wtorek, 21 marca 2023

Rafał Witek "Sara, Kuba i rozróba" il. Daniel de Latour


„Rzeczy wielkie nigdy nie przychodzą łatwo”.
Chodzenie na łatwiznę jest niesamowicie wygodne: nie trzeba dobrze organizować czasu, robić coś więcej niż inni, można leżeć i odpoczywać. Jednak taka postawa sprawia, że stajemy się tacy jak osoby niezaangażowane w cokolwiek, czyli zawężamy swoje horyzonty, przez co jesteśmy podatni na manipulację i szybko tworzą się w nas lęki przed innością. Konsekwencją tego jest łatwe uleganie fobiom, bo wszystko to, co wykracza poza nasze codzienne lenistwo wydaje się wielkim zagrożeniem. Dopiero strach jest w stanie zmusić nas do działania, zjednoczenia się w określonej sprawie. I tak właśnie jest w przypadku mieszkańców osiedla z książki Rafała Witka „Sara, Kuba i rozróba”.
Spokojne życie mieszkańców wielkiego miasta zakłócają dziwne zdarzenia. Wszystkie wskazują na pojawienie się w okolicy tajemniczego zwierzaka, którego nikt nie widział, ale zobaczył efekty jego działań. To sprawia, że w ludziach rodzi się lęk.
„Podobno w okolicy grasuje Bybołów. W jakiej okolicy? Zachodzi obawa, że w najbliższej”.
Czym jest Bybołów?
„Bybołów (zwany też szkodnikiem nocnym) to unikatowa odmiana łapciucha leśnego skrzyżowanego z morduchem księżycowym”, a wcześniej dowiedzieliśmy się, że „Bybołów należy do tej samej kategorii co Dziadek Mróz, Wróżka Zębuszka, Pech, Fuks i Wysokie Kieszonkowe. Niektórzy wierzą w ich istnienie, inni nie”. Jest trudno uchwytny, ponieważ ma cieniste futro, dzięki czemu świetnie wtapia się w tło. Dzięki jego świecącym na seledynowo oczom i wąsom można go jedynie wypatrzeć nocą.
Czy faktycznie stwór istnieje? A może to wyłącznie bujna wyobraźnia zmieszana z lękami mieszkańców wygodnego osiedla strzeżonego przez dozorcę? Może to efekt zaburzenia ich wygodnej rutyny? Wszelkie dowody wskazują na to, że grasują, że niezwykły potwór jednak grasuje w okolicy. Jego nieuchwytność, brak możliwości zobaczenia go oraz ciąg zadziwiających wydarzeń sprawiają, że mieszkańcy zaczynają się bać i stopniowo organizują spotkania organizacji zwalczającej wszystko, co dziwne i fantastyczne. Równolegle dowiadujemy się, że dozorca znalazł wąsik Bybołowa. Okazuje się on postacią niezwykle otwartą i inteligentną. W swojej pracy niejedno widział. Aby uratować zwierzaka musi działać. Do jego kompanii dołącza pan Berek (lokalny dziennikarz), Sara Szczęściara (córka dziennikarza i znalazczyni bobków), Kuba Rozruba (kolega Sary i odkrywca śladów Bybołowa). Do akcji związanej z Bybołowem zostaje oddelegowany pilot Fijołek (syn Sąsiadki z Naprzeciwka) oraz profesor Gładkostópka (światowej słaby badaczka z wyspy Poka-Poka).
Wprowadzając nas w świat Bybołowa pisarz porusza ważny problem działania plotki. Szczególnie widoczne jest to na początku opowieści. Różne grupy osób podają sobie mniej lub bardziej prawdziwe informacje o grasującym zwierzaku. To właśnie na podstawie tych domysłów organizują się i wkraczają do akcji członkowie FOBI, którzy wykorzystując plotkę podsycają społeczny lęk i zachęcają innych ludzi do dołączenia do grupy mającej zapewnić bezpieczeństwom przywrócić dawny ład i spokój. Kiedy już strach jest wielki przerażeni ludzie mogą wspólnie dążyć do złapania zwierzaka wykreowanego na wielkiego wroga społeczności. Sara z zaskoczeniem odkrywa, że wśród zacietrzewionych prześladowców są osoby, które wydawały jej się miłe i zwyczajne.
Coraz aktywniejsza działalność FOBI zmusza sprzymierzeńców zwierzaka do działania. Muszą zorganizować mu dobre miejsce do schowania się i zwabić go tam. Niestety nie jest to takie łatwe. Do tego zaniepokojeni mieszkańcy osiedla szybko zaczynają pościg za biednym zwierzakiem. Strach zmieszany z desperacją skłania ich do podpalenia paru. Wszystko w imię wypłoszenia i pozbycia się zwierzaka. Stajemy się świadkami społecznego zacietrzewienia i braku empatii oraz poczucia odpowiedzialności. Ludzie nakręcają się wzajemnie w dążeniu do złapania Bybołowa.
Mamy tu ciekawą opowieść o przyjaźni, otwartości, ciekawych i nieszablonowych zajęciach, skupieniu się na hobby zamiast uczestniczeniu w szkolnym wyścigu, dążeniu do przeżycia wielkiej przygody i przede wszystkim przyjaźni. Młodzi czytelnicy przekonają się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w potrzebie. Wrogów też. Do tego uświadomią sobie, w jaki sposób tworzą się prześladowania, strach przed innością.
Rafał Witek zabiera nas do opowieści pełnej akcji, ciekawych skojarzeń oraz spojrzenia na świat w krzywym zwierciadle i z dystansem do ludzkich lęków. Każdy z zaangażowanych w sprawę bohaterów jest niezwykły, robi nietypowe rzeczy oraz ma ciekawych rodziców.
Poza tematem pościgów pojawiają się tu takie ważne wątki jak samotne rodzicielstwo, matczyne wścibstwo, elastyczność, nieocenianie ludzi przez pryzmat wykonywanych zawodów, uświadamianie jak wygodnictwo i społecznie podsycane lęki przyczyniają się do rozwijania strachu, jak bardzo ludzie podatni są na manipulację i że w każdym, kto ulega strachowi może stać się niebezpieczny. Mamy tu też problem wykorzystania swojego bogactwa oraz wpływów, w celu zdobycia baśniowego zwierzaka. Do tego pojawia się tęsknota za mamą, próby odnalezienia jej.
Wszystkie te ważne społecznie tematy ubrano w opowieść pełną przygód, zwrotów akcji, napięcia, ciekawych skojarzeń oraz fantastycznych i pełnych humoru opisów. Historię zdecydowanie można zaliczyć do thrillerów czy opowieści akcji, w których nie zabraknie pościgów, niebezpieczeństw, zaskakujących wydarzeń oraz zdrad. Jest to pouczająca opowieść o relacjach międzyludzkich i wartościach, jakie chcemy bronić. Główni bohaterzy muszą stawić czoło swoim przekonaniom, lękom, ale też miłości.
W książce znajdziemy ciekawe ilustracje Daniela de Latoura. Prosta, ale zarazem fantazyjna kreska świetnie wpisuje się w tekst. Rysunki pozwalają na wyobrażenie sobie bohaterów, zobaczenia ich w akcji. Taki dodatek sprawia, że dzieciom łatwiej jest czytać i słuchać lekturę, bo mają na czym skupić wzrok.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz