Najbardziej żenujący podryw żonatego mężczyzny to podryw na "a żona mi
obiadków nie gotuje i każe sprzątać". Tak, miewam z takimi do czynienia.
I wiecie co? Wiele kobiet na takie żale się łapie, bo mamy głupio
wpojone, że my kobiety mamy się mężczyznami opiekować. Gender robi nam
wszystkim tym krzywdę, ponieważ takie żale wyzwalają w dobrze
zindoktrynowanych kulturowo kobietach chęć opieki, dlatego one są
doskonałymi materiałami na kochanki.
I później facet trafia na taką mnie i się żali:
-Ja mam trudne życie, bo mi żona obiadów nie gotuje.
-Ale co? Ty rąk nie masz i nie potrafisz sobie tego jedzenia zrobić?
-Nie, no mam, ale ona mi powinna, no nie? Bo to nie może być tak, że ja
zmęczony wracam do domu i ne ma co jeść, a ona w robocie siedzi i nawet
nie ma komu zwrócić uwagi, że nie ma co jeść i ja później muszę
siedzieć głodny do późna w nocy aż ona z tej pracy wróci i przyniesie
jedzenie.
-NIe masz pieniędzy, żeby sobie po drodze z pracy kupić coś do jedzenia?
-Ale ty nie rozumiesz. Ona mi każe sprzątać i pranie robić. Wyobrażasz to sobie?
-Wytłumacz mi, co jest w tym złego.
-A może byśmy się spotkali?
-Nie spotykam się z mężczyznami, którzy nie potrafią gotować, sprzątać i robić sobie zakupów.
No i podryw się nie udaje ;)
A wszyscy są religijni, przykładni, wrzucają zdjęcia szczęśliwych rodzin... zadziwiające nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz