piątek, 24 lutego 2017

Admir D. Aczel "W poszukiwaniu zera. Matematyczna odyseja do źródeł pochodzenia liczb"



https://ksiegarnia.proszynski.pl/product,74378
Admir D. Aczel, W poszukiwaniu zera. Matematyczna odyseja do źródeł pochodzenia liczb, tł. Bogumił Bieniok i Ewa L. Łokas, Warszawa „Pruszyński i S-ka” 2017.
Admir D. Aczel zabiera nas w swoją osobistą przygodę z matematyką. Zaczęła się ona bardzo wcześnie, bo już jako kilkulatek zadaje bardzo kłopotliwe pytania dorosłym. Jego matematyczna pasja z wiekiem się rozwija i może zostać profesorem matematyki. Mimo tego wiele jego pytań ciągle pozostaje bez odpowiedzi. To skłania go do wyruszenia w osobistą podróż w poszukiwaniu źródeł matematyki, cywilizacji, która wymyśliła liczby. Udaje się do krajów Dalekiego Wschodu, później do kambodżańskiej dżungli.
„W poszukiwaniu zera” to interesująca opowieść toczona wokół poszukiwania odpowiedzi na pytania dotyczące liczb. Przy okazji poznamy różne kultury, odmienne podejście do otoczenia, seksualności, wschodnie wierzenia. Dzięki porównaniu z kulturą Zachodu możemy zobaczyć kontrast wartości oraz odkryć piękno odmiennego podejścia do ciała, ducha oraz nauki. Religijna fascynacja liczbami wydaje się być też elementem życia autora książki. Ciągłe dążenie do wyjaśnienia, zachwyt i tworzenie nowych pytań – to jedne z cech badacza oddanego zgłębianiu tajników bez kulturowych uprzedzeń. Amir D. Aczel nie przyjmuje za pewnik, że kultura zachodnia stoi na wyższym etapie rozwoju. W jego ujęciu zarówno przeszłe jak i obecne dokonania są wartościowe i zakorzenione w regionalnym spojrzeniu na świat, czyli zależne od języka, z którego wyłania się stosunek do świata, religia, filozofia oraz zmysł matematyczny, który wbrew pozorom nie jest uniwersalny.
Mimo tego relatywizmu można znaleźć wiele punktów wspólnych pozwalających na wymianę informacji, przepływ pieniędzy. Jak to się dzieje? Dlaczego liczby są jednym z największych odkryć człowieka? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w książce, która – mimo poważnego tematu jakim są cyfry – nie boi się sięgać do mitologii pozwalającej szerzej spojrzeć na wiele problemów matematycznych, odwiedzić świątyń i dostrzec wykorzystane w nich zespoły liczb.
„W poszukiwaniu zera” można potraktować jako nietypowy przewodnik po niezwykłych miejscach mających spory wpływ na naszą naukę, a być może nawet na jej istnienie, ponieważ bez logiki nie byłoby matematyki, a bez tych dwóch dziedzin analizy i naukowej refleksji. Jego relacja z dążenia do znalezienia odpowiedzi na nurtujące go pytania przypomina wieloletnią odyseję: podróż długą i pełną niespodzianek, mimo, że odpowiedzi czasami wydają się proste i na wyciągnięcie ręki. Dzięki temu możemy z Aczelem podziwiać fryzy świątyń, teorie matematyczne, filozoficzne oraz religijne.
Jego wizyta w wielu miejscach pozwala także nieco inaczej spojrzeć na problem czasu, stosowania kalendarza, zabobonów.
„W poszukiwaniu zera” to bardzo przyjemna opowieść pozwalająca przypomnieć sobie lub poznać wiele problemów matematycznych oraz kulturowych. Wędrując z Aczelem niejednokrotnie doznamy szoku kulturowego, odkryjemy, że matematyka może być ściśle związana z seksualnością. Lektura jest opowieścią o doświadczeniach z matematyką, umiejętności stawiania pytań, odwadze ich wypowiadania oraz edukacji, która czasami może zniszczyć zainteresowanie, a innym razem wzniecić ogień ciekawości.
„W poszukiwaniu zera” na pewno nie jest książką matematyczną. Bliżej jej do relacji z podróży, opisów antropologów, historyków, archeologów i socjologów niż do matematyki. Liczby stają się pretekstem do pokazania jak bardzo odmiennie ludzie z różnych kultur patrzą na wiele spraw.
Lekturę czyta się bardzo przyjemnie, co jest zasługą nie tylko autora, ale i tłumaczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz