Bill Bryson, Krótka historia
prawie wszystkiego, tł. Jacek Bieroń, Poznań „Zysk i S-ka” 2016
Ziemia i Wszechświat, w którym się znajduje jest
zadziwiający. Nie tylko dlatego, że ciągle pełno w nim nieodkrytych tajemnic,
ale także z powodu (z ludzkiej perspektywy) stabilnego trwania i (z „życia”
kosmosu) niesamowitej zmienności oraz ulotności. Dokładne przyjrzenie się losom
naszej planety nasuwa wnioski, że jest ona skłonna do częstych i bardzo
gwałtownych zmian prowadzących do śmierci biliony istnień znajdujących się na
jej powierzchni. Kiedy zaczynamy zgłębiać powstawanie życia na naszej planecie
odkryjemy, że jest to niezwykły cud, który mógł się nie zdarzyć. Pod wpływem
studiowania prac geologów oraz biologów Karl Popper napisał książkę „Nędza
historycyzmu”, w której przekonuje nas, że nie ma dowodów na to, by po
zaistnieniu tych samych czynników na Ziemi losy organizmów żywych otoczyły się
tak samo, że zaczęłyby istnieć, a w rezultacie, że my mielibyśmy szansę
powstania. Bill Bryson w „Krótkiej historii prawie wszystkiego” uchwycił tę
niezwykłość i ulotność naszego istnienia. Swoimi sześcioma opowieściami o
różnych wycinkach czynników mających na nas wpływ zaskakuje dostrzeganiem
niesamowicie wielkiego wpływu planety oraz kosmosu na nasze życie. Pierwszy
rozdział przybliża nam nasze miejsce w kosmosie, jak zbudowany jest kosmos, jak
wygląda i działa Układ Słoneczny, poznamy również szereg zwykłych ludzi,
których pasja pozwoliła na odkrycie nowych gwiazd. O tym rozdziale możemy
zadałam sobie pytanie: skoro ktoś może wpatrywać się w gwiazdy i odkrywać coś
nowego, dlaczego ja mam tego nie robić? Z jednej strony mamy odczucie tego jak
bardzo skomplikowana to wiedza, a z drugiej dostrzegamy, że codzienna dyscyplina
obserwacji prowadzi do wielkich odkryć. W innym rozdziale skupia się na
Ziemi, próbach poznania jej budowy oraz rozmiarów, odkryciach geograficznych,
geologicznych. Uświadamiamy sobie jak istotna w naszych dziejach była nadmierna
ciekawość oraz chęć zdobycia sławy odkrywców. Niebezpieczne wyprawy, ciągłe
patrzenie w gwiazdy oraz od nogi i badanie napotkanych obiektów sprawiło, że
obecnie wiemy więcej. Bryson wszystkie opowieści wzbogaca o intrygi, pokazuje
osobiste interesy tych, którzy chcieli w różnych miejscach być pierwsi, porusza
kwestię małego stanu wiedzy o oceanach mimo, że dzięki posiadanym, ale
utajnionym przez wojsko dokumentom naukowcy mogliby dokładniej zbadać i opisać
obszary nam nieznane i trudne do poznania.
W książce nie zabraknie też wielu cennych informacji o atomach, kwarkach, wulkanach, epokach lodowcowych, zmienności klimatu, ewolucji, obecności i roli bakterii w naszym życiu. Wszystko to niesamowicie umiejętnie zebrane, uporządkowane i zachwycająco przystępnie podane.
W książce nie zabraknie też wielu cennych informacji o atomach, kwarkach, wulkanach, epokach lodowcowych, zmienności klimatu, ewolucji, obecności i roli bakterii w naszym życiu. Wszystko to niesamowicie umiejętnie zebrane, uporządkowane i zachwycająco przystępnie podane.
Uważam, że wiedzę zawartą w tej książce powinien
posiadać każdy przyszły student. Po takiej lekturze łatwiej jest dostrzec wpływ
przyrody, zjawisk atmosferycznych i kosmicznych na wydarzenia historyczne,
powstające dzieła oraz wynalazki, a co najważniejsze: wpływ odkryć na ludzi i
ich życie. Wielkim plusem jego książki jest lekkość stylu, dzięki czemu po tę
cenną lekturę może sięgnąć zarówno gimnazjalista, jak i osoba doskonale
wykształcona i chcąca szerzej spojrzeć na dokonania wielu nauk przyrodniczych.
Wielkim plusem tej publikacji jest pokazanie jak
bardzo różne dziedziny nauki nachodzą na siebie, przeplatają się, łączą,
wykorzystują swoje odkrycia, że często przypadek prowadził do tego, że
specjalista z w jednej dziedzinie dokonywał odkrycia w innej dzięki zainteresowaniu
się inną odnogą nauki oraz szerszemu (z wykorzystaniem swojego wcześniejszego
doświadczenia na innym polu) spojrzeniu na problem. Dzięki książce Billa
Brysona możemy dostrzec jak pięknie wszystkie nauki łączą się w jedną spójną
całość, która powinna rozwijać się równomiernie.
Autor nie tylko w niesamowicie przystępny sposób
przekazuje czytelnikom spory dorobek ludzkości, ale też potrafi zainteresować
tematem. Zagadnienia, które dla wielu z nas mogły wydawać się nudnym wkuwaniem
tu są niesamowicie wciągającą opowieścią o zmaganiu się różnych sił.
Informacje, jakie możemy zdobyć z nudnych podręczników tu oddane są jak
wciągający kryminał lub thriller, od którego trudno się oderwać. Do tego
uświadamia czytelników jak wiele dzieje się wokół nich i jak jest to niezwykle
ekscytujące.
Dużą zaletą Billa Brysona jest jego przyznanie się do
niewiedzy. Na początku książki przyznaje, że nie był entuzjastycznym i pilnym
uczniem poznającym treści nudnych podręczników. To sprawiło, że z jednej strony
wiedział niewiele, a z drugiej rodziły się w nim pytania, na które poszukiwał
odpowiedzi. Kilka lat zgłębiania tematu, uczestnictwa w spotkaniach z
naukowcami, czytanie wielu książek pozwoliło mu nadrobić szkolne braki. W ten
sposób przekonuje czytelników, że na naukę nigdy nie jest za późno. Skończona
szkoła to dopiero wstęp do wielkiej przygody jaką jest poszerzanie wiedzy.
Ponad to w lekturze znajdziemy wiele budujących przykładów, kiedy dowiadujemy
się, że Albert Einstein nie tylko nie był wybitnym uczniem, ale też i swoje
wybitne przemyślenia miewał rzadko czy Karola Darwina łajanego przez ojca:
"Nic cię nie obchodzi poza strzelaniem, psami i łapaniem szczurów, wstyd
przyniesiesz sobie i całej rodzinie". Takie spojrzenie na wybitnych
pozwala na inne spojrzenie na siebie i swoje możliwości.
Książkę polecam każdemu, kto szuka przyjemnej lektury
lub pragnie poszerzyć czy uporządkować swoją wiedzę. Napisana takim językiem,
że doskonale czyta się ją na głos. Ja na pewno jeszcze nie raz do niej zajrzę i
będę polowała na inne książki pisarza, bo ta książka przekonała mnie, że warto.
Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz