W dawnych opowieściach dla dzieci jest sporo zła i przemocy, bo świat nie jest piękny, delikatny i dobry tylko brutalny, a życie trudne. Im niższa klasa społeczna tym bardziej ci najsłabsi i bezbronni doświadczają nierówności. Zwłaszcza, kiedy tracą kogoś bliskiego, kto troszczył się o cała rodzinę. I tak jest właśnie w przypadku rodziny Amry. Po śmierci dziadka tracą głównego żywiciela. Ojciec mający uszkodzone nogi w czasie wojny nie może stać się kornakiem ujeżdżającym słonia i pracującym w wyrębie dżungli. Jedyne zajęcie jakiemu może się oddać to rolnictwo, a to nie zapewni utrzymania wszystkich dzieci. Jedyna nadzieja w kilkuletnim Amrze, którego dziadek nauczył kierowania słoniem i oswoił zwierzaka z chłopcem. Bohater nie ma wątpliwości, że musi wziąć los we własne ręce, a tam gdzie nie da rady siłą musi kierować się sprytem. Początkowy sceptycyzm zleceniodawców zmienia się w uznanie dla przebiegłości chłopca. Amra jest w stanie zarobić na utrzymanie bliskich. W czasie wolnym od zrębu rusza na „polowanie”, aby złapać nowe słonie i pomóc w szkoleniu ich. Młodzieniec po raz kolejny zyskuje uznanie i dzięki temu może trafić na dwór króla, gdzie nawiązuje niezwykłą znajomość pozwalającą rodzinie wyjść z ubóstwa i zapewnić im byt, a jemu dać szanse na edukację.
„Słoń Birara” to opowieść o niezwykłej przyjaźni między kornakiem i jego
słoniem oraz wielkim przywiązaniu zwierzęcia do swojego opiekuna. Amra robi
wszystko, aby realizować własne marzenia i kiedy może rusza w świat. Przez
część drogi Birara mu towarzyszy i razem cieszą się z polepszającego losu.
Jednak po odejściu chłopca zwierzę zaślepione tęsknotą rusza na poszukiwania.
Spotyka go wiele zła, boryka się z chorobami, odrzuceniem, trudnymi emocjami,
bólem, ranami, myśliwymi, dzikimi zwierzętami. Wymęczony, utrudzony w końcu
wraca do pałacu, gdzie oczekuje na powrót Amry i księcia. Jest on tak posłuszny
i podległy swojemu ludzkiemu przyjacielowi, że na jedno ego słowo gotowy jest
poświęcić własne życie. Jego poświęcenie i zaangażowanie zostaje docenione oraz
nagrodzony jest też sam kornak.
Opowieść o słoniu jest pretekstem do pokazania jak zmienia się los otwartego i
zaangażowanego w pracę chłopca. Jest to pewnego rodzaju pochwała
przedsiębiorczości, pracowitości, szerszego patrzenia na świat, a nie tylko
ograniczania się do tego, co można osiągnąć w ramach opieki rodziców. Jest w
tej książce spora dawka energii i nadziei, że czasami nie trzeba wielkiej siły
tylko pomysłowość oraz chęć ruszenia w świat. Bohater nie boi się przekraczania
umownych granic społecznych, czym zyskuje sympatie królewskiego potomka. Dzięki
dobrej pamięci i zamiłowaniu do nauki w przyszłości będzie miał szansę do pracy
na dworze. Widzimy jak lojalność może otworzyć serca władców. Jest to taki troszkę
wyidealizowany obrazek, ale właśnie ta idealizacja może pokazać moc wiedzy i
pracowitości. Wielkim plusem jest pokazanie, że wcale nie trzeba stosować wobec
zwierząt przemocy, aby one chętnie wykonywały polecenia. Wręcz przeciwnie:
łagodność, wrażliwość i rozpieszczenie olbrzyma sprawia, że poza swoim
opiekunem świata nie widzi, bo czuje, że jest on częścią jego stada.
Tocząca się na początku ubiegłego wieku akcja zabiera nas do innych realiów,
ale sporo tematów jest aktualnych. Książka napisana z myślą o dzieciach. Ja
jednak czytałam ją sama, ponieważ pamiętałam, że jest tam sporo cierpienia
zwierzęcia, a moja córka jest bardzo wrażliwym dzieckiem i troszkę bałam się
jej reakcji. Jedno jest pewne: ta lektura pokaże młodym czytelnikom, że
wytężona praca oraz przyjazne nastawienie mogą pomóc w stworzeniu zaskakujących
więzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz