Rok na wsi, il. Magdalena Kozieł-Nowak, Warszawa „Nasza Księgarnia 2017
Książki pozwalające poznać pory roku mają u nas
duże powodzenie. Pierwsza trafiła do nas „Rok w mieście”, która zachęciła do
przeglądania i pokazywania palcem konkretnych rzeczy oraz pozwoliła wprowadzić
nazwy miesięcy i pory roku do naszego świata. Wielkim plusem wszystkich książek
z serii jest brak tekstu i bazowanie na bogatych ilustracjach pozwalających na
ćwiczenie koncentracji oraz spostrzegawczości. Każda strona wygląda jak
opowieść o życiu mieszkańców, co możemy wykorzystać w czasie wspólnego
opowiadania sobie tego, co dzieje się w określonym miejscu w czasie określonych
pór roku. Kształtowanie umiejętności językowych wymaga nie tylko czytania i
słuchania. Dziecko musi przede wszystkim móc mówić. Możemy sami codziennie
stwarzać nowe sytuacje, inicjujące ćwiczenia oralne. Wiele książek z Naszej
Księgarni idealnie się do tego nadaje: pozwala rozwijać słownictwo, poznawać
nowe słowa, wykorzystywać je, pozwalające wodzić palcem po krętych ścieżkach i
snuć długie opowieści o bohaterach. Do takich publikacji można zaliczyć opisane
już przeze mnie „Opowiem ci, mamo. co robią żaby” Opowiem ci, mamo, co robią
auta”, „Przekroje: owoce i warzywa”. We wszystkich akcja
wre. Dziecko przeskakuje wzrokiem z postaci na postać, może wymyślać każdego
dnia nowe przygody.
Tę samą zasadę zastosowała Katarzyna Bogucka w
„Roku w mieście”. Na początku książki mały czytelnik poznaje całą plejadę
różnorodnych bohaterów. Każdy jest tu inny, a przez to interesujący. Dziecko
może ich spotkać na kolejnych stronach książki: dwunastu stronach z miesiącami
oraz jednej pozwalającej ocenić sprawność intelektualną dziecka. Mały czytelnik
będzie mógł odkryć przebiegające zmiany, nazwy miesięcy oraz nauczyć się
odczytywania godzin i temperatury.
Po „Roku w mieście” nastał czas, aby na półkę
trafił „Rok w lesie” przybliżający przedszkolakom zmiany zachodzące w przyrodzie
w poszczególnych porach roku. Na pierwszych stronach książki znajdziemy
ilustracje i krótki opis 48 zwierząt żyjących w lesie. Nie są to na pewno
wszystkie zwierzęta zamieszkujące nasze lasy, ale na pewno nie zabraknie tych
najpopularniejszych, które w każdym miesiącu robią zupełnie inne rzeczy, można
spotkać w innych miejscach w lesie, co zachęca młodych czytelników do
poszukiwania ich na kolejnych kartkach. W naszym domu ta książka od czasu
pojawienia jest prawdziwym hitem i zachęciła do sięgania po wcześniejszą.
Zabieramy ją ze sobą wszędzie: na spacery, do szpitali, na wycieczki. Mimo tego
aktywnego użytkowania zużycie jest minimalne.
Piękne ilustracje, na których roi się od
zwierząt, twarde solidne matowe strony oraz informacje zawarte na początku
książki sprawiają, że dzieci chętnie sięgają po tę książkę. Każdy miesiąc
niesie niespodziankę, każdy ma swoje uroki i zmusza do snucia opowieści.
„Rok w lesie” to świetny materiał do terapii.
Pozwala ćwiczyć spostrzegawczość, uczyć pojęć globalnych, i przemyca bardzo
dużo informacji o zwierzętach. Z tą książką można bawić się na różne sposoby:
pokazywać na każdej stronie zwierzęta, prosić dziecko by to robiło, śledzić
losy konkretnych zwierząt przez cały rok (np. skupić się na niedźwiedziu i
zobaczyć, w jaki sposób spędza czas). Ostatnia strona zawiera labirynt, po
którym dzieci muszą wodzić palcem, aby połączyć w pary zwierzęta lub
przedmioty.
Książka Emilii Dziubak to doskonałe źródło
wiedzy o zachodzących wokół nas zmianach, ale nie ma tu tradycyjnego
ograniczania się do zilustrowania ich czterema drzewami. Ilustratorka pozwala,
aby dzieci weszły w świat fascynującej przyrody i chciały ją odkrywać. Dzięki
tej publikacji będziemy też wiedzieli, z jakimi rzeczami nasza pociecha ma
problemy. Pozwoli nadrobić braki, ćwiczyć koncentrację, spostrzegawczość,
umiejętność mówienia (naśladowanie odgłosów zwierząt, nazywanie ich,
opowiadanie o nich). My bardzo lubimy książki, w których wiele się dzieje i
trzeba skupienia, aby odkryć co.
Ze względu na to, że jest to książka bardzo
solidna sprawdzi się już w przypadku rocznych dzieci, a nawet takich, które
dopiero siadają. Ważne, aby nie pozwalać dziecku na obgryzanie stron, zawsze
towarzyszyć w zabawie. „Rok w lesie” należy do tych publikacji, z których
dziecko nie wyrasta szybko, ponieważ daje szerokie pole rodzicom do rozwijania
umiejętności dzieci. Świetnym uzupełnieniem książki będą plastikowe lub
papierowe figurki zwierząt (aż żal, że nie dołączono ich do książki), które
pozwolą na ćwiczenie dopasowywania do ilustracji zawartych w książce.
Kolejną jaka książką, która z tej serii
pojawiła się w naszym domu to „Rok w przedszkolu”, idealna lektura dla dzieci
rozpoczynających przedszkolną przygodę oraz chodzących już do przedszkola. Mali
odkrywcy znajdą w niej wszystkie bardzo ważne wydarzenia w roku, będą mogli
przygotować się do zachodzących zmian, opowiedzieć o swoich przeżyciach
związanych z nimi, co pozwoli na budowanie pozytywnych emocji wokół
przedszkolnych obowiązków.
W tym miesiącu do naszego domu trafił „Rok na
wsi” Magdaleny Kozieł-Nowak. Nie mogło być lepszego momentu w naszym życiu na
tę lekturę, ponieważ książka wprowadza nas w klimaty wsi, pozwala poznać lub
przypomnieć sobie najpopularniejsze zwierzęta na wsi oraz odkryć jak wygląda
ich życie w poszczególnych porach roku.
Na pierwszej stronie (jak w każdej książce z
serii) poznajemy wszystkich bohaterów: są to zarówno zwierzęta, jak i ludzie.
Każdy krótko o sobie opowiada (opisy w dymkach obok postaci), dzięki czemu
możemy bliżej poznać bohaterów i się z nimi zaprzyjaźnić. Są wśród nich świnie,
krowa, kogut, kury, indyki, kot, pies, gęsi, pszczoły, koń, owce, dzieci,
turyści, miłośnicy wsi, rolnicy, gołębie, czyli wszystko, co kojarzy nam się z
wsią i agroturystyką. Dowiadujemy się także, że miejscem, do którego zabiera
nas rysowniczka są Krzętle.
Na kolejnych stronach zobaczymy wieś w dwunastu
odsłonach. Każdy miesiąc ma swoje miejsce i oferuje nam inne uroki. Jedno jest
pewne: na każdej stronie wiele się dzieje, życie aż wrze. Zarówno ludzie jak i zwierzęta
mają wiele zajęć.
W styczniu możemy zobaczyć zaspy śniegu, ludzi jeżdżących
saniami, lisa skradającego się do kurnika, dziki biegające po polach, dzieci rzucające
do siebie śnieżkami, ule zasypane śniegiem, drzewa bez liści, dum unoszący się
z kominów, gołębie śpiące na drzewach, traktor zaparkowany pod wiatą i ognisko
koło domu. Ze względu na to, że dni są krótkie panuje tu mrok.
W lutym już jest nieco mniej śniegu, a na
polach pojawiają się sarny. Zwierzęta w zagrodzie są nieco bardziej ożywione i
chętniej przebywają na podwórzu, ale są takie, dla których ciągle za zimno.
Marzec to czas roztopów, pojawiania się trawy i
innych roślin, porządków w ogrodzie, orania, malowania, przygotowywania do
kolejnych narodzin zwierząt oraz wykiełkowania roślin, przycinania drzewek, aby
lepiej owocowały. Każdy ma dużo pracy. Nawet leniwe koty się ganiają (marcują).
W kwietniu większość zwierząt biega już po
podwórzu, rolnik przygotowuje nasiona, a kury wędrują z pisklakami, kaczki z
kaczuszkami. Na polach pojawiły się bociany, a na drzewach pięknie pachnące
kwiaty. Owce są coraz bardziej puchate.
W maju w ogródku znajdziemy warzywa.
Najbardziej pracowity czas ludzie mają już za sobą i mogą się cieszyć urokami
przyrody, tętniącym na podwórzu nowym życiem. Owce z jagnięciem trafiają na
polanę, a krowa zjada świeżą trawę. Na polu zobaczymy radlący traktor.
Czerwiec to czas sianokosów. Ciężkiej pracy
zmieszaną z zabawą tu nie zabraknie, a dla ciężko pracujących znajdzie się
świeży kompot. Gospodynie zrywają truskawki, robią przetwory. Pszczoły uwijają
się zbierając pyłki.
Lipiec z kolei jest czasem żniw. Na polu
zobaczymy snopowiązałkę, a w zagrodzie ludzie pakują zborze do worków. Kurczaki
są już samodzielne, a ogród pełen pysznych owoców i warzyw.
W ciepłym sierpniu nie zabraknie deszczu, w
którym dzieci i zwierzęta mogą się bawić. Kaczki pływają w kałużach, świnia
kąpie się w błocie, a rolnik przygotowuje brony do bronowania pola. Gospodynie
domowe robią wieńce ze słomy na dożynki.
Wrzesień to czas powolnego zbierania tego, co
urosło w ogrodzie i na polu. Na podwórzu zobaczymy wóz pełen ziemniaków,
ognisko, przy którym ludzie odpoczywają po pracy, a gdzieś daleko na horyzoncie
pojawiają się dziki.
W październiku ludzie przygotowują ziemię na
zimę: skopują ogródek, orzą pole, wywożą obornik. Nie zabraknie też obróbki
grzybów, kolorowych liści, dyni na ogrodzie, cichych uli. Ludzie zakładają
cieplejsze ubrania.
Listopad mija na przygotowaniach do zimy:
ludzie zabezpieczają kurnik, zbierają liście i ostatnie owoce z ogrodu,
reperują płoty, zabezpieczają rośliny przed mrozem, a dzieci puszczają latawce.
Bohaterzy coraz nie chętniej przebywają na dworze.
Grudzień toczy się wokół świątecznych
przygotowań. Śnieg, lepienie bałwanów, choinki, odśnieżanie, dokarmianie
zwierząt, świąteczne ozdoby, ciepłe ubrania – wszystko to możemy zobaczyć na
ilustracjach.
Na ostatniej stronie znajdziemy owoce i
warzywa, które trzeba policzyć, wskazać.
Całość przemyślana, estetyczna, pozwalająca
wytłumaczyć dziecku zmiany pór roku. Do tego solidne strony i interesujące
ilustracje sprawiają, że książka długo posłuży dzieciom.