wtorek, 11 maja 2021

Bankowość nie taka łatwa

Jestem mega nieogarem bankowym albo zwyczajnie mam pecha. Maj to dla mnie bardzo zły miesiąc pod względem przygód z bankiem. Przyszła nowa karta i w końcu trzeba było ją aktywować. No, ale jestem geniuszem, który zapomniał hasła (jeden znak ma ogromne znaczenie) i zablokowałam sobie możliwość aktywacji przez internet. Jak na złość dzwonić też nie mogłam, bo akurat wyczerpały mi się środki na komórce. Doładować ich nie mogłam, bo zablokowałam dostęp do konta... Gotówki też brak, a mąż miał kilka godzin zajęć. Do tego zapomniałam, na jaki mail powinno przyjść hasło (tak dawno zakładane, że mail nieaktualny). No, ale odblokowałam, aktywowałam i doładowałam. I kiedy już myślałam, że już mnie nic nie zaskoczy to jednak mnie zaskoczyło. Miałam kilka zakupów gotówkowych, więc poszłam do bankomatu, aby wyjąć tysiąc złotych. Nie dało się, bo bankomat miał tylko 20 złotówki... No, to wyjęłam 5xpo 200 zł. Bank zablokował mi 1 tys. na tydzień z powodu dziwnych transakcji (w sensie to, czego nie udało się wypłacić) i tak zostałam uszczęśliwiona. Lekarstwa Oli do wykupienia, parę rzeczy do kupienia, a bank sobie zablokował pieniądze. Niektórzy to mają szczęście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz