wtorek, 7 sierpnia 2018

Smiljana Coh "Siedem księżniczek"


Smiljana Coh, Siedem księżniczek, tł. Adrianna Zabrzewska, Warszawa „Prószyński i S-ka” 2018
W kolorowym królestwie żył król, królowa i siedem ich córek. Każda była inna, lubiła coś innego, miała odmienne zainteresowania, a mimo to bardzo dobrze bawiły się w swoim towarzystwie. Śmiech dziewcząt unosił się nad królestwem. Jednak nie zawsze było tak pięknie. Czasami potrafiły równie głośno (jak nie głośniej) kłócić się. Odmienne priorytety doprowadziły do prawdziwej słownej walki między nimi, a ich kulminację stanowiło zamieszkanie w oddzielnych wieżach, gdzie mogły nacieszyć się samotnością i swoimi zainteresowaniami. Początkowo wszystkie były zadowolone, ale szybko odkryły, że samotne życie jest nudne i smutne oraz wypełnione tęsknotą. Ten stan wypełniał serca księżniczek do dnia, kiedy Tycjanna znalazła swój stary rysunek i przypomniała sobie wspaniałe chwile z siostrami. Kartka wędrowała z rąk do rąk i sprawiła, że w królestwie na nowo rozbrzmiały śmiechy szczęśliwych księżniczek, które potrafiły cieszyć się swoim towarzystwem, kłócić i nauczyły się godzić oraz współpracować.
Prosta opowieść porusza bardzo ważne dla dzieci sprawy. Pokazuje, że nie ma dwójki całkowicie takich samych ludzi i bez względu na wszystko zgadzających się ze sobą. Jesteśmy inni, ponieważ mamy inne zainteresowania, odmienne doświadczenia, a także ścieżkę edukacji. To sprawia, że nie trudno o kłótnię. Jednak zamiast toczyć ze sobą walki warto zastanowić się, co dobrego może dać nam przyjaźń, wspólna zabawa, dzielenie się z innymi swoimi doświadczeniami, a także szczera rozmowa o swoich uczuciach, priorytetach.
„Siedem księżniczek” Smiljany Coh to opowieść o zwykłych problemach każdego z nas. Pisarka pokazuje młodym czytelnikom, że nawet z rodzeństwem można się kłócić. Ważne, abyśmy nauczyli się godzić, nie doprowadzać do zatargów, pamiętali miłe chwile, a cudze zachowania nie odbierali jako złośliwości tylko nieświadome czynienie nam przykrości.
Piękno opowieści podkreśla szata graficzna. Proste, ale jednocześnie bardzo dziewczęce ilustracje w landrynkowych kolorach -znikające, kiedy księżniczki czują się samotnie- doskonale oddają samopoczucie bohaterek. Kwiatki, kwiateczki, kolorowe domy, różnobarwne drzewa, okalające królewski pałac usytuowany na szczycie i proste kwiatki ozdabiające wytworne portrety króla oraz królowej, a do tego wizerunek całej rodziny tuż przy dużym oknie z witrażem, przez które do królewskich komnat wpada kolorowe światło sprawiając, że toczenie wydaje się migotać różnymi barwami. Taki sielankowy obraz wywołuje miłe skojarzenia. Następnie możemy poznać każdą z sióstr i bliżej przyjrzeć się ich zainteresowaniom. Ciepłe tła, piękne uśmiechy, sprawiają, że czytelnik niemal słyszy ich chichoty radujące całe królestwo. Jednak kiedy się kłócą barwy się zmieniają, minki nie są radosne tylko smutne, naburmuszone, a królestwo, w którym powstaje siedem wież wygląda szaro, ponuro i kojarzy się nam z przeciętnym placem budowy. Kolory na kolejnych stronach są doskonałym odzwierciedleniem emocji. Takie umiejętne łączenie barw i odczuć sprawia, że książka jest przekonująca, a do tego pomaga poruszyć wiele ważnych tematów: od kłótni, asertywności, po emocje i potrzebę bliskości. Bardzo dobrze zszyte kolorowe strony oprawiono w solidną okładkę doskonale oddającą zawartość stylistykę rysunków z książki. Niewielka ilość tekstu sprawia, że młody czytelnik nie nudzi się. Zdecydowanie polecam wszystkim przedszkolakom!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz