Małgorzata Borkowska, Wyprawa po klucz, Warszawa „DW Klucz” 2016
Wakacje kilkunastoletniego Pawła zapowiadają się
bardzo nudno. Właśnie zerwał wieloletnią przyjaźń, a mama musiała spędzić całe
lato w biurze, ponieważ nie dostała urlopu. Przybity tą wizją chłopiec odwiedza
księgarnie, gdzie kupuje książkę „Wyprawa po klucz” opisującą sytuację chłopca
takiego jak on. Po powrocie do domu dowiaduje się, że musi jechać do babci do
Gdańska, ponieważ zachorowała i potrzebuje pomocy. Chłopak nie mając za bardzo
innej perspektywy ciekawych wakacji zgadza się. Wie, że zadanie będzie trudne i
na pewno nudne, bo z niedomagającą babcią nie będzie odwiedzał domu dziecka „Słoneczko”.
Stwierdza jednak, że to i tak dużo ciekawsze niż siedzenie w domu.
Następnego dnia od przyjazdu na miejsce zaczyna się
szereg dziwnych wydarzeń. Babcię odwiedza Przyjaciel, kot nagle zaczyna mówić,
pojawia się Elf, a on ma wyruszyć w poszukiwaniu klucza do krzywego świata,
ponieważ tylko to może uleczyć babcię, która okazuje się wróżką. Paweł jest
bardzo zdziwiony nowymi informacjami, ale bardzo dobrze wchodzi w rolę
poszukiwacza. Sukces znalezienia tego cennego przedmiotu będzie zależny od
wyruszenia w podróż. Misją będzie utrudniał Wróg.
Całość jest bardzo interesującą, fantastyczną
opowieścią o podróży chłopca, który pragnął przeżywać przygody, ale musiał
chodzić do szkoły, znosić dokuczliwych rówieśników niemających pasji. Samotny
chłopak bardzo szybko zaprzyjaźnia się z kompanami podróży, a poza Przyjaciela
(który ciągle gdzieś znika) należy do nich Podróżnik, Mruk, Pani, Ropucha,
Tygrys, Elf, Mała Lula i Królik. Załoga dość nietypowa. Jeszcze bardziej
nietypowa jest cała wyprawa, ponieważ Paweł odkrywa, że poza naszym światem
istnieje coś jeszcze: krzywy świat. Ten jest magiczny, pełen zagadek, wodzi
swoich odwiedzających za nos i zmusza do podporządkowania się Księdze. Co
dzieje się z buntownikami niewierzącymi w Nią? Autor przestaje się nimi
interesować, przez co kraina ulega zagładzie. Takiemu końcowi można zapobiec i
chłopak razem ze swoimi towarzyszami zadba o to, aby uratować Miasto.
„Wyprawa po klucz” to opowieść pełna metaforycznych
obrazów przypominających te z dawnych książek podróżniczych, w których nie
ograniczano wyobraźni wiedzą o świecie, ponieważ ta była bardzo skromna. Paweł
jak Odyseusz błądzi po morzu. Tu jednak jesteśmy przeniesieni w nieco
chłodniejsze klimaty, ponieważ akwenem jest Morze Bałtyckie, czyli to, na które
wypłynął z Gdańska. Różni się jednak ono od znanego nam. Mapy krzywego świata
pokazują podróżującym jak bardzo jest on odmienny od znanego nam otoczenia.
Opowieść przypominała mi „Podróże Guliwera” Jonathana Swifta, „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya wymieszane z „Alicją
w Krainie Czarów” Lewisa Carolla, „Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki”
Ignacego Krasickiego, „Don Kichota” Miguela de Cervantesa i wiele innych, w
których nie brakuje humoru, dziwnych wydarzeń oraz wieloznaczności, a których prekursorką jest „Odyseja”
Homera. Sam motyw księgi, jako rzeczy niezwykle ważnej także niejednokrotnie
pojawia się w literaturze. Do tego zabawa autora z bohaterem, które zaczęto
stosować już w starożytności.
Całość bardzo interesująca i
wciągająca. Ze względu na nastoletniego bohatera i baśniowe wydarzenia lektura
przypadnie do gustu młodzieży lubiącej fantastyczne książki podróżnicze. „Wyprawa
po klucz” nie pozwoli też nudzić się dorosłemu czytelnikowi o takich gustach
czytelniczych. Jest to opowieść bardzo pobudzająca wyobraźnię i pozwalająca
wyjść jej poza schematy znane nam z codzienności. Krzywy świat staje się pretekstem
do pokazania wielu bolączek naszego świata. Nie zabraknie tam izolowania,
dyktatury, indoktrynacji, nietolerancji wobec inności, ale pojawią się i
pozytywne cechy.
Zdecydowanie polecam.
Bardzo ładna okładka i recenzja bardzo zachęcająca:)
OdpowiedzUsuń