niedziela, 21 lutego 2016

Ted Sanders "Strażnicy. Szkatułka i Ważka"


Ted Sanders, Strażnicy. Szkatułka i Ważka, tł. Janusz Maćczak, il. Iacopo Bruno, Warszawa "Wilga" 2015
Nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny. Czasami naszą uwagę przyciągają absurdalne rzeczy, ludzie wyróżniający się wyglądem lub zachowaniem, szyldy zawierające dziwne nazwy. Wystarczy, że na moment zboczymy ze swojej codziennej trasy lub zmieni się nasze otoczenie. W przypadku Horacego Andrewsa do odkrycia swojej misji dochodzi przez remont drogi i zmianę kursu autobusu, którym chłopiec wraca do domu. W oddali jednak dostrzega szyld ze swoim imieniem i nazwiskiem. Wrodzona ciekawość zmusza go do zbadania sprawy. Na swojej drodze spotyka dziwnie wysokiego i cuchnącego siarką mężczyznę, który będzie prześladował go przez całą książkę. Co stanie się powodem tego śledztwa? Jakie tajemne moce drzemią w chłopcu? Co kryje się za drzwiami  sklepu, którego szyld zawiera jego imię?
"Strażnicy. Szkatułka i ważka" to interesująca książka o magi, przyjaźni, walce dobra ze złem, odpowiedzialności, miłości, zaufaniu, samopoznaniu. Autor prowadzi nas tajemniczymi labiryntami światów fantazji, w którym można pokonywać znane nam prawa fizyczne, w którym teorie Alberta Einsteina nabierają sensu.
Bohater interesujący się nauką, teoriami, analizujący świat, rozmawiający o swoich zainteresowaniach z nauczycielami i rodzicami jest doskonałym wzorcem do naśladowania dla młodych czytelników. Jego przyziemne problemy związane z gubieniem kluczy, roztargnieniem, nowymi przyjaźniami sprawiają, że chłopiec staje się bardziej rzeczywisty i bliski młodym czytelnikom.
Autor umiejętnie połączył magię z fizyką i wokół tego połączenia stworzył opowieść o niezwykłych przedmiotach, które dzielą się ze swoimi strażnikami mocą łamiącą znane nam prawa. Wielkim plusem książki jest jego prosty język, dobrze stworzona, szybka akcja nie pozwalająca czytelnikowi oderwać się od lektury. Na pewno będę wyczekiwała kolejnej książki Teda Sandersa i z chęcią sięgnę po kolejny tom "Strażników".
Lekturę polecam młodzieży oraz "Harrego Pottera". Przy tej lekturze spędzą czas równie przyjemnie (a może i milej). W całości widać piękna precyzję autora oraz dbałość o ciągłe angażowanie czytelnika w następujące po sobie wydarzenia.  W książce znajdziemy niewiele wulgaryzmów i opisów przemocy (więcej jest ich w klasycznych baśniach), dlatego można ją czytać z dziećmi od pierwszej klasy szkoły podstawowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz