piątek, 9 marca 2018

Zbigniew Dmitroca "Lisek i przyjaciele" il. Antonella Abbatiello

Zbigniew Dmitroca, Lisek i przyjaciele, il. Antonella Abbatiello, Warszawa „Egmont” 2018
Nietypowe wizualne rozwiązania oraz interesujące rysunki są najlepszą receptą na przyciągnięcie uwagi młodego czytelnika. Seria książek Akademia mądrego dziecka z Wydawnictwa Egmont zawiera właśnie takie publikacje. Ich dużym plusem są też ciekawe dla najmłodszych treści pozwalające poznać sympatycznych bohaterów przybliżających dzieciom świat przyrody. Wśród autorów pobudzających dziecięcą wyobraźnię znajdziemy Zbigniewa Dmitrocę, o którego książkach nie raz już pisałam. We wspomnianej serii możemy znaleźć takie jego książki jak: „Kto tu pracuje?”, „Mamo, chcę jeść”, „Czyj to nocnik”, „Widzę cię”, „Jeden, dwa, trzy”, „Kto robi hu-hu?”, „Gdzie bywa słoneczko?”, „Kształty i kolory”, „Koła i kółka”, „Zwierzęta i zwierzątka” oraz najnowsza „Lisek i przyjaciele”. Wszystkie bazują na prostym tekście, estetycznych, prostych, barwnych ilustracjach oraz otworach w stronach.
„Lisek i przyjaciele” to opowieść o lisku wędrującym przez świat i poznającym zwierzęta. Razem z nim poznajemy charaktery i naturę takich zwierząt jak kot, kameleon, lew, królik, motyl. nietoperz, niedźwiedź, tukany, słoń i ryby. Opowieść kończy powrót do rodziców i relacjonowanie im swoich przygód. W wierszu Dmitrocy pojawia się też element oczekiwania: lisek zadaje sobie pytanie czy równie miło bawiłby się z krokodylem. Całość podsumowuje:
„Czy z zielonym krokodylem
Byłoby tak samo mile?
Nie wiem, bo go nie spotkałem,
Chociaż bardzo, bardzo chciałem”.
Przyjaźnie nastawiony do świata bohater nie boi się wyzwań, nowych znajomości i zabaw. Świat stoi przed nim otworem. Jeszcze nie posiada uprzedzeń i ich nie tworzy. Wyciąga wnioski z tego, co doświadczył.
„Lisek i przyjaciel” to nie tylko ładny wierszyk, ale i pouczająca historia o otwieraniu się na świat. Całość dopełniają solidne, śliskie, kartonowe strony, dzięki którym już kilkunastomiesięczne dziecko może sięgnąć po książkę. Ilustracje Antonelli Abbatiello z jednej strony są bardzo proste, barwne i pozwalają na poszerzenie słownictwa bez czytania wiersza. Ilustratorka ma doskonałe wyczucie treści oraz sposobu odbierania świata przez najmłodszych. Jej ilustracje są piękne, proste, ale nie kiczowate.
Przy okazji tej książki dla najmłodszych podzielę się z Wami swoimi doświadczeniami dotyczącymi zachęcania dzieci do czytania. Na początek trzeba po prostu pozwolić dziecku nacieszyć się formą graficzną. Pociecha powinna sama swobodnie przeglądać lekturę. Kiedy taka forma aktywności się znudzi możemy dołączyć do czytania. Razem z dzieckiem przewracamy kolejne strony i opowiadamy sobie, co widzimy na ilustracjach. Tu będą to wyraziste rysunki zwierząt. Zachęcamy też do powtarzania nowych wyrazów, pytamy dziecko, co jest na ilustracji, a dopiero na końcu czytamy wiersz. Warto też włączyć do zabawy pluszaki, piszczące, gumowe zabawki, solidne sylikonowe lub plastikowe pokazujące określone zwierzęta. Taka zabawa pozwala rozwijać myślenie globalne, zachęca do aktywności i samodzielnego poszukiwania rozwiązań



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz