poniedziałek, 17 września 2018

Janusz Korczak "Król Maciuś Pierwszy" il. Marta Żurawska-Zaręba


Janusz Korczak, Król Maciuś Pierwszy, il. Marta Żurawska-Zaręba, Warszawa „Zielona Sowa” 2018
Klasyka ma to do siebie, że dawniej się nią zachwycano i z tego powodu pozostało przekonanie, że to rewelacyjne książki do dzieci. Obok „Małej Księżniczki”, „Małego Lorda”, „Opowieści wigilijnej” czy „Piotrusia Pana” znajduje się również mający prawie sto lat „Król Maciuś Pierwszy” Janusza Korczaka należąca do tych książek , którą zna niemal każdy. Kojarzą nam się z dzieciństwem, jednak pozostaje poważne pytanie: czy one faktycznie są dla dzieci, czy może bardziej dla nas-dorosłych? Z etycznego punktu widzenia w tych opowieściach za dużo jest przemocy. Wszystkie zawierają pouczające przesłanie, ale przyćmiewają je wydarzenia, przez które jest to bardziej książka dla dorosłych. Jeszcze parę dekad temu owa przemoc nie raziła, a teraz już tak. Zaczynamy dostrzegać, że pokazywanie i pisanie o przemocy może nie mieć waloru edukacyjnego. Bywają jednak dzieci marzące o byciu dorosłymi, uwolnieniu się spod władzy dorosłych, podbijaniu świata, toczeniu wojen. Im można,  a może nawet trzeba tę lekturę przeczytać.
Opowieść o niezwykłych rządach małego króla zaczyna się od choroby jego ojca. Powolne odchodzenie wcześniejszego władcy staje się tłem do rozmów ministrów na temat potencjalnych rządów po śmierci. Mały Maciuś nie ma ani mamy, ani taty. Za to ma wielkie wyzwanie przed sobą: rządzić krajem. Nie byłoby w tym nic złego i dziwnego, gdyby nie to, że młody władca jeszcze niewiele wiedział o świecie, nie znał się na polityce, nie potrafił pisać ani liczyć. Można się spodziewać, że rządy takiego króla będą katastrofą. W przeciwieństwie do dorosłych niewyedukowanych władców Maciuś ciągle się uczy i wyciąga wnioski z własnych błędów. Często zastanawia się czy podął dobrą decyzję, a to już świadczy o tym, że ma potencjał na dobrego władcę.
Maciuś jako królewskie dziecko nigdy nie miał okazji bawić się z innymi dziećmi. Po objęciu władzy postanawia do zmienić. Wymusza na ministrach wyprawy, aby organizowali jego wyprawy do parku. Tam odkrywa, że nie zna norm panujących w dziecięcych bandach, że jego gotowość do zabawy z wszystkimi jest niemile widziana, ponieważ chłopcy i dziewczęta powinni bawić się osobno. Takie zderzenie kulturowe pozwala nam spojrzeć z boku na gender i nasze uprzedzenia związane z płcią. Kiedy w końcu dostosowuje się do norm poznaje Felka stojącego na czele grupki chłopaków. Bawiące się w parku dzieci nie są świadome tego, że ich towarzysz jest królem. Jego odmienne zachowanie sprawia, że są wobec niego złośliwi.
Koronacja w młodym wieku sprawia, że król Maciuś Pierwszy skazany jest na przyspieszone dojrzewanie. Jego proces edukacyjny bardzo przyspiesza, a do tego ma okazję wypróbować jak jego decyzje wpływają na losy kraju. Bardzo szybko odkrywa, że bycie władcą to nie zabawa tylko wielka odpowiedzialność. Musi uporać się z próbą przejęcia władzy przez ministrów, odkryć prawdziwe życie ludzi, zaradzić biedzie. Nim mu się to uda wybucha wojna, o której nikt nie chce go poinformować i tylko dzięki przyjacielowi zdobywa takie informacje. To z kolei popycha go do potajemnego wyruszenia na wojnę, na której może odkryć prawdziwe oblicze kraju, zastanowić się nad reformami.
„Król Maciuś Pierwszy” to bardzo smutna książka dla dzieci. Znajdziemy w niej wiele opisów błędów, starań młodego władcy, ale z drugiej strony to bardzo ważna i pouczająca lektura dla dorosłych. Porusza kwestie różnych ustrojów, przejmowania władzy przez osoby niewyedukowane, manipulacji polityków, wojny, reform, wywracania porządku do góry nogami i aż dziw, że po II wojnie światowej nie była to książka zakazana, ponieważ opowiada właśnie o zarządzaniu krajem przez ludzi bez kwalifikacji i wiedzy. Proste i nieprzemyślane hasła polityczne towarzyszą nam i teraz. Czas przed wyborami to zawsze okres zastanawiania się, jak daleko sięga wiedza, kompetencje poszczególnych kandydatów i niestety większość z nich jest Maciusiami, który mają dobre chęci, ale niestety nie wiedzą, w jaki sposób wprowadzić zmiany, aby były dobre dla wszystkich. Niestety nie mają oni cechy młodego władcy: chęć uczenia się na błędach.
Dużą zaletą książki jest to, że pod bardzo prawdopodobną fabułą kryje pouczające przesłanie dla każdego. Odkryjemy wówczas jak bardzo ważna jest ciągła nauka, że wcale nie musimy z niej rezygnować po skończeniu formalnej edukacji, że ciągłe analizowanie własnego postępowania pomoże w podejmowaniu mądrych decyzji, że otwartość na odmienne spojrzenie, umiejętność wysłuchania innych i analizy ich słów jest w życiu niezwykle ważną cechą pomagającą podjąć dobre decyzje. Janusz Korczak pokazuje również, w jaki sposób dzieci patrzą na stosowaną wobec nich przemoc fizyczną (bicie) i jak wpływa ona na przestrzeganie zakazów stawianych przez dorosłych.
„Król Maciuś Pierwszy” wydany przez Wydawnictwo Zielona Sowa w ramach serii Literatura Klasyczna to publikacja bardzo piękna. Solidna, kartonowa, delikatnie matowa oprawa, bardzo dobrze szycie oraz niewielka ilość subtelnych ilustracji sprawiają, że książka jest estetyczna, przyjemna w odbiorze, przyciąga swoim wyglądem. Dobrze rozmieszczona, średniej wielkości czcionka sprawia, że lekturę czyta się bardzo szybko i przyjemnie.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz