sobota, 7 kwietnia 2018

z wózka na rowerek

Mamy teraz taki pojazd do poruszania się po mieście... Dla niewtajemniczonych Ola do tej pory jeździła w wózku, ponieważ chodzimy na bardzo długie spacery, nie jeździmy samochodem tylko przemieszczamy się na piechotę i po przedszkolu mamy 20 min szybkim marszem do ośrodka, w którym jest terapia, a córka często była zmęczona nadmiarem bodźców. Teraz kolejny etap walki o samodzielność: intensywna nauka jeżdżenia na rowerze. Na razie my musimy pchać, Ola uczy się pedałować i kieruje, co wymaga większego skupienia, ponieważ musimy przewidywać jej niespodziewane skręcenie na jezdnię.

Teraz wyglądamy jak gromadka idąca za rowerzystką. Tutek tradycyjnie przyczepiony do mojej torebki i idzie bardzo ostrożnie, bo już zaliczył wkręcenie w kółeczka na przejściu do pieszych, kiedy dostrzegł kotusia do lizania... raz i się nauczył, że roweru nie wolno wyprzedzać, bo można sobie krzywdę zrobić
PS Wiecie, że to m.in. dzięki Waszemu wsparciu? 1%, wpłaty, licytacje, lajki, słowa wsparcia - wszystko to pomaga nam w codziennej walce. Zaglądajcie na Oli fp oraz do zakładki "twórczość Oli". Tam znajdziecie jej prace. W zakładce "1% dla Oli" dowiecie się, w jaki sposób można wesprzeć nasze starania o samodzielność córki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz