E. M. Thorhall, Zbrojni,
Tom 2: Handlarze niewolników, Poznań „Sumptibus”2015
E. M. Thorhall w swojej powieści „Zbrojni” zabiera
swoich czytelników w świat odległy, przypominający średniowiecze, ale szybko
odkryjemy, że jest on pełen niezwykłych istot, dziwnych wydarzeń. Nie zabraknie
w niej magii, różnych plemion posiadających niezwykłe zdolności. Obok ludzi
żyją liczne człekopodobne gatunki. W pierwszym tomie poznajemy bohaterkę, która
będzie nam towarzyszyła w czasie całej lektury. Kyla jako sierota nie może liczyć
na wiele. Mimo tego wujostwo dba o nią i chce dobrze wydać za mąż. Starszy,
zamożny kandydat nie przypada dziewczynie do gustu. Jedyne rozwiązanie to
ucieczka. Dziewczyna trafia na zamek pod dowództwo Mortha, który w drugiej
części staje się jej trenerem. Pragnąca samodzielności i możliwości obrony Kyla
wytrwale trenuje pod okiem Vartheńczyka, którego z jednej strony nienawidzi, a
z drugiej ciągle o nim myśli. Początkowo nieprzychylny jej pomysłowi dowódca
zaczyna widzieć sens treningów. Ich codzienne treningi zaburzają samotne
odwiedziny młodej wojowniczki w rodzinnej wsi. Bohaterka znajduje tam trupy
starców i mężczyzn. Reszta zniknęła. Po zastanych scenach może się domyślać na
jakiej pozycji są w takim starciu kobiety i jak bardzo ważny jest codzienny
trening, który na razie zostaje odłożony. Teraz czas na sprawdzanie
umiejętności, granic swojej wytrzymałości, odkrywania ukrytych mocy i
wycieńczającą podróż. Morth domyśla się, że to handlarze niewolników zabili
bliskich Kyli. Uruchamia wszystkie swoje znajomości, aby pomóc dziewczynie
odzyskać bliskich. Jak na twardego wojownika przystało jest gotowy na wszystko.
Pościg za porywaczami sprawia, że początkowo powolna akcja zmienia się w pęd.
Dowiadujemy się też, co w międzyczasie dzieje się z wiezionymi zimą
niewolnikami, na jakie odmienne postacie trafiają. Autorka zabiera nas w świat
intryg, zemsty, walk, pościgów, twardych bohaterów i magii.
Po powolnej lekturze pierwszych stron zaczynamy
czytać coraz szybciej. „Handlarze niewolników” to interesująca lektura.
Zdecydowanie różni się od pierwszego tomu, w którym akcja wydaje się bardzo
powolna. Tu nabiera ona rozpędu. Również wątek romansowy staje się coraz wyrazistszy,
ale mamy, co liczyć na jego rozwiązanie w tym tomie. Być może zetkniemy się z
nim w kolejnym.
Postacie stworzone przez Thorhall fascynują,
przykuwają uwagę i zachęcają do dalszego czytania. Prosty, żywy język, brak
rozbudowanych opisów, lekki minimalizm na rzecz szybkiej akcji sprawia, że na
ponad trzystu stronach dzieje się naprawdę wiele, a czytelnik się nie znudzi.
W książce znajdziemy w kilka scen łóżkowych (bez
obszernych opisów), niedługie opisy walk oraz przemocy. Wszystko jednak jest
tak wkomponowane, że nie rzuca się w oczy i najważniejszy staje się tu pościg,
próba odzyskania najbliższych, uratowania ich przed sprzedaniem w niewolę.
Lekturę polecam miłośnikom fantastyki. Całość bardzo wciągająca i lekka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz