poniedziałek, 14 maja 2018

Opowieści o Eli Catariny Kruusval


W literaturze dziecięcej ważna jest nie tylko baśniowość i możliwość rozwijania wyobraźni, ale też pokrewieństwo fikcji literackiej z tym, co dziecko zna z otoczenia. Oswajanie z różnymi sytuacjami pozwala na pokonywanie lęków, otwierać na świat, nowe doświadczenia, zrozumienie emocji. Czytanie o doświadczeniach rówieśników to również przeżywanie świata na nowo. Pokazujemy młodemu czytelnikowi, że książki mogą nie tylko pozwolić na fantazjowanie, ale i na uchwycenia rzeczywistości. Ponad to zachęca do dzielenie się własnymi codziennymi przeżyciami, poszerza słownictwo, pokazuje, że każda sytuacja warta jest uwagi i opowiedzenia rodzicom. Ponad to odpowiednio napisane książki pozwalają na oswojenie młodych odkrywców ze światem książek, rozwijają koncentracje, budują poczucie bezpieczeństwa, pomagają wzbogacić słownictwo i zachęcają do nauki czytania.
Seria opowieści o Eli  Catariny Kruusval należy właśnie do takich lektur dla przedszkolaków. Bohaterka jest w nich zwyczajną dziewczynką ze zwykłymi przygodami. Najmłodsi czytelnicy mogą sięgnąć po kartonowe książeczki, w których nasza bohaterka występuje z Olkiem, starsze po przygody dziewczynki, a dla zerówkowiczów i uczniów nauczania początkowego jest nieco dłuższa opowieść „Jabłka Eli”. 

Dziś opowiem Wam o „Kwiatach od Eli” i „Piłce Eli”. Obie lektury mają ten sam rozmiar, śliskie, kartonowe okładki, bardzo dobrze zszyte strony z estetycznymi, prostymi ilustracjami zajmującymi większość miejsca. Tekstu jest niewiele. Do tego dużą czcionką. To sprawia, że w książeczce przeważają ilustracje, dla których tekst jest tylko podpisem. Jednak jest to podpis pięknie objaśniający i pozwalający poznać kolejne wydarzenia.
„Piłka Eli” zabiera nas w świat prezentów, przyjaźni i zabaw. Ela dostała pudełko. Dziewczynka z zainteresowaniem rozpakowuje prezent, w którym znajduje piłkę. W czasie zabawy je pies zabiera nową zabawkę i chowa. Bohaterka w różnych miejscach poszukuje piłki, a kiedy się męczy zjada ciastko i postanawia odpocząć. Okazuje się, że w łóżku czeka na nią nie tylko pies, ale i nowa piłka. W opowieści znajdziemy sporą dawkę emocji, zwyczajną opowieść o dziecięcej codzienności i pokazanie nie zawsze łatwej przyjaźni z pupilem. Duże ilustracje doskonale przyciągają dziecięcą uwagę. Do tego zdania zapisane bardzo dużą czcionką zachęcają dzieci do samodzielnego czytania.
„Kwiaty od Eli” wizualnie wyglądają podobnie: przewaga ilustracji nad tekstem, dzięki czemu młody czytelnik przenosi się w świat swojej bohaterki. Tym razem zostajemy zabrani na przyjęcie urodzinowe. Niestety nie są to urodziny Eli tylko jej mamy, dlatego dziewczynce nikt nie poświęca uwagi. Nawet piękny strój i śliczna fryzura nie pomagają w nawiązaniu rozmowy. Ela czuje się samotna. Dokładnie obserwuje, co mama dostała od gości i zauważa, że w wazonach stoi dużo kwiatów. Zastanawia się czy mama chciałaby też dostać prezent od niej. Postanawia się przekonać i wyrusza na samotny spacer, w czasie którego wędruje aż do lasu. Szybko gubi drogę i nie wie, w jaki sposób wrócić do domu. Goście i rodzice odnajdują ją. Po wręczeniu mamie kwiatów Ela staje się gwiazdą przyjęcia: opowiada o swojej wyprawie.
Obie publikacje są interesujące. Zawarte w nich ilustracje cechuje niemal dziecięca prostota, zaburzenie perspektywy i wykorzystanie spokojnych kolorów. Przejrzyste ilustracje pomagają w utrzymaniu uwagi w czasie czytania.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz