środa, 18 grudnia 2019

Michał Biarda "Królik w lunaparku"


Michał Biarda, Królik w lunaparku, Warszawa 2019
Jeden wypadek może przewrócić całe nasze życie. Wystarczy nieostrożny kierowca, przez którego trafimy do szpitala, a tam troszkę poleżymy w śpiączce i poznamy kilka nowych osób. Tak właśnie jest w przypadku głównej postaci z „Królika w lunaparku”. Wszystko w jego życiu byłoby zwyczajne, gdyby nie to, że bohater jest niezwyczajny. Paweł ma niesamowitą pamięć. Jest ona tak dobra, że w jego głowie tkwią obrazy w bardzo wczesnego dzieciństwa, przez co w rodzinie krążą żarty o tym, że pamięta nawet własne narodziny. Jak na bystrego chłopaka przystało był on świetnym uczniem. Ze studiami informatycznymi też nie ma problemów. Nauka przychodzi mu wyjątkowo łatwo i nawet najtrudniejsze przedmioty mu nie straszne. Idealnie? To jeszcze nie wszystko. Wisienką na jego życiowym torcie jest także dziewczyna, która także jest zdolną studentką, z którą zaczął odkrywać uroki fizycznej bliskości.
„Superpamięć superpamięcią, dobre wyniki w nauce dobrymi wynikami, ale czasem widok pięknej kobiety z rana sprawia, że nawet najinteligentniejszy facet staje się debilem”.
Radość z pierwszych doświadczeń przerywa wypadek i pobyt w szpitalu. To właśnie wtedy kończy się ta przesłodzona sielanka i zaczyna bardzo realistyczne – chociaż z nutką surrealizmu - życie. I to jest najlepszy moment, aby poznać pozostałych głównych bohaterów, których łączy właśnie pobyt w szpitalu.
Kasia jest licealistką, która po wypadku na lekcji wychowania fizycznego dowiaduje się, że ma raka i zostało jej niewiele życia. Może, gdyby nie wypadek nie dowiedziałaby się nigdy? Jednak przypadek sprawił, że odkryła jak niewiele czasu jej zostało. Ma do wyboru spędzenie reszty życia w szpitalu i użalaniu się nad sobą lub doświadczenia wszystkiego, co chce. Oczywiście wybiera drugą ścieżkę.
Kolejny bohater to Zbyszek, czterdziestoparoletni taksówkarz skrywający przed wszystkimi swój największy sekret: jest alkoholikiem, któremu udaje się wygrywać z chorobą. Nie jest to łatwe, bo okazje do picia znajdują się na każdym kroku. Jednak zawód taksówkarza zobowiązuje. Zderzenie z pojazdem pijanego kierowcy sprawia, że trafia do tej samej sali, w której jest Paweł. I właśnie od tej trójki wszystko się zaczyna: Paweł ma w szpitalu dziwne sny, które jego zdaniem są obrazami z przeszłości, których z niewyjaśnionych przyczyn nie pamięta, ale nawiedzają go z zadziwiającą regularnością i zawsze wyglądają tak samo. Zaniepokojony tym opowiada sny o Kasi innym pacjentom. Wśród słuchaczy jest też Zbyszek. Losy tych całkowicie obcych dla siebie postaci przeplatają się, by stopniowo ułożyć się w całość i przerzucić życie każdego z nich na inne tory, w których tajemniczy królik odegra bardzo ważną rolę.
Michał Biarda stworzył zaskakującą lekturę, w której każdy element ma bardzo duże znaczenie. Z każdą sceną wszystko układa się w sensowną całość, a elementy zaczynają nie tylko do siebie pasować, ale i pokazują, w jaki sposób los może się do nas uśmiechnąć nawet wtedy, kiedy wystawia nas na próby. Surrealistyczna powieść ma tu bardzo dużo realistycznych elementów, które sprawiają, że te nieprawdopodobne są postrzegane jako prawdopodobne.
Michał Biarda używa prostego, żywego (strona czynna) i oszczędnego (bez zbędnych opisów, wypełniania tekstu słowami bez znaczenia) języka, sprawiającego, że czytelnik mknie przez powieść i otrzymuje tylko same konkrety posuwające wydarzenia do przodu. Do tego z każdą stroną trybiki akcji zaczynają układać się w logiczną całość, a czytelnik odkrywa zadziwiającą nić połączeń między wszystkimi bohaterami. Sny Pawła sprawiają, że przypominamy sobie maksymę romantyków: „Na niebie i ziemi są rzeczy, które nie śniły się filozofom”. I właśnie tak jest i tu: niby bohater nie doznał poważniejszego uszkodzenia w czasie zderzenia z samochodem, ale zaczyna dziać się z nim coś dziwnego. Omdlenia i sny wywracają jego ułożone życie do góry nogami. Zakończenie pokazuje nam, że czasami jednak dobrze, że coś nam się poprzewraca w życiu.
„Królik w lunaparku” to świetna powieść obyczajowo-surrealistyczna. Mamy tu do czynienia ze znanymi miejscami, prawdopodobnymi wydarzeniami oraz całą masą bliskich nam problemów społecznych, a także wyrazistymi postaciami. Pikanterii całości dodają surrealistyczne elementy, które początkowo sprawiają, że czytelnik czuje zagubienie razem z bohaterem. Kiedy już wszystkie elementy ułożą się w całość wszystko zostaje pięknie zakończone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz