Andrzej Grodecki, Iluzje, Szczecin, Bezrzecze "Forma. Stowarzyszenie OFFicyna" 2010
Świat z jednej strony pełen cudowności, a z drugiej pełen brutalnego życia, egoistycznych ludzkich zachowań - tak można podsumować zbiór opowiadań Andrzeja Grodeckiego zabierającego nas w światy ocierające się o mistykę. Cudowność stara się wyłaniać z każdego zakątka, jest nieposkromiona i mieszka tuż przy normalności stając się jej elementem, codziennością, która nie wywołuje sensacji. Opisane światy tworzą spójną całość, zmuszają do analizy różnych zjawisk, popatrzenia z dystansem na naszą codzienność i akceptacji odmienności, która może być bardzo pomocna i potrzebna. Dopiero po jej utracie odkrywamy jak bardzo zrosła się z naszym życiem.
Świat z jednej strony pełen cudowności, a z drugiej pełen brutalnego życia, egoistycznych ludzkich zachowań - tak można podsumować zbiór opowiadań Andrzeja Grodeckiego zabierającego nas w światy ocierające się o mistykę. Cudowność stara się wyłaniać z każdego zakątka, jest nieposkromiona i mieszka tuż przy normalności stając się jej elementem, codziennością, która nie wywołuje sensacji. Opisane światy tworzą spójną całość, zmuszają do analizy różnych zjawisk, popatrzenia z dystansem na naszą codzienność i akceptacji odmienności, która może być bardzo pomocna i potrzebna. Dopiero po jej utracie odkrywamy jak bardzo zrosła się z naszym życiem.
Najlepiej
widać to w opowiadaniu "Anioł". Autor przenosi nas do plemienia
żyjącego gdzieś w dalekiej Amazonii. Do plemienia trafia kobieta ze
skrzydłami, rodzi dziecko, które także posiada skrzydła. Poza tą
fizyczną odmianą ma on moc kończenia bólu. Czasami jest to uzdrawianie,
innym razem uśmiercanie. Dopóki mieszka w wiosce stanowi jej nieodłączny
element, którego boją się szamani. Pewnego dnia jednak znika. Wtedy
wszyscy zauważają jak bardzo cenną jednostką był odmieniec. To sprawia,
że opowieści o nim ciągle trwają, a kolejne wizyty katolickich
duchownych sprawiają, że mieszkańcy wioski uznają go za anioła i starają
się go odnaleźć. Powstaje pytanie czy ów anioł naprawdę istniał, czy
naprawdę doświadczono jego mocy, a może wszystkie wydarzenia były
efektem zbiorowej hipnozy? Powstaje pytanie, które stawia Hilary Putman:
na ile jesteśmy w stanie ocenić, że coś jest lub nie jest prawdziwe?
Kolejne opowiadanie ("Projekt Imberga") zmusza do postawienia kolejnego
filozoficznego pytania: czym jest (nie)powtarzalność świata? Czy w
podobnych warunkach po raz drugi postąpilibyśmy tak samo? To ważne w
"Nędzy historyzmu" Karla Poppera pytanie zostaje ciekawie przedstawione.
Trzecie ("Gabriel") z kolei porusza kwestię teologiczną, ludzkich
marzeń o możliwości ujrzenia twarzy Boga. Autor nie boi się sięgnąć po
zagadnienie końca i wieczności, porusza też wątki historyczne w otoczce
filozoficznej (historiozofię), pytania ontologiczne dotyczące granic
naszego poznania, realności naszych doświadczeń.
Można
śmiało stwierdzić, że zbiór opowiadań "Iluzje" porusza najważniejsze i
ciągle aktualne problemy filozoficzne, wprowadza czytelnika w świat
trudnych zagadnień za pomocą prostych historii. Stylistyka opowiadań
jest dość bliska stylowi tworzenia świata przez Marqueza.
Lektura
będzie niezwykle miłym doświadczeniem zarówno dla czytelnika
niedoświadczonego, jak i tego oczytanego i wykształconego. Pierwszy
znajdzie w nich przystępne, ale niezwykłe historie, dla drugiego lektura
będzie wędrówką po teoriach, próbach wyjaśniania świata i zjawisk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz