wtorek, 29 listopada 2016

Zofia Stanecka "Wielka księga Basi i Franka 2" il. Marianna Oklejak



https://sklep.egmont.pl/ksiazki/wszystkie/p,wielka-ksiega-basi-i-franka-2,15187.html
Zofia Stanecka, Wielka księga Basi i Franka 2, il. Marianna Oklejak, Warszawa „Egmont” 2016
W moim domu największym powodzeniem cieszą się książki o zwierzętach, ale jest jeden wyjątek. Z tak samo dużym zainteresowaniem córka lubi opowieści o Basi Zofii Staneckiej z ilustracjami Marianny Oklejak. Niedługie opowiadania o dziewczynce i jej codzienności, przygodach na miarę przedszkolaka, odkrywaniu świata doskonale wpisuję się w potrzeby mojej córki. W świecie widzianym oczami dziecka: obserwatora dziwnych zachowań dorosłych, czasami zmuszanego do czegoś lub spotykającego się z zakazami, nakazami, ale mającego dzieciństwo pełne niezwykłych przygód, dobrych relacji, dążenia do zrozumienia.
Świat Basi to po prostu świat przedszkolaka, który musi się dostosować do dorosłych, próbuje być indywidualistą i zdobyć wiedzę, posiada koleżanki i kolegów, którzy ulegają stadnym pędom naśladowania mody. Ma też rodzeństwo (młodszego i starszego brata) z którym czasami trudno się dogadać, ale łączy ją z nimi szczególna więź: miłość bratersko siostrzana - która mimo codziennych utarczek, walki o przestrzeń, zakreślania swoich granic – pozwala na zabawę.
Basia stara się być dobrą i wyrozumiałą siostrą. Nie zawsze jej się to udaje. Tak sami jest z jej braćmi. Wszyscy odkrywają, że wspólne zabawy mogą być naprawdę bardzo interesujące. Taki kontakt pozwala im na pozbycie się uprzedzeń wiekowych i płciowych. Janek w jednym z tomów dowie się, że Basia potrafi być doskonałą piratką. Ona z kolei odkryje, że zabawa z Franiem, który jeszcze nie mówi to smaczna przygoda.
Tym razem „Wielka księga” jest o Basi i Franku. Jest to już drugi tom opowieści o relacjach rodzeństwa. W takim świecie rodzice są tylko przemykającym tłem dostarczającym jedzenia, a jeśli nawet zapomną, to sprytne dzieci doskonale sobie poradzą same, a przy okazji zorganizują interesującą zabawę w spiżarni. Mąka, kaszka manna, makaron muszelki i wiele innych produktów pozwalają na zabranie dzieci w niezwykłą morską przygodę.
Nowe opowieści skupiają się na najmłodszym członku rodziny. Franek może i jest mały, ale za to ma bardzo dużo pomysłów na zabawy. Z każdym dniem jest ich więcej, a on zdobywa nowe umiejętności. Najważniejsze dla niego jest to, żeby wszystko robić z rodziną. Z tego powodu jest idealnym rodzinnym budzikiem. Nie wszystkich te pobudki cieszą, ale Frankowi pozwalają na cieszenie się każdą chwilą.
„Wielka księga Basi i Franka 2” zaczyna się od prób robienia wszystkiego razem. Basia bardzo nie lubi, kiedy Franek niszczy to, co uda jej się zrobić. Z tego powodu idzie do starszego brata poskarżyć się na młodszego. On jednak traktuje ją dokładnie tak samo jak ona potraktowała Franka. Nieszczęśliwa Basia zaszywa się pod biurkiem i wtedy zaczyna rozumieć, że jej zachowanie było niewłaściwe. Postawia wszystko robić razem z raczkującym bratem. To jednak nie zawsze jest łatwe. Szczególnie trudne jest w święta. Tak było w mikołajkowy poranek. Każde z dzieci znajduje w swoim pokoju paczkę z prezentem. Franek jest tym zaskoczony i od razu wszystko rozpakowuje, rozgniata. Przemyka też do pokojów rodzeństwa, gdzie chce zbadać zawartość ich paczek. Basię bardzo złości takie naruszanie jej prezentów.
Wielkanoc też obfitowała w niespodzianki: Janek i Basia  brali udział w corocznym szukaniu czekoladowych jajek, ale…. To niebiorący udziału Franek okazał się mistrzem znajdowania ukrytych słodyczy. Poza tym, że doskonale odkrywał ich kryjówki to jeszcze wszystko zjadał i obśliniał czekoladą.
Opowieści o Franku i Basi jest dwadzieścia cztery. Każda to wycinek codzienności, którą mogą znać nasze dzieci mające wiele zaskakujących pomysłów na umilanie i urozmaicanie sobie czasu. Kto z nas nie zna miał do czynienia z zachlapaną łazienką, zabawami w błocie, brakiem zdecydowania czy być na śniegu czy w ciepłym mieszkaniu, rozsypanymi produktami spożywczymi, zagubioną zabawką, bez której życie nie ma sensu? To wszystko przytrafia się też Frankowi.
Książkę oprawiono w solidną, elastyczną okładkę, bardzo dobrze zszyto strony dzięki czemu jest trwała, estetyczna i przyjemna w dotyku. Ilustracje Marianny Oklejak doskonale odzwierciedlają dziecięce przygody zawarte w kolejnych opowieściach.
Kolejny tom o Basi i Franku polecam wszystkim przedszkolakom oraz uczniom nauczania początkowego. Szczególnie tym, którzy mają rodzeństwo. Wielkim plusem książki jest prosty język, niedługie rozdziały i zdania stronie czynnej, dzięki czemu bardzo przyjemnie czyta się opowieści na głos.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz