piątek, 9 kwietnia 2021

Dorota Kassjanowicz „Ogłoszenia dzieci, niedzieci, stworzeń i rzeczy” il. Paulina Daniluk


Są takie książki, o których niesamowicie trudno pisać, bo cokolwiek zamieści się w opinii to nadal nie będzie oddawało istoty rzeczy. Zwykle w grę wchodzi poezja. Tym razem jest jednak inaczej, bo mam do czynienia ze zbiorem ogłoszeń. I to nie byle jakich tylko będących swoistymi zagadkami wymagającymi spostrzegawczości, minimalnej wiedzy o świecie, abstrakcyjnego myślenia, wnioskowania oraz wyjścia poza tekst, czyli intertekstualne czytanie, które za mało jest ćwiczone w szkole, a w życiu jest niesamowicie ważną umiejętnością. Ale w jaki sposób literatura, a do tego książka dla dzieci może w tym pomóc? Dlaczego można z niej korzystać na każdym etapie nauki? Jaką świadomość rozwinie w czytelniku? Przede wszystkim nauczy wertowania, poszukiwania, czytania, porównywania, dopasowywania, a to bardzo ważne umiejętności każdego badacza, naukowca, specjalisty w określonej dziedzinie, bo wiedza nigdy nie ogranicza się do jednego tekstu tylko wychodzi poza niego i zmusza do sięgnięcia po doświadczania.
Dorota Kassjanowicz zabiera nas w świat dziecięcego spojrzenia. A z nim jak wiadomo bywa różnie i bardzo ciekawie, bo pozwala ożywiać przedmioty, nadaje zwierzętom osobowości i cele. Jednym słowem jest fantazyjny. Rzeczy wymykające się z ram nieżywotności stają się bardzo aktywne i biorą los we własne „ręce” zamieszczając ogłoszenia. A gdzie? W książce Doroty Kassjanowicz. Każdy szuka spełnienia i sensu istnienia. Zadaniem czytelnika jest pomoc we wzajemnym odnalezieniu. Czasami będzie to dwoje, a czasami czworo bohaterów, a jeszcze innym razem jeden będzie pasował do różnych ogłoszeń. Wszystko zależy od wyobraźni czytelnika jego umiejętności uzasadnienia połączeń, dostrzegania możliwych współprac, bo właśnie o takie relacje tu chodzi. Do tego znajdziemy tu piękne przesłanie: różnorodność jest potrzebna, ponieważ pozwala na wzajemne uzupełnianie się, na wykorzystanie innych cech i talentów.
„Ogłoszenia dzieci, niedzieci, stworzeń i rzeczy” zawiera czterdzieści jeden wierszyków – ogłoszeń będących zagadkami. Każda strona to inne wyzwanie, każdy utwór to nowe poszukiwania, bo trzeba poczytać, zastanowić się, poszukać kogoś potrzebującego tego, co ma do zaoferowania bohater łamigłówki. I tu zaczyna się zabawa z czytaniem, ponieważ nie ma obowiązku czytania od strony do strony. Czytać można wybiórczo, skakać po stronach, analizować oddzielnie różne grupy, odnajdować wspólny cel i czasami bywa to zmiana koloru, innym razem chodzi o pienienie się, dopasowywanie do naczyń, kapanie, poszukiwanie własnego kąta, czystych stóp, pracy z wodą i mydłem i tak dalej, i tak dalej.
Czytanie tu staje się zabawą, czy wręcz grą w książce i teksty czasami trzeba czytać kilkukrotnie.
Na końcu książki znajdziemy klika przykładowych rozwiązań. Nie są one po to, abyśmy tylko te wskazali i tylko koniecznie takie, ale są pewnego rodzaju podpowiedzą dla samodzielnego czytelnika. I tym sposobem książka dobrze wpisuje się też w metodę nauczania Montessori, ponieważ dziecko może samodzielnie poszukiwać, analizować, porównywać i oceniać wyniki swojej pracy. Na przykładach zawartych na końcu lektury może rozwinąć umiejętność poszukiwania kolejnych.
Książkę wzbogacono ciekawymi ilustracjami Pauliny Daniluk. Całość wydrukowana na grubym, matowym papierze, dobrze zszyto i oprawiono w solidną, kartonową i elegancką okładkę, dzięki czemu publikacja jest trwała i ładnie się prezentuje.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz