego wszyscy by się bali.
Niestety solenizantowi żaden nie przypadł do gustu. Ogląda, grymasi i szuka. Jeszcze nie wie jakiego psa, ale wie, że to musi być jego przyjaciel, a nie całej zwariowanej rodziny. W końcu w rogu klatki dostrzega najdziwniejszego czworonoga, który nie szczeka, boi się kotów, a do tego je sałatę, trawę i wszelkie rośliny, ale na pewno nie karmę dla psów i mięso. Ponad to ten nowy pies kocha spać z nowym właścicielem i rośnie w zawrotnym tempie, przez co niszczy łóżko swojego właściciela, a później nie mieści się nawet w pralni. Na szczęście Gucio ma miłą i mądrą sąsiadkę, Petkę, która uratuje go z opresji. Dzieci razem przeżyją piękne przygody, a do tego staną się prawdziwymi bohaterami, do czego bardzo przyczyni się pies Kropsa.
„Mój pies jest dinozaurem” to świetna lektura dla przedszkolaków oraz uczniów szkoły podstawowej. Pełna humoru lektura wzbogacona interesującymi ilustracjami sprawia, że dzieci chętnie słuchają i czytają opowieść, która z jednej strony jest im bardzo bliska, a z drugiej opowiada o chłopięcych marzeniach posiadania psa, a może nawet dinozaura. Nocne wykradanie się bohaterów z domu, niezwykła koleżanka o nie dziewczęcych zainteresowaniach i pościg za złodziejami, wygrana meczu, bycie bohaterem oraz zakończenie, po którym możemy spodziewać się dalszych przygód Kropsy, sprawiają, że po książkę chętnie sięgną chłopcy i dziewczęta. U nas (ze względu na własnego dużego, włochatego, śliniącego się psa przewodnika) książka stała się jedną z ulubionych lektur.