niedziela, 21 sierpnia 2016

Natalia Usenko "Bractwo-piractwo. Przygoda przyrodnicza" il. Elżbieta Kidacka

http://nk.com.pl/bractwo-piractwo-przygoda-przyrodnicza/2322/ksiazka.html#.V7lh1DW83IU
Natalia Usenko, Bractwo-piractwo. Przygoda przyrodnicza, il. Elżbieta Kidacka, Warszawa „Nasza Księgarnia” 2016
Natalia Usenko po raz kolejny zabiera nas w piracką przygodę. W ubiegłym roku razem z niezwykłą rodzinką oswajaliśmy się z matematyką. Akcja tam zaczęła się od powrotu dziadka po kolejnym długim, monotonnym dniu pracy w banku do domu. Żądny przygód staruszek pragnął zostać piratem i już nigdy więcej nie musieć zarabiać pieniędzy i marnować swojego cennego życia na nudne zajęcia. Rodzinka bardzo szybko podchwyciła pomysł, sprzedała cały dobytek, kupiła okręt i wszyscy ruszyli na fascynującą przygodę okrętem o nazwie „Krowa morska”. W opowieściach nie zabrakło odwołań do literatury dziecięcej. Każdą przygodę zakończono zagadką, która pozwalała na rozwijanie wielu umiejętności z naciskiem na matematyczne, ale nie brakowało też rozwijania koncentracji, spostrzegawczości.
Niedawno do naszego domu trafiła kolejna książka z serii „Bractwo-piractwo” i została przyjęta z wielkim entuzjazmem. Tym razem autorka i ilustratorka zabierają nas w niezwykłą podróż po przyrodzie. Dzięki niej dzieci poznają pory roku, morza i oceany, rzeki i stawy, grzyby, zwierzęta domowe, pająki, ptaki oraz czym jest i jaka może być pogoda. Podróż staje się pretekstem do zdobywania wiedzy, prowadzenia lekcji innych od tych nam znanych ze szkoły. Ty dzieci biegają, wąchają, zrywają, dotykają, skaczą wchodzą, wspinają się, tańczą, przyglądają się, słuchają, a na zakończenie dnia tylko jeden uczestnik w „Dzienniku lekcyjnym” relacjonuje przebieg dnia. Za każdym razem jest to inna osoba, więc i obowiązek codziennego, męczącego pisania jest podzielony.
Każda podwójna strona zawiera niedługi tekst, piękne, uzupełniające go ilustracje, pozwalające na rozwiązywanie zagadek. Nie zabraknie tam również pirackich rymowanek. Piracka szkoła różni się od znanych nam szkół tym, że uczestniczą w niej wszyscy członkowie rodziny: nawet pradziad Demencjusz (który ma pamięć dobrą, ale krótką) może się czegoś dowiedzieć lub sobie przypomnieć. Nie zabraknie tam też poczucia humoru i niezwykłych przyjaźni takich jak między żabą Agatą, a pradziadem, któremu uśmiech żaby przypomina uśmiech jego dawnej dziewczyny z młodości.
Jak na piracką rodzinę przystało bohaterowie wędrują od wyspy do wyspy i poszukują skarbów, poznają nowe tereny, odkrywają uroki przyrody. Skarby są tu jednak inne niż te znane z większości baśni. Bohaterowie „Bractwa-piractwa” cieszą się z nazbieranych owoców do przetworzenia na konfitury, które okażą się bardzo przydatne na wyspie zimowej.
Całość napisano bardzo przystępnym językiem, świetnie czyta się na głos (co u nas jest ważne) do tego wzbogacono interesującymi ilustracjami Elżbiety Kidackiej. Mnogość elementów pozwala na wyszukiwanie poszczególnych przedmiotów i ćwiczenie spostrzegawczości, poznawanie uroków przyrody. Na dole wielu stron znajdziemy kilka okazów (roślin i zwierząt) pozwalających na wzbogacanie słownictwa, zabawy polegające na wyszukiwaniu tych przedmiotów na ilustracji. Wielkim plusem książki jest jej piękna, przyciągająca dziecięcą uwagę okładka i ilustracje zachęcające do czytania. Kartonowa, matowa okładka, wielość kolorów, bardzo dobre klejenie – wszystko to sprawia, że książka posłuży dziecku bardzo długo.
Lekturę polecam przedszkolakom oraz uczniom pierwszych klas. Będzie to interesujący materiał wprowadzający w wiedzę przekazywaną na lekcjach przyrody.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz