Rafał
Wejner, O zielonych ludkach oraz O syrence Lence, Poznań „bajdaraj”
Czasami by wywołać
uśmiech trzeba niewiele – to wie każdy, kto ma do czynienia z dziećmi. Innym
razem małe problemy urastają do rangi światowych katastrof. Jak nauczyć dziecko
patrzenia na emocje z boku i umiejętności panowania nad nimi? Proces jest
długotrwały, a czasami dziecięce zachowania przenosimy do życia dorosłego,
ponieważ w naszym życiu zabrakło nauczyciela, który pokazałby nam, że nie taki
straszny diabeł jak go malują.
Pierwsze kroki w
świecie emocji stawiają już w ciągu pierwszych miesięcy. Wtedy uczą się wyrażać
swoje potrzeby za pomocą płaczu. Następnie przychodzi czas mowy i wówczas wielu
rodziców ma problem, ponieważ pierwotna komunikacja często trwa bardzo długo.
Proces ten mogą przyspieszyć odpowiednie lektury i nastawienie rodziców.
Świetnie wpisują się tu książeczki wydawnictwa „bajdaraj” „O syrence Lence”
oraz „O zielonych ufoludkach”. Razem z bohaterami odkryją one, że utracone
przedmioty można zamienić innymi i nie rozpaczać z powodu straty wcześniejszego
tylko kontynuować zabawę. „O zielonych ludkach” otwiera dzieci na inność oraz
wzajemne pomaganie sobie. Odmienne od bohaterów zielone ludziki to bardzo
sympatyczne istotki, które mają mały problem: brakuje im paliwa, a dzięki
dziecięcym słodyczą mogą wrócić do domu.
Książki są pięknie
ilustrowane, krótkie i zgrabne rymowanki z przesłaniem stają się doskonałym
uzupełnieniem tematów do rozmów oraz pozwolą naszym pociechom na ćwiczenie
pamięci. Polecam je wszystkim przedszkolakom. Książki mogą być przydatne w
terapii dzieci ze spectrum autyzmu. „Zielone ludki” nakłaniają do zawierania
nowych znajomości i otwartości wobec innych, a „O syrence Lence” przekonuje
maluchy, że jeden przedmiot może być zastąpiony przez inny, co może być małym
krokiem do zwalczania nawyków. Możemy naszym pociechom zaproponować zabawę
polegającą na wskazaniu czym można zastąpić przedmiot/schemat i nadal będzie
mógł się świetnie bawić.
Polecam również
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz