wtorek, 16 marca 2021

Luc Parthoens, Thierry Culliford "Smerfy i wioska dziewczyn.Tom 4: Nowy początek" il. Laurent Cagniat


Jakiś miesiąc temu pisałam Wam o tomie zatytułowanym „Smerfetka” wprowadzający w świat żeńskich smerfów. Pojawiająca się przedstawicielka płci pięknej jest bardzo stereotypową bohaterką, potrzebującą mężczyzn, aby móc stać się ładną (niezawodny Papa Smerf zawsze zdziała cuda) i lubi piękne rzeczy. Tom interesujący jest z perspektywy szukania tego, w jaki sposób do wioski trafiła Smerfetka i dlaczego jest tylko jedna. Starsi widzowie i czytelnicy przywykli do tego, że przedstawicielek płci pięknej nie ma wielu. A jednak są, bo istnieje wioska dziewczyn, które są całkowitym przeciwieństwem powszechnie znanej bohaterki. Mają w sobie coś z amazonek: wojownicze, dbające o piękno i bardzo subtelne. Można poznać je w serii „Smerfy i wioska dziewczyn”, o której już Wam wspominałam przy okazji opowiadania o tomach „Zakazany las”, „Zdrada Jaskierki” i „Kruk”. Dziś kolej na „Nowy początek”.
Serię tę charakteryzują opowieści o przyjaźni, rozwiązywaniu problemów bez krzywdzenia nawet złośliwych i groźnych zwierząt, które nie zawahałyby się, aby skrzywdzić innych, sile tkwiącej w tłumie i uprzedzeniach. Dowiemy się, że wioska dziewczyn działa równie sprawnie jak ta chłopaków i posiada podobne struktury. Mnie interesuje jedna ważna rzecz, której w tym albumie nie pokazano: czy w dziewczęcej społeczności też są dwa męskie Smerfy? Tego się nie dowiemy. Za to zobaczymy, że wioski chłopaków i dziewczyn potrafią pięknie ze sobą współpracować. I tak właśnie jest w najnowszym albumie.
Akcję „Nowego początku otwiera poszukiwanie nowego miejsca na wioskę. Smerfy przenoszą swój dobytek ze ziszczonej osady i szukają nowego miejsca. Podróż pełna jest niebezpieczeństw, ale w końcu udaje im się znaleźć właściwe miejsce. Szybko okazuje się, że tam dzieją się dziwne rzeczy: znalezione klejnoty giną. Do tego znikają Smerfy, w których namiotach były niezwykłe kule. W okolicy nie brakuje też wryczołków. Szybko okazuje się, że niezwykłe znalezione skarby to tak naprawdę jaja. Jaki stwór może mieć tak gigantyczne? Co zrobią bohaterki, aby chronić wioskę? Z jakimi stworami tym razem zaprzyjaźnią się? Przekonajcie się czytając najnowszy tom z serii „ Smerfy i wioska dziewczyn”
Po raz kolejny kontynuatorzy Smerfów wykazali się pomysłowością dostarczając swoim czytelnikom interesującą i pouczającą historię. Duet Thierry’ego Culliforda i Luca Parthoensa doskonale wyczuwa sposób prowadzenia fabuły przez poprzednika i również z wprawą serwuje parę zwrotów akcji, w których Smerfy mimo różnych przeciwności losu zawsze wychodzą obronną ręką.
Znane kilku pokoleniom komiksowe postaci stworzył belgijski rysownik Pierre Culliford znany jako Peyo. Smerfy szybko stały się bohaterami filmów oraz serialu animowanego, a popularność postaci sprawiła, że po śmierci artysty jego syn (Thierry) oraz córka (Nine) przy współpracy z Lucem Parthoensem, Alainem Maurym i Paolem Maddalenim, Alainem Jostem, Pascalem Garreym, tworzy kolejne historie. To właśnie wielkie zainteresowanie sprawia, że co jakiś czas do miłośników małych niebieskich istot trafiają nie tylko gadżety, ale i nowe odsłony przygód oraz świetne wznowienia. Szybka i trzymająca w napięciu akcja, poruszenie ważnych tematów. Całość dopełniają klasyczne, cartoonowe rysunki.
Całość prezentuje się interesująco i dostarcza znakomitą rozrywkę dzieciom oraz miłośnikom Smerfów. Polecam także albumy stworzone przez kontynuatorów, którzy doskonale radzą sobie ze stylem, jaki stworzył belgijski rysownik, a do tego skutecznie rozwijają i tworzą nowe wątki, wprowadzają troszkę odświeżenia, poruszają ważne, aktualne tematy. Dlatego wśród nowych albumów nie zabraknie wątków z hazardem, technologiami, skąpstwem, czy płciowości obarczonej sporymi uprzedzeniami kulturowymi, samodzielnością kobiet i wieloma innymi tematami, przez co tworzą zupełnie inne Smerfy, ale zachowują sposób pisania poprzednika raz jego kreskę i kolorystykę, dzięki czemu nowe albumy doskonale wpisują się w to, co znamy. Dzięki identyczności rysunków miłośnicy pierwotnych Smerfów będą czuli satysfakcję z czytania. Wizyta w wiosce, w której każdy Smerf ma dostęp do wiedzy bez posiadania narzędzi weryfikacji ważności informacji na pewno będzie pouczającym doświadczeniem młodych czytelników. Każdy tom niesie z sobą jakieś ważne przesłanie.
Smerfy polecam każdemu dziecku. Dzięki tym niebieskim stworkom młodzi czytelnicy pokochają czytanie. Wizyta w wiosce dziewczyn na pewno będzie pouczającym doświadczeniem młodych czytelników.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz