poniedziałek, 17 lutego 2014

Sokrates

białe napuchłe szczątki ludzkie
porzucone pośród twardych fal
złowrogo wciągających w głębiny
i nieliczne białe żagle uciekające
po wygranej bitwie

gniew bogów nie zna końca
i przybiera postać miejskiego placu z kamieniem

hańba
ktoś musi za nią zapłacić
hańba wygranej bitwy
po której porzucono ciała nieruchome
by ratować własne ciała tętniące życiem

plac pełen ludzi
to najlepsze narzędzie zabójstwa
niewygodnych bohaterów
mogących zastąpić głupich starców

skazać ich
skazać dla przykładu
osądzić szybko i bez rozstrzygania przypadków
żeby nie okazało się że są dzielni
to tchórze
uciekli pozostawiając swoich

staruch z tłumu będący przewodniczącym
zgłasza sprzeciw
za martwych nie można karać
wygrali

zdrajca
zdrajca
i on przeciw ojczyźnie
ten brudny żebrak
głupiec
bogowie wskażą ci twój los

to nie bogowie wskazują los
ale piętnujące tłumy
ze słowami ostrymi
jak brzytwy szykowane
do poderżnięcia gardła
od których wojujący giną

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz