Rok 2020 to pretekst do świętowania wspaniałej rocznicy powstania magazynu dla dzieci. „Świerszczyk” ma już 75 lat i z tego powodu każdego miesiąca można było wygrać wspaniałe nagrody pozwalające rozwinąć intelekt naszych dzieci. A jeśli się nie udało to i tak nic straconego, bo samo czytanie i rozwiązywanie rebusów jest pobudzające dla młodych mózgów. Dwunasty numer w pewien sposób zamyka ten obfity rok i jednocześnie zabiera nas w klimat zimowo-świąteczny. Dzięki temu mamy czytanki, z których dowiemy się, w jaki sposób powstają opłatki. Do tego znajdziemy tam baśniową gimnastykę postaci ubranych w Mikołajowe czapeczki. Do tego labirynty, Kotek Mamrotek, Świerszczyk i jego dylematy oraz wiele, wiele czytanek, zagadek, wyzwań, a nawet gra. Wszystko to pachnie świerkiem, piernikami, a nawet świątecznymi zakupami, bo nawet najzwyklejsze kupowanie zwyczajnych rzeczy ma wówczas specyficzny klimat. Ale cl ja Wam będę opowiadać. Przecież wychowaliśmy się na „Świerszczyku” i wiemy, że znajdziemy tam dużo ciekawych propozycji dla swoich dzieci. Do tego prenumerata sprawia, że nie musimy polować na kolejne numery w kiosku i (chyba najwspanialsza wiadomość dla dzieci) przesyłki ze „Świerszczykiem” mogą być adresowane dla Waszych pociech. Nie wiem, jak Wasze dzieci na to zareagują, ale moją córkę bardzo cieszą paczki, listy i paczuszki, na których widzi swoje imię.
poniedziałek, 14 grudnia 2020
Dwunasty numer "Świerszczyka"
Rok 2020 to pretekst do świętowania wspaniałej rocznicy powstania magazynu dla dzieci. „Świerszczyk” ma już 75 lat i z tego powodu każdego miesiąca można było wygrać wspaniałe nagrody pozwalające rozwinąć intelekt naszych dzieci. A jeśli się nie udało to i tak nic straconego, bo samo czytanie i rozwiązywanie rebusów jest pobudzające dla młodych mózgów. Dwunasty numer w pewien sposób zamyka ten obfity rok i jednocześnie zabiera nas w klimat zimowo-świąteczny. Dzięki temu mamy czytanki, z których dowiemy się, w jaki sposób powstają opłatki. Do tego znajdziemy tam baśniową gimnastykę postaci ubranych w Mikołajowe czapeczki. Do tego labirynty, Kotek Mamrotek, Świerszczyk i jego dylematy oraz wiele, wiele czytanek, zagadek, wyzwań, a nawet gra. Wszystko to pachnie świerkiem, piernikami, a nawet świątecznymi zakupami, bo nawet najzwyklejsze kupowanie zwyczajnych rzeczy ma wówczas specyficzny klimat. Ale cl ja Wam będę opowiadać. Przecież wychowaliśmy się na „Świerszczyku” i wiemy, że znajdziemy tam dużo ciekawych propozycji dla swoich dzieci. Do tego prenumerata sprawia, że nie musimy polować na kolejne numery w kiosku i (chyba najwspanialsza wiadomość dla dzieci) przesyłki ze „Świerszczykiem” mogą być adresowane dla Waszych pociech. Nie wiem, jak Wasze dzieci na to zareagują, ale moją córkę bardzo cieszą paczki, listy i paczuszki, na których widzi swoje imię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz