wtorek, 25 maja 2021

Drobiazgi


Drobiazgi mają znaczenie. I to duże. Od dwóch tygodni obserwuję Oli postępy w komunikacji z jedną osobą. I to zupełnie obcą. Baa, nawet nie Polką.
Jest sobie w Górze budka z lodami, w której pracuje Ukrainka. Bardzo miła, uśmiechnięta, kontaktowa i niesamowicie otwarta. W czasie pierwszych zakupów podeszłam do sprawy tak jak wszędzie, czyli pokazałam Oli jak się miga, że chce małego mieszanego loda, po czym sama powiedziałam sprzedawczyni. Ona jednak zachęciła Olę do tego, aby jej migała. I od dwóch tygodni za każdym razem Ola zachęcana jest do komunikacji przez sprzedawczynię, która nie ma podejścia: jak rodzic powie będzie szybciej tylko skupia się na dziecku.
Przekleństwem jest to, że sporo ludzi traktuje niepełnosprawne dzieci niepotrafiące się komunikować jak kukiełki, które ich nie zrozumieją i przez to nie warto zadawać im pytania. A pytać dzieci się trzeba, czego chcą, bo jak mają wykształcić poczucie wartości, tego, że coś od nich zależy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz