Do moich interesujących rozrywek należy wypatrywanie ptaszków
polujących na jedzenie. Dziś Olę zachwycił wróbelek, który przy myjni upolował
gigantyczną muchę, połknął ją w locie i od razu pod żywopłotem wypatrzył
robaczka (sporą gąsienicę), którą też upchał do brzuszka. Ola obserwowała z
zafascynowaniem. No i wróbelek stał się naszym bohaterem dnia. Powiedzenie jesz
jak ptaszek nabrało całkiem innego sensu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz