niedziela, 10 stycznia 2021

Czapka


Po Sylwestrze u nas ciężko. Nadal codziennie wieczorem strzelają, więc i Ola poddenerwowana. A to sprawia, że płacze, krzyczy, stała się drażliwa i z tej drażliwości nie chce czasami nosić czapki. Jedną utopiła wrzucając do "stawku" drugą wyłowiłam z rowu, trzecią mam w torebce suchą na takie akcje. Ola oczywiście nie chce jej założyć. Krzyczy i zrzuca. No to się nie będę o czapkę wykłócać skoro pozwala założyć sobie kaptur. Podchodzi do mnie mężczyzna i pyta:-Wie pani, że jest zimno?
-Naprawdę? - Udaję zdziwioną, bo już wiem, że zaraz mnie pouczy.
-No jest. Pani w czapce, a dziecko bez. Co z pani za matka?
-Tak, wyrodna ze mnie matka, bo dziecku z autyzmem pozwalam chodzić bez czapki, żeby nie cierpiało.
-Teraz to wszystkie dzieci mają albo autyzm albo ADHD.
Olałam, bo takim specjalistom nikt niczego nie wyjaśni. Zastanawia mnie, po co mu takie podchodzenie do kobiet i objaśnianie, że są złymi matkami? Aż tak go widok dziecka bez czapki drażnił?
Tak, mamy czasami tak, że czapka przeszkadza, rękawiczki przeszkadzają i trzeba żyć. Oczywiście wolałabym, aby moje dziecko nie krzyczało, nosiło czapkę, rękawiczki, nie bało się petard, ale nie mam na to wpływu. Ludzie strzelający petardami jednak mają wpływ na to czy strzelą czy nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz