będę Izydą
Będę Izydą okrutną,
która przywróci do życia
tylko wybranego mężczyznę,
chroniąc swą duszę
przed pożądliwym wzrokiem
rogaczów rozszarpywanych
przez czarne psy nocy,
strzegące nieba i ziemi
przed zlaniem w jedno.
Będę Izydą piękną,
jak niebo o wschodzie słońca,
błyszczące kroplami nocy,
dającej odrodzenie
wilgotnym mrokiem.
Będę Izydą ciepłą
niczym palenisko pośrodku domu,
przy którym każdy,
kto odda pokłon
znajdzie swe schronienie
i ciepłą ciszę białą
nabrzmiałych piersi
mlekiem matki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz