poniedziałek, 24 listopada 2014

Jacek Wąsowicz "100 kijów w mrowisko"



http://www.m-d-m.pl/index.php?strona=JW100&id=1
Jacek Wąsowicz, 100 kijów w mrowisko, Warszawa „Grupa M-D-M” 2013
Zabiegane mróweczki spokojnie powiększają swoje zasoby na paradoksach, które są taką oczywistością, że jej udowadniać nie trzeba. Dopiero migracja do innego mrowiska sprawia, że mrówka zaczyna widzieć śmieszność. Na początku ze zadziwieniem patrzy na zachowania mrówek w nowym miejscu, a gdy się z nimi oswoi i pozwoli sobie na powrót do rodzinnego mrowiska zaczyna dostrzegać śmieszność rytuałów w obu miejscach. I tu nie dobrze, i tam źle. Może uda się to naprawić? Ale jak? Kije wbite w mrowiska powodują poruszenie. Najdotkliwsze są kije z kulturalną perspektywą. Nie zabraknie i tych gospodarczych zmuszających do zmiany mrowiska, w którym się mieszka. Wszystko to z odległej perspektywy, a jednocześnie bardzo bliskie, bo zaobserwowane kątem oka lub doświadczone na własnej skórze.
W zbiorze nie zabraknie wyśmiania naszych obyczajów świątecznych (od Dnia Matki po Boże Narodzenie), którym towarzyszy genderowe wbicie kobiet w role służących, czego najlepszym przykładem są „relacje” z kobiecych świąt, które przez Brytyjczyków zostają potraktowane bardzo swobodnie, a u nas tak poważnie, że świętująca większość czasu spędzi na przygotowaniach. Im większe święto dla niej tym więcej pracy, co bardzo dobrze widać po Pannach Młodych, które miesiącami potrafią przygotowywać się do tego wielkiego wydarzenia, gdy ich koleżanki zza wody dzień ten traktują bardzo swobodnie. Czy to się przekłada na późniejsze szczęście? Życie pokazuje, że nie bardzo, bo przeciętna kobieta wiele musi, a mężczyzna tylko może…
Ze wszystkich felietonów przebija przekonanie, że wiara i przekonania kultywowane w domach a nie na placach sprawią, że społeczeństwo będzie szczęśliwsze: „Tak jak muzyka czy szczoteczka do zębów, religia jest osobistą sprawą człowieka i choćby nie wiem jaką większość stanowili Ci, którzy chcieliby Twoją szczoteczkę od Ciebie pożyczyć, choćby nie wiem ilu krzykaczy chciało żebyś znosił ich muzykę – nie zmieni to faktu, że to nadal Twoja prywatna szczoteczka i to nadal Twoje prywatne uszy – co oznacza, że nikt nie może narzucić Ci czego masz słuchać, tak samo jak nikt nie ma prawa nakazać ci siedzieć cicho gdy w przestrzeni publicznej usłyszysz religijną (lub jakąkolwiek inną) kakofonię”.
Felietony Jacka Wąsowicza poruszają sprawy aktualne i corocznie/”cokandencyjnie” aktualne. „100 kijów w mrowisko” to lekka, przyjemna lektura, która zmusza do refleksji nad naszym sposobem życia, przyzwyczajeniami, paradoksami. Książka pozwalająca na oderwanie się od codziennych oczywistości. Przez swoją ironię i żywy, obrazowy język kilkustronicowe przemyślenia pochłania się bardzo szybko i przymyka oko na niedociągnięcia językowe, bo forma przestaje być tu ważna.
Książkę polecam wszystkim, którzy szukają zabawnej lektury do zrelaksowania po ciężkim dniu pracy. Kąśliwe teksty urozmaicone ilustracjami Remka Dąbrowskiego pozwolą nam podejść z dystansem do codziennych paradoksów.

1 komentarz:

  1. Czytałam, książka jest świetna:). Miałam też okazję poznać Autora osobiście, naprawdę interesująca postać.

    OdpowiedzUsuń