Sierpień.
Gdańsk. Pogoda piękna. Olka biega i biega po wielkim trawniku za podkarmianymi
gołębiami, a dookoła jeździ dziewczynka na rowerze i się przygląda. Po
półgodzinnych biegach córka się zmęczyła i znudziła, ponieważ żaden gołąb nie
chciał się przytulić. Usiadła w wózku i ruszyłyśmy na spacer. Podjeżdża
do nas dziewczynka (na oko druga klasa szkoły podstawowej):
-Idziecie
już?
-Tak
– ja.
-A
to chłopiec czy dziewczynka?- pokazuje na moją córkę.
-Dziewczynka
– odpowiadam.
-Ale
ma krótkie włosy – próbuje zrozumieć dziewczynka, którą nauczono, że
dziewczynki muszą mieć długie włosy.
-Ale
ma różową sukienkę – tłumaczę najprościej I najbardziej przekonująco.
-Ale
dziewczynki nie mają krótki włosów – podsumowuje dziewczynka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz