czwartek, 16 maja 2019

Tanya Stewner "Liliana Pędziwiatr. Mały osiołek jest wielki" il. Florentine Prechtel


Tanya Stewner, Liliana Pędziwiatr. Mały osiołek jest wielki, il. Florentine Prechtel, tł. Anna Taraska-Pietrzak, Kielce „Jedność” 2019
Odmienność, samoakceptacja i tolerancja to tematy, które bardzo trudno pokazać. Tanya Stewner zabierając młodych czytelników do świata Liliany Pędziwiatr radzi sobie z nimi bardzo dobrze. Je książka pozwala popatrzeć na każdego z nas innej strony: poszukać naszych mocnych stron zamiast uwypuklać te słabe.
Liliana Pędziwiatr ze swoim psem Bonsai idzie na spacer, w czasie którego prowadzi z nim zwyczajną pogaduszkę o jego sprawach, upomina go, kiedy swoim węszeniem zaczepia zwierzęta. Po drodze spotyka przyjaciela, Jonasza, idącego razem z kotką do ośrodka jeździeckiego, ponieważ tam przyjechał nowy lokator. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że różni się on od pozostałych mieszkańców, ponieważ jest osłem. Do tego dość hałaśliwym, zachowującym się dziwnie. Szybko okazuje się, że wynika to z tego, że próbuje on mówić w języku koni, aby się z nimi zaprzyjaźnić. Niestety jego zabiegi przynoszą odwrotny skutek: stali mieszkańcy stadniny są przestraszeni i stoją na polanie jak najdalej nowego znajomego. Dopiero przyjście Liliany pomaga Pepemu zrozumieć, że niepotrzebnie krzyczy w końsko-oślim. Kiedy już wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze do zawarcia miłej znajomości okazuje się, że nie wszystkie konie są otwarte i życzliwe. Niektóre zaczynają dokuczać osłu z powodu jego zachowania i wyglądu. Zrozpaczony Pepe ucieka.
W czasie pościgu kotka Jonasza trafia na skałę, z której nikt nie jest w stanie jej uratować. No, może nie do końca nikt, bo okazuje się, że wychowywany z kozicami Pepe jest mistrzem w niesieniu pomocy w trudnych warunkach. Pragnący dorównać wielkim koniom osioł dzięki przyjaciołom zaczyna rozumieć, że czasami warto być sobą z własnym zestawem wad i zalet. Do tego odkrywa, że te pierwsze często wynikają z uprzedzeń.
Prosta, ciepła historia napisana pięknym prostym językiem w stronie czynnej wciąga młodych czytelników od pierwszych stron. Duża czcionka, piękne ilustracje, których jest naprawdę sporo sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Niedługie rozdziały pozwalają dzieciom czytającym samodzielnie na wytchnienie. Fabuła prowadzona jest w taki sposób, że przedszkolaki bardzo chętnie słuchają czytanej opowieści, którą doskonale można wykorzystać w czasie terapii.
„Liliana Pędziwiatr. Mały osiołek jest wielki” pozwala na pokazanie dziecku, że wcale nie trzeba być takim jak reszta grupy. Odmienność może być naszą mocną stroną, a to, co czasami postrzegamy jako wady może okazać się zaletami pomagającymi na niekonwencjonalne postępowanie i niesienie pomocy lub wykazanie się w jakikolwiek inny sposób. Tom ten pomoże wyjaśnić dziecku, że nie musi na siłę naśladować innych, bo jego siła nie będzie tkwiła w nieudolnym odzwierciedlaniu ich wrodzonych cech tylko musi wykorzystać swoje własne zalety. Książka stanie się też pretekstem do poszukiwania takich mocnych stron i dyskusji, w jaki sposób można je wykorzystać.
Subtelna, prosta i jednocześnie bardzo wymowna opowieść stworzona przez Tanya’e Stewner i wzbogacona ilustracjami Florentine Prechtel to książka, po którą sięgamy z przyjemnością.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz