Przez ulewy w naszym mieście mamy zalany dom (wiem, że nie my jedyni). Po dwóch dniach walki z żywiołem i otrzymaniu alertu, że dziś też może nas zalać dziadkowie zabrali Olę na wycieczkę, żebyśmy mogli odespać. Ostatnie dni zaczynały nam się o 4:00. Dziś tak wcześnie Olka zabrała mnie na spacer, żeby podglądać przyrodę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz