czwartek, 9 maja 2019

Zuzanna Orlińska "Pisklak" il. Wanda Orlińska


Zuzanna Orlińska, Pisklak, il. Wanda Orlińska, Warszawa „Nasza Księgarnia” 2019
Walka o ideały, iście pod prąd, zmaganie się z codziennością, wyznaczanie sobie trudnych celów nie jest zadaniem łatwym. Trzeba wtedy brać odpowiedzialność za własne czyny oraz liczyć się z tym, że inni będą próbowali pokrzyżować nam plany. I to tak bezinteresownie, z czystej złośliwości lub dla zabawy. Na szczęście zdarzają się momenty bezinteresownej pomocy i wtedy nastaje pewnego rodzaju równowaga między dobrem i złem. Może nawet okazać się, że bez tego drugiego pierwsze nie ma powodu ujawniania się. Takie to troszkę pachnące Akwinatą i jego spojrzeniu na zło jako brak dobra oraz konieczności istnienia obu dla zachowania równowagi.
Zuzanna Orlińska w „Pisklaku” zabiera nas w świat Klary. Od pierwszych stron odkrywamy, że życie nastolatki i jej rodziny nie jest łatwe. Proza życia goni prozę życia, przeciekający dach, przeplata walka o życie wcześniaka. Mama spędza całe dnie w szpitalu, tata pracuje i zajmuje się domem, a Klara ucieka w swój świat i spotyka ze znajomymi, do których nie zawsze ją ciągnie, ponieważ woli samotność albo towarzystwo osób lubiących książki. Lubi też tajemnicze miejsca. Takim właśnie jest stojący w Dolince Dom Wariatki. Dziewczyna często tam chodzi i wyobraża sobie różne rzeczy, chce lepiej poznać otoczenie, odkrywać ich tajemnice. Stojąca na uboczu budowla doskonale sprawdza się na takie wypady. Jednak tym razem zaskakuje ją to, że przez okno Domu Wariatki widzi ślady czyjejś bytności. Tymi spostrzeżeniami dzieli się z koleżanką, Hanią, i w ten sposób zaczyna się niezwykła przygoda bohaterek. Będą w niej ucieczki, przemycanie jedzenia, pomaganie chłopcom, którzy opuścili własny dom, aby dotrzeć do ukochanej mamy. Będzie też niebezpiecznie, ponieważ lokalne łobuzy nie pozwolą, by na ich terenie działo się bez ich wiedzy i zgody. Przy okazji poznamy tajemnicę domu, odkryjemy jego niezwykłą historię oraz ukryty w jego wnętrzu „skarb”.
„Pisklak” Zuzanny Orlińskiej to przede wszystkim opowieść o różnego rodzaju walkach o życie. To zmaganie toczy się na różnych poziomach: jest tu niezgoda na przemoc i manipulację, ucieczka z pożaru i bardzo realna walka o życie wcześniaka, którego pojawienie się na świecie przemeblowało życie wielu ludzi. Aby podkreślić tragizm i ulotność naszego istnienia pisarka zestawiła nasz świat z istnieniem pisklaka, który wypadł z gniazda. Delikatna, wątła istota nieświadoma swojego tragizmu ciągle walczy o każde bicie serca.
Zakończenie też jest takie zwyczajne, realistyczne, życiowe: rozwiązanie kilku problemów i zagadek wcale nie pozwala wytchnąć i nie sprawi, że od teraz wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Może być wręcz odwrotnie. Możemy być jednak pewni, że z tej historii wyciągnęli dla siebie jakieś wnioski i będą bogatsi o kolejne doświadczenie.
Całość oprawiona w solidną okładkę i proste ilustracje Wandy Orlińskiej. Zszyte strony, dobry papier sprawiają, że książka jest trwała oraz estetyczna i posłuży nam bardzo długo.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz