Różnica między kobietą a mężczyzną jest bardzo prosta i
oczywista: kobieta sprząta, bo ma naturalne predyspozycje do tych zajęć, gdyż
sprzątanie domu wymaga interakcji społecznych, a mężczyzna od czasu do czasu
może jej pomóc. Ta proporcja zachodzi we wszystkich zajęciach „kobiecych”, ale
(o dziwo!) nie zachodzi, kiedy kobieta przejmuje obowiązki mężczyzny. Wówczas
kobieta mówi: „Przykręciła/przybiłam/naprawiłam..” zamiast „Pomogłam ci”. Może
nierówność wynika właśnie z tego, że my-kobiety nie potrafimy „pomagać”?
Z okazji Dnia Kobiet życzę kobietom, by nauczyły się „pomagać”,
a nie po prostu robiły lub by mężczyźni zauważyli, że dom to nie tylko budynek,
którego wysprzątanie leży w rękach kobiety, ponieważ on też będzie z tej
czystości korzystał. Życzę Wam by równouprawnienie nie ograniczało się wyłącznie
do możliwości uczestnictwa w edukacji i chodzenia do pracy, by przekładało się
też na zarobki oraz udział naszych parterów w codziennych obowiązkach, by
kobiety nie musiały robić dziesięć razy tyle, co mężczyzna, by osiągnąć sukces.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz