poniedziałek, 26 lutego 2018

Alice Pantermüller "Pamiętnik Zuzy-Łobuzy. Misja specjalna" il. Daniela Kohl



Alice Pantermüller, Pamiętnik Zuzy-Łobuzy. Misja specjalna, il. Daniela Kohl, tł. Ewa Spirydowicz, Warszawa „Jaguar” 2017
Chronienia zagrożonych gatunków nie jest łatwe. Trzeba wiedzieć, jakie zwierzęta są na wymarciu, co im grozi, w jaki sposób pomóc, a później jeszcze działać: tworzyć akcje pomocy i edukować innych. Czasami dobrym krokiem do tego może być konkurs pocztowy.
„Misję specjalną” rozpoczyna tajemnicze zachowanie Pawełka, który nawet swojej grupie Wściekłych Królików nie chce zdradzić, jaką niespodziankę przygotował na lekcję języka polskiego. Kolega zdradza, że znalazł konkurs z okazji budowy nowego urzędu pocztowego. Klasa, która go wygra będzie mogła zamalować płot znajdujący się dookoła placu budowy. Idea malowania wszystkim przypada do gustu. Od razu też pojawiają pomysły na tematy. Jak łatwo się domyślić: klasa wygrywa i może tworzyć dzieła na płocie. Okazuje się to dużo trudniejsze niż można by przypuszczać. Poza koniecznością namalowania zwierzęcia pojawiają się trudności w postaci tajemniczego niszczyciela dzieł. Do tego nie zabraknie urodzin Zuzy, wyprawy do zoo, jej zakręconych braci i zwariowanych rodziców, który urozmaicą książkę. Jakby tego było mało do szkoły trafia żółw. Jako bohater prezentacji o zaginionych gatunkach będzie dobrym modelem do prezentowania, dlaczego żółwie mogą łatwo wyginąć i jak bardzo potrafią rozrabiać.
Bohaterzy chodzą już do piątej klasy. Wszyscy już dobrze się znają, tworzą grupki przyjaciół, które potrafią ze sobą współpracować, wymyślać ciekawe zajęcia po lekcyjne. Misa ocalenia zwierząt pozwala na poszerzenie wiedzy i poznanie takich gatunków jak leniwiec karłowaty trójpalczasty, atelopus zeteki, diabeł tasmański i wiele innych. Doskonałym uzupełnieniem tego projektu staje się urodzinowa wycieczka do zoo, gdzie dziewczynki (Zuza i Zosia)idealnie wczuwają się w role obrończyń zwierząt.
Wszystkie książki z serii cechują niedługie rozdziały będące kolejnymi dniami, spora ilość ilustracji i niewielka ilość tekstu obfitującego w prosty humor sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Wściekłe Króliki i Lamerki nadal nie darzą się sympatią. Dobrze ucząca się bogata koleżanka wywyższa się, a banda Zuzy nie chce być gorsza, więc ciągle trwa wojna. Czasami rozbrzmiewają odstraszające wszystkich dźwięki fletu Zuzy. Sporą zasługę w dostosowaniu książki do polskich realiów ma tu tłumaczka Ewa Spirydowicz, która przygody młodej bohaterki przenosi do Polski, nadaje im swojskość przez użycie odpowiednich zwrotów językowych. Całość dopełniają niezwykłe i jednocześnie bardzo proste ilustracje Danieli Kohl. Prosta kreska, spora ilość szkiców i komiksów sprawiają, że tekst nie jest nudny i jednolity. Do tego odpowiednie rozmieszczenie tekstu, zróżnicowana, średniej wielkości czcionka sprawiają, że lekturę czyta się szybko i przyjemnie. Interesujące przygody i ciekawa szata graficzna przyciągają uwagę młodych czytelników.
Pamiętnik Zuzy to bardzo dobra lektura dla uczennic szkoły podstawowej borykających się z nauką, rodzeństwem, szpanującymi koleżankami, namolnymi kolegami, pierwszymi miłościami oraz całą masą różnorodnych wydarzeń, z którymi dziewczynki mogą mieć do czynienia. W książce widzimy sporo stereotypowego spojrzenia na świat, ale i jednocześnie ciągłe dziwienie się podziałami ról w rodzinie. Zuza nie przyjmuje za pewnik utartych ról. Mama jest tu od gotowania, ale nie jest najlepszą kucharką. Jej córka bardzo sceptycznie podchodzi do wszelkich prób uszczęśliwienia rodziny odmiennym jedzeniem
Zdecydowanie polecam nieszablonowo myślącym dziewczynkom. Książka zdecydowanie zachęci do samodzielnego czytania.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz