niedziela, 17 maja 2015

Eliza Orzeszkowa "Pamiętnik Wacławy. Ze wspomnień młodej panny ułożony"




http://www.wydawnictwomg.pl/pamietnik-waclawy-ze-wspomnien-mlodej-panny-ulozony/


Eliza Orzeszkowa, Pamiętnik Wacławy ze wspomnień młodej panny ułożony, Kraków „MG” 2015
Książki Elizy Orzeszkowej bardzo przypadły mi do gustu w liceum. Znałam jej twórczość z utworów propagujących szczęśliwe mezalianse: biedny mężczyzna poślubiał bogatą lub pochodzącą z dobrego, szlacheckiego domu pannę i żyli długo i szczęśliwie. „Pamiętnik Wacławy” całkowicie mnie zaskoczył. To szczęśliwe zakończenie zostało zmienione w pasmo udręk: on poświęcający się w pracy swojej pasji zarabia grosze, ona korzysta ze swojego rodzinnego majątku i prowadzi bogate życie salonowe. Każde z nich marzy o czymś innym. On pragnie, by żona mniej czasu spędzała w towarzystwie i była towarzyszką jego naukowych rozmyślań, a ona, by porzucił naukę i zabawiał jej gości. W końcu jest taki obyty, zna języki, edukował się wystarczająco. Ojciec Wacławy czuje, że jednak nie pasuje do tego świata salonowych żarcików. Po latach czytelnik zadaje sobie pytanie jak to się stało, że tych dwoje stworzyło związek, którego owocem jest piękna jak matka córeczka wdrażana w salonowe życie, ale też ulegająca urokowi gabinetu, w którym czasami dzieją się dziwne rzeczy, w którym zamyślony ojciec ślęczy nad księgami i sam wiele pisze. Pewnego dnia odkryje, że te dwa światy nie mogą obok siebie istnieć: rodzice się rozstają, a ona trafia na pensję.
Rodzice nie zaniedbują jej: matka dba o stroje, odpowiednią prezentację, edukację salonowych języków obcych, maniery, a ojciec wpaja miłość do nauki, przekonuje o konieczności poznawania języków potrzebnych w edukacji. Dzięki temu opuszcza pensjonat jako inteligentna dziewczyna, potrafiąca odnaleźć się w towarzystwie, ale i wymagająca rozrywki intelektualnej, a nie tylko salonowych gierek. Na ile Wacława pozwoli zrobić z siebie marionetkę? Dlaczego niania Binia jest w jej życiu ważną osobą? Przekonajcie się sami.
Książka niesamowicie wciągająca z wieloma opisami, które wiele osób w liceum zniechęcały do czytania „Nad Niemnem”. Mnie ten styl bardzo przypadł do gustu i szybko przeczytałam kilka innych jej powieści. Polecam miłośnikom historii, których akcja toczy się w postępowym i zarazem zacofanym XIX wieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz