Niby wiemy, że praca ma wpływ na nasz status społeczny, ale nie do końca zdajemy sobie sprawę jaki, dlaczego satysfakcja z wykonywanych czynności jest ważna, w jaki sposób wpływa na nasze relacje społeczne. Nie zastanawiamy się też nad tym, w jaki sposób kształtuje ona nasze relacje z innymi ludźmi. Praca jest niesamowicie ważna. Od przynależności do zawodów w różnych religiach zależy to, czy osoby pracujące w określone profesji postrzegane są jako zbłąkane lub nieczyste. Do tego nie zadajemy sobie pytań na temat wpływu wydajności rolnictwa na inne dziedziny, wpływu wydajności i dobrobytu na rosnącą biurokrację, ale też i duży postęp w nauce oraz technologii. Można powiedzieć, że dobre plony to też sprawniejsze społeczeństwo. Ponadto jest w nas swoista duma gatunkowa niepozwalająca dostrzec ogromu pracy wykonywanej przez inne zwierzęta. Patrząc na przyrodę przez pryzmat wykonywanych obowiązków, budowanych konstrukcji, zajęć pozwalających na zdobycie jedzenia, wytworzenie mieszkania, ale też doskonalących umiejętności, a nawet spalania nadwyżki kalorii odkryjemy, że wszystko, co żyje pracuje. Czym zatem różni się nasza praca od tej wykonywanej przez zwierzęta? Przyglądając się ludziom można dojść do wniosku, że tylko stopniem skomplikowania. Zwłaszcza, że nadal bardzo liczni wykonują bardzo proste czynności, przez co mogą być łatwo zastąpieni przez maszyny, a tylko nieliczny są zdolni kształtować otoczenie, badać, poszukiwać nowych rozwiązań, tworzyć sztukę.
James Suzman zabiera nas na wycieczkę po znanych i domniemanych dziejach
ludzkości. Wskazuje luki, jakie mamy, opowiada o przedmiotach, których
zastosowań do dziś nie znamy, wchodzimy w obszar obrządków ludów łowieckich,
przyglądamy się łowcom i zbieraczom, aby zweryfikować swoje uprzedzenia i
przekonania. Wielkim plusem publikacji „Praca. Historia tego, jak spędzamy swój
świat” jest pochylenie się także nad obszarami, które wydają się nic nie wnosić
do życia społecznego, a tak naprawdę kształtują otoczenie. Razem z autorem wędrujemy
od początków ludzkości, bo dotrzeć do zawiłych współczesnych relacji pełnych
specjalistów. Obserwujemy też jak wygląda wykluczenie zawodowe, stajemy się
świadkami zabójczego wyścigu szczurów, przeludnionych dzielnic biedy. Autor zabiera
nas na spacer po fawelach i pomaga dostrzec, w jaki sposób wyglądają tam
relacje. Taka podróż pozwala lepiej zrozumieć nierówności. Nie zabraknie też
sporej ilości ciekawostek a temat współczesnych ludów koczowniczych, prób
włączenia ich do społeczności rolniczej oraz prowadzonych badań.
Podzielona na cztery główne części publikacja pozwala nam zrozumieć jak ze
zwierząt wędrownych, zbierających pokarm, następnie polujących i z czasem harujących
w polu przemieniliśmy się w zwierzę miejskie. Przede wszystkim uzmysławiamy sobie
to, że w społecznościach pierwotnych bez pracy nie było życia. Każdy musiał
mieć wkład w dobrobyt społeczności, musiał pracować od czasu kiedy już był na
to gotowy do czasu, gdy już nie miał sił. Dowiadujemy się jak wyglądały
pierwsze narzędzia oraz uświadamiamy sobie jak dalekie wędrówki musieli odbyć
ludzie pierwotni, aby zdobyć określone przedmioty lub materiały na przedmioty.
Do tego odkrywamy sobie jak bardzo duże znaczenie miały różnorodne rytuały.
Zmiana podejścia do zdobywania jedzenia przeorganizowała społeczeństwa i
pozwoliła na wyznaczenie nowych celów, budowę monumentalnych budowli nie tylko
w Egipcie. O tych niezwykłych budynkach i ich powstaniu dowiemy się oczywiście
z lektury.
James Suzman swoją opowieść zaczyna od prehistorii i dawnych znalezisk, hipotez
wykorzystania ich, opowieści o fałszowaniu niektórych narzędzi przez robotników,
wpływie ognia na zmianę sposobu żywienia oraz wzrost możliwości przetrwania,
rozrostu społeczności. Widzimy jak przemieszczanie się na obszary wymagające
myślenia przyszłościowego było pierwszym krokiem do współczesnych społeczeństw.
Do tego stajemy się świadkami zmian klimatycznych oraz związanych z tym stopniowych
przekształceń pracy i trybu życia, aby następnie uczestniczyć w gonitwie
technologicznej. Autor uświadamia czytelnikom z jak wielką manipulacją mają do
czynienia wszystkie nieuprzywilejowane klasy i dlaczego duże nierówności są
szkodliwe. Omawia też bogatą listę lęków, z którymi różnorodne społeczności
miały do czynienia w czasie kolejnych postępów technologicznych. Sporo miejsca
poświęcono różnorodnym chorobom wynikającym z braku pracy lub z przepracowania.
Widzimy jak duże znaczenie ma umiar i jednocześnie uświadamiamy sobie, że
całkowity brak zajęcia, wykluczenie z grupy potrafi być tak samo zabójcze jak
nadmiar pracy. Nie zabraknie też problemu kreowania wartości pieniądza, zależności
wyglądu budynków od umiejętności zapanowania nad żywiołami.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Lektura napisana przystępnym językiem pokazuje
nam różnorodne problemy związane z pracą. Jest to świetny przegląd życia
codziennego, zmieniających się relacji, kształtowania kultur przez nastawienie
do pracy. Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz