Minione wieki pozostawiły po sobie wiele pamiątek. Są one rozrzucone po całej Polsce. Czasami mamy niewiele informacji o nich, czasami są obiektami wieloletnich badań i obserwacji. Dwory i pałace w Wielkopolsce od ponad czterdziestu lat znajdują się pod obserwacją Jana Skuratowicza, profesora nadzwyczajnego Instytutu Historii Sztuki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jego praca naukowa skupia się na nowożytnej architekturze rezydencjonalnej. Większość publikacji poświęcił Wielkopolsce i Poznaniowi. Trzy lata temu ukazała się również książka edukacyjna dla młodych czytelników „Dwór dla dzieci” napisana wspólnie z Tomaszem Zyskiem. Dziś mam okazję zaprezentować Wam kolejną wartościową lekturę Jana Skuratowicza: „Dwory i pałace Wielkopolski. Styl narodowy”. Autor zabiera nas do XIX wieku, czyli trudnego czasu zaborów kojarzącego nam się w biedą, upadkiem, brudem. Jakieś takie nieładne obrazy pozostały ze szkolnej edukacji, przez co za każdym razem, kiedy mam kontakt z literaturą pokazującą budownictwo z tamtych czasów sprawia, że odczuwam pewnego rodzaju dysonans. Przecież biedni ludzie nie mogli wybudować tak drogich budowli. Prawda jak zawsze leży gdzieś po środku, bo bogactwo zawsze było kosztem kogoś. Właśnie ta majętna mniejszość przyczyniła się do powstania stylu nawiązującego do czasów świetności Polski, przyznawania rycerstwu uprzywilejowanej pozycji. Nawiązanie do tamtych czasów w XIX wieku, kiedy to polska szlachta straciła na znaczeniu miało symboliczny wymiar: chciano podkreślić usankcjonowanie pozycji społecznej przez siły niezależne od człowieka, a tym samym niepoddające się jego degradującej woli, co było swoistym buntem przeciwko pozycji, jaką szlachta i możni cieszyli się czasie zaborów.
Wiek XIX to też czas niesamowitego postępu, łamania granic, powstawania państw narodowych, tworzenia się nowych idei, nawiązywania do tego, co minione, poszukiwania idealnych rozwiązań. I taka właśnie też była ówczesna architektura: z jednej strony powielająca to, co znane z przeszłości, a z drugiej wykorzystująca postęp. To czas światowych wystaw, tworzenia takich charakterystycznych budynków jak banki, muzea, domy towarowe czy dworce i sądy. I w ten sposób na naszych ziemiach powstał styl nazywany przez Jana Skuratowicza narodowym. Rodowe rezydencje zyskały wytyczne, dzięki którym można było przemycać w nich idee, podkreślać statut społeczny. Majętni mieszkańcy włączonego do ziem monarchii pruskiej po 1793 roku terenu Wielkopolski także podążali za światowymi trendami tworząc jednocześnie specyficzny do tego terenu styl pozwalający na przemycenie poglądy społeczne właścicieli.
Książka „Dwory i pałace Wielkopolski. Styl narodowy” Jana Skuratowicza zabiera nas w podróż po takich obiektach jak Zamek w Kurniku i pałace w Posadowie, Wielkiej Łęce, Pomarzanowicach, Błociszowie, Rogalinie, Kopaszewie, Jarogniewicach, Głuchowie, Miłosławcu, Chobienicach, Granówku, Pietronkach, Węgiercach, Kościelcu Kujawskim, Gościeszynie, Iwnie, Dębnie, Kotowie, Objezierzu, Słomowie, Torzeńcu, Niechanowie, Dobrojewie, Turwi, Krerowie, Oporowie, Piotrowie, Małpinie, Skoraszewicach, Sobiejuchach, Górze koło Śremu, Bonikowie, Smogulcu, Winnej Górze, Kazimierzu Biskupim, Kromolicach, Wolsztynie, Jankowicach, Pawłowicach, Mchach, Lubaszu, Siernikach, Gorzyniu, Gułtowach, Dłoni, Smolicach, Górznie, Pamiątkowie, Żydowie, Paruszewie, Kołudzie Małej, Swadzimiu, Siekowie, Czaczu, Drobninie, Grochowiskach Szlacheckich, Parzęczewie, Zielęcinie, Chylinie, Głębokim, Bieganowie, Sielcu Starym, Goraju, Winnej Górze, Psarskiem, Sielcu Starym, Gogolewie, Krotoszynie, Szelejewie, Żegotkach, Chraplewie, Tucznie, Parlinie, Rudnikach, Komierowie, Unii, Węgierskich, Kołaczkowie, Bugaju, Cerekwicy koło Jarocina, Grodźcu, Chociczy, Witaszycach, Gałowie, Skoraczewie, Swadzimiu, Zieleńcu, Czerniejewie, Racocie, Głogówcu, Wójcinie, Chwaliszewie koło Kcyni, Jeziorkach, Smuszewie, Chrzypsku Wielkim, Bardzie, Karolewie, Wiśniewie. Wchodzimy też w świat dworów w Sławnie, Wronczynie, Torzeńcu, Koźminku, Cichowie, Pługawicach, Stanisławowie, Goraju, Czekanowie, Chudobczycach, Gorazdowie, Korzkwach, Psarach, Królewcu, Brześnicy, Dakowach Mokrych, Ostrowie nad Gopłem, Łaszczynie, Michorzewie, Wodkach, Więcławicach, Gołębowie, Przybysławiu, Gninie, Chotowie, Ludzisku, Dębsku-Ostoi, Kamieniu, Unii, Wojnowie, Srebrnej Górze, Borowie Starym, Rakówce, Złółczu, Urbanowie, Mniszewie, Ustkowie, Trzcielinie, Gałowie, Grabowie Królewskim, Tarchalinie, Bronisławiu Młynku, Jurkowie, Karminie, Łagiewnikach. Ciekawostką jest też wygląd kilku willi: w Poznaniu(Marii z Zalewskich Czartoryskiej, przy ulicy Libelta, Naramowickiej, Grunwaldzkiej), Baszkowie, Puszczykowie. Każda budowla i jej historia potraktowane są z uwagą. Sam autor zaznacza, że ta lista nie wyczerpuje listy wzniesionych w XIX wieku budowli. Mimo tego mamy naprawdę bardzo bogatą w wiedzę pozycję. Na prawie czterystu stronach znajdziemy sporo informacji o rodach, planach budowy, zawirowaniach historycznych, poznamy plany budynków, zapoznamy się z ich wyglądem, przyjrzymy się aktualnemu stanowi. Wielkim plusem jest to, że w tej publikacji znajdziemy mapę, na której zaznaczono miejscowości z wymienionymi obiektami. To pomoże zorientować się w terenie, rozplanować podróż i lepiej poznać tajemnice naszej małej ojczyzny.
Duża ilość zdjęć i szkiców, śliskie, bardzo dobrze zszyte kartki i bardzo solidna okładka sprawiają, że jest to pozycja estetyczna i trwała. Myślę, że „Dwory i pałace Wielkopolski” Jana Skuratowicza to cenna lektura dla wszystkich zainteresowanych historią, architekturą, zmianami społecznymi, przemianami na ziemiach poznańskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz