Beata Wróblewska, Wszystko świetnie, Warszawa
„Nasza Księgarnia” 2015
Nastolatka wchodząca w dorosłe życie,
kilkulatka chodząca do szkoły i kilkuletnia dziewczynka. Wszystkie mają
niezwykłe wyobraźnie i zamiłowanie do książek. Zdarza im się popełniać błędy
(bo kto z nas ich nie popełnia), uczą się, kiedy czują, że jest to dla nich
ważne (nie każdy musi czuć powołanie do historii), są przyjaźnie nastawione do
świata (zdarza im się zajść innym za skórę, ale to bardziej z lekkomyślności, a
nie złośliwości). Trzy dziewczyny, trzy siostry i do tego matka. Prawdziwy
babiniec, w którym ojciec nie porusza drażliwych tematów (zmiany w domu to już
delikatny temat) w ramach dbania o swoje zdrowie psychiczne. Jednak każdego
dnia zostaje zaskoczony czymś nowym: a to wielkie łóżko, a to intensywny kolor
ściany, dziwne opowieści najmłodszej córki, nieodpowiednie znajomości starszej
i jej naiwność, którą musi wystawić na niemiłą dla siebie próbę.
„Wszystko świetnie” Beaty Wróblewskiej to
dość idylliczny obrazek współczesnej kochającej się rodziny, w której bliskość,
zaufanie, ciepło oraz wprowadzanie w dorosłe życie są ważnymi elementami
dojrzałego rodzicielstwa. Książka napisana tak, że czytając czasami można się
zastanawiać, w jakich czasach ona powstała. gdyby nie wątki związane z Internetem
i najnowszymi technologiami to można, by pomyśleć, że akcja dzieje się
kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu. Odbiega od tego, co znamy z
amerykańskiej literatury dla młodzieży, przez co jest bardziej autentyczna, bo
przypomina to, co znamy ze swoich własnych domów.
Polecam wszystkim nastolatkom oraz
miłośnikom literatury dla młodzieży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz