czwartek, 18 listopada 2021

Szczerość

Ktoś mi kiedyś powiedział, że szczerość to podstawa. No i właśnie sobie uświadomiłam, że ja notorycznie kłamię. Szczególnie mistrzynią jestem w okłamywaniu siebie. Z tego powodu przez 10 lat trzymałam swoje przedciążowe rzeczy, okłamując się, że wrócę do rozmiaru XS. Dziecko mi do tego rozmiaru szybciej zdążyło urosnąć niż ja zrzucić zbędne kilogramy, a teoretycznie mi powinno pójść szybciej.
Kolejny temat, w którym się okłamuję (i żeby była jasność: chcę się okłamywać, bo czasami z kłamstwem żyje się łatwiej) to taki, że Ola będzie samodzielna. A później przychodzi ktoś znajomy, kto ma roczne dziecko i po spędzeniu wystarczającej ilości czasu ze mną mówi mi brutalnie, że Ola jest takim wyrośniętym rocznym dzieckiem, przy którym trzeba ciągle uważać, a mi to uważanie tak weszło w krew, że skupiam się jedynie na samodzielności, czyli zachwycie nad kolejnymi wymówionymi słowami, samodzielnie ubranymi spodniami, kiedy powiedziałam załóż spodnie, bo przecież bywa i tak, że ja mówię załóż spodnie a dziecko mi zdejmuje bluzkę i trzeba nakierować, o co tej upierdliwej matce chodzi. Absolutnie nie mówicie rodzicom o poziomie samodzielności ich dzieci. Bez tej wiedzy żyje im się łatwiej, bo jak już człowiek wpadnie w rutynę, rozpędzi się to jakoś to się kręci. Takie uderzanie prawdą jest jak rzucanie wielkich kamieni pod koła, a wiadomo, że dużych kamieni pod koła pędzących pojazdów nie rzucamy. No, chyba, że chcemy kogoś zabić.
Okłamuję się też w błahych sprawach. Obecnie okłamuję się, że Ola od poniedziałku normalnie będzie chodziła do szkoły, a ja wyśpię się tak, że będę w stanie nie chodzić jak zoombie. Czasami, kiedy kierowcy zatrzymują się przepisowo przed pasami mam wrażenie, że oni widzą, że ja ze zmęczenia mogę runąć na chodniki i im niechcący sturlać się pod koła, a takie 100 kg żywej masy pod kołami to przecież niebezpieczne jest. Szkoda samochodu. Lepiej się zatrzymać.
A Wy w jakich tematach się okłamujecie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz