czwartek, 25 grudnia 2014

Renata Opala "K@jamoko, czyli kłopoty nastolatki"



http://www.skrzat.com.pl/index.php?p1=pozycja&id=180&tytul=Kajamoko,-czyli-k%C5%82opoty-nastolatki
Renata Opala, K@jamoko, czyli kłopoty nastolatki, il. Agnieszka Opala, Kraków „Skrzat” 2013
Zapracowani rodzice, małe kłopoty finansowe na widnokręgu, pierwsza miłość, mały wakacyjny romans, pokonywanie własnych słabości i swojej nieśmiałości, chęć imponowania i akceptacji, kochająca babcia i rodzice spełniający największe marzenie , a do tego internetowa znajomość, nowe technologie, zderzenie bogactwa (jeśli tak można powiedzieć o klasie średniej) i biedy (rodzina z kilkoma dziećmi posiadająca niewielkie dochody, czyli standard w naszym kraju) – to wszystko w jednej książce o Monice, która właśnie dostała się do gimnazjum, więc jest już na tyle dużą i odpowiedzialną dziewczyną, by mieć psa, a którym będzie mogła przebywać i rozmawiać oraz opiekować się nim.
Nowa szkoła, młode zwierzę, starzy i nowi znajomi staną się codziennością pełną problemów, które są częścią świata nastolatków, przez co fabuła może wydawać się oklepana. Bohaterowie są często tacy jak czytelnicy, do których książka jest adresowana: pełni sprzecznych uczuć, zagubienia, złości na świat, infantylnych zachowań i niespodziewanych wybuchów radości. Jest to świat, który gimnazjaliści znają z amerykańskich seriali kierowanych do nich (trochę w nich złośliwości i braku zrozumienia norm społecznych). Całość można podsumować wejściem we wiek, w którym burza hormonów sprawia, że młodzi ludzie zaczynają nas irytować. Z pogodnych i przyjaznych dzieci stają się kapryśnymi nastolatkami, które nie bardzo wiedzą, czego chcą, ale i tak za wszelką cenę postawią na swoim, a dorosłych uznają za przeszkody do realizacji własnych celów. „K@jamoko” to świat nastolatków i to oni powinni ocenić, czy ta książka podoba im się. Myślę, że wielu gimnazjalistom problemy głównej bohaterki mogą być bliskie. Wielkim plusem jest obecność technologii (większość książek dla młodzieży ciągle osadza bohaterów w zacofanej komunie, kiedy niczego nie było, a radio i telewizja należały do niesamowitych odkryć zapewniających rozrywkę).
Myślę, że dorosłym ta książka pozwoli spojrzeć na świat swoich dzieci nieco innym okiem. Przecież one nie są takie poważne jak nam się wydaje czy tak strasznie złe i wymagające. Po prostu przeżywają życie nieco inaczej niż my i właśnie o tym jest książka.
Książkę polecam młodzieży od dwunastego do piętnastego roku życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz