czwartek, 11 lutego 2016

Augusta Docher "Anatomia uległości"

http://www.wydawnictwolucky.pl/anatomia-uleglosci
Augusta Docher, Anatomia uległości, Radom "Lucky" 2016
Inteligentna, twarda, prawniczka bawiąca się męskimi uczuciami trzydziestoletnia Melania Duvall gustuje w młodszych partnerach. Muszą mieć w sobie coś z niewinności. Najlepiej kiedy są osiemnastoletnim prawiczkami z dobrych, bogatych domów. Po zawładnięciu uczuciami partnera wymienia go na innego. Potencjalną ofiarę dobiera długo i z wyczuciem. Pewnej nocy jej taniec na parkiecie dostrzega Adam Harding i zakłada się ze znajomym, że uda mu się uwieźć kobietę cieszącą się sławą modliszki. Swój podryw zaczyna dość nietypowo: do kancelarii, w której Melania jest szefową wysyła akta sprawy, które mogły obciążyć kancelarię, ale już są przedawnione. Perfekcyjna pani prawnik i tak musi zrobić ekspertyzę i spotkać się z właścicielem firmy stawiającej zarzuty. Przekonana o chęci zyskania odszkodowania przez przeciwnika zostaje zaskoczona zaproszeniem na kawę. Nieustępliwość, nietypowy życiorys i pociągająca aparycja sprawiają, że prawniczka się zgadza. Czy już wtedy zaczyna się romans, który jest grą na jego zasadach? Czy raczej wtedy, kiedy Melania zgadza się na układ, w którym ona musi całkowicie podlegać mężczyźnie?
W książce znajdziemy mniej lub bardziej udane sceny erotyczne (wszystko zależy od upodobań i wizji czytelnika), których jest bardzo wiele. Czytając miałam wrażenie, że książka opiera się na pomyśle zaczerpniętym z "50 twarzy Greya" (i innych pokrewnych), ale mówienie, że jest to powieść na tym samym poziomie, co amerykańskie romansidło byłoby bardzo niesprawiedliwe, ponieważ autorka stara się traktować czytelnika bardzo poważnie, przez co jej bohaterzy to bardzo podobne do siebie osoby: władcze, pewne siebie, a do tego odnoszące sukcesy. Oboje mają traumy związane z przeszłością, oboje szukają idealnej miłości. Dla eleganckiej pani prawnik okazuje się to związek z mężczyzną, który da jej poczucie bezpieczeństwa, ale i nie boi się ukarać jej fizycznie. On szuka kobiety całkowicie posłusznej, ale potrafiącej żyć samodzielnej. Utrzymanki go nie kręcą. Feministka (tak wmawia sobie bohaterka i tak postrzega ją otoczenie) i konserwatysta tworzą związek dość nietypowy.
Książkę czyta się dość szybko i dopóki akcja się rozwija, związek ewoluuje, bohaterzy nie są pewni swoich uczyć jest wciągająca. Zdarzają się momenty, że budowane napięcie spada na dłużej, a serwowane obrazy po jakimś czasie przestają robić wrażenie. Na pewno językowo i pod względem akcji jest to książka dużo ciekawsza od wszystkich serii o Grey'u (nawet nie powinnam z tą książką porównywać), który był światowym bestselerem. Lekturę polecam miłośnikom takiej literatury. Mnie zdecydowanie bardziej podobało się "Eperu. Wędrowcy".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz