niedziela, 1 lutego 2015

Paweł Jakubowski "Kopuła"



http://www.wforma.eu/kopula.html
Paweł Jakubowski, Kopuła, Szczecin, Bezrzecze „Forma” 2013
Ochrona przed skażonym środowiskiem wymaga szczególnej ochrony. W tym celu powstały kopuły, które mają zapewnić ludziom dobre warunki na rok. Nikt jednak nie przewidział, że wyjścia na powierzchnię może zająć znacznie więcej czasu, a mieszkanie w kopułach przyniesie wiele problemów, z którymi trzeba się uporać. Z tego powodu powołano rady kopuł z radą najwyższą. Ich celem jest ciągłe monitorowanie zmian zachodzących wśród mieszkańców, walka z problemami i nieokreślonym Dyrektoriatem, który pragnie z zewnątrz (skażonej Ziemi) podbić kopuły, w których obronie wysyłane są liczni żołnierze cieszący się specjalnymi przywilejami.
Codzienne zebrania pozwalają nie tylko kontrolować stan kopuły i dzielić się informacjami docierającymi z innych kopuł, ale też ma zapobiec władzy jednej osoby. Jednym z wielu problemów, z jakimi borykają się mieszkańcy głównej kopuły jest duży odsetek zgonów, starzejące się społeczeństwo i brak wystarczającej ilości żywności. Zadania kopuły nastawione są na inny cel: przetrwanie, więc tu rozwój rolnictwa nie wchodzi w grę. Brak możliwość sprowadzenia żywności z innych miejsc sprawia, że władze przyjmują drastyczne środki mające uwolnić mieszkańców od problemów: izolacja płci, aby nie było narodzin.
„Kopuła” to apokaliptyczna wizja społeczeństwa, która ociera się o nasze realia, w których władza pragnie kontrolować każdy aspekt życia obywatela: od poczęć, przez szczepionki, wojsko, po wyznaczanie limitów produkcji żywności. Całkowita kontrola kończy się klęską, która ma niejedno zakończenie.
Stylistyka „Kopuły” znajduje się na pograniczu „Roku 1984” i „Folwarku zwierzęcego” Orwella, „Procesu” Kafki, "Ceny" Łysiaka i peerelowskiej nowomowy, która niepowodzenia upatruje w działaniach wrogiego Dyrektoriatu pragnącego zniszczenia kopuł. Bardzo wiele w niej dialogów, które zastępują większość opisów sytuacji. Z tego powodu powieść bardzo dobrze sprawdzi się na scenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz