wtorek, 29 marca 2022

Katarzyna Piętka "Rok w lesie. Niedźwiedź" il. Emilia Dziubak

Nie ma w naszym domu serii, która odniosłaby większy sukces niż „Rok”, a wśród książeczek „Rok w lesie”. Ilość zwierząt, różnorodność zajęć w czasie różnych pór roku, żywotność zwierząt i niesamowite bogactwo gatunków zamieszkujących lasy skutecznie przyciągnęło uwagę córki. Szybko nauczyła się nazw wszystkich zwierząt, zapoznała się z miesiącami, odkryła różnice między porami roku. To sprawiło, że na każdą nowość związaną z tą publikacją czekamy z niecierpliwością. Pojawienie się memo i puzzli było strzałem w dziesiątkę. Do tego małe publikacje z różnymi bohaterami pozwalają na kolejne przenoszenie w świat przygód ulubionych bohaterów. Zwykle tym czytaniu towarzyszą zabawy z pluszakami przedstawiającymi bohaterów. I tu te małe publikacje okazały się bardzo pomocne, bo zamiast zabierać na spacer wszystkie łosie, zające, i inne borsuki czy wiewiórki, żeby pochodziły z książką mamy teraz małe publikacje z jednym bohaterem, więc idzie z nami jeden pluszak. Chyba każda matka wie, jaka to różnica wziąć na spacer całą armię zbójów, a iść tylko z jednym. Takie ułatwienie mamy już od roku i od tego czasu lepiej poznajemy poszczególnych bohaterów. Na pierwszy ogień poszedł borsuk i wiewiórka, czyli dwa zwierzaki prowadzące całkowicie odmienny tryb życia, a przez to przy okazji uświadamiający, że różnorodność i odmienność w przyrodzie to norma. Teraz w sprzedaży pojawiły się opowieści o bobrze i niedźwiedziu.
Książeczki są małe, poręczne, tekturowe i bardzo dobrze klejone, co przy młodszych czytelnikach ma wielkie znaczenie. Do tego zawierają ilustracje znanej czytelnikom Emilii Dziubak uzupełnione tekstem Katarzyny Piętki. O ile „Rok w lesie” na ilustracji i dziecięcej spostrzegawczości tu mamy też i czytankę, ale nie jest to nudna opowieść o życiu głównych bohaterów poszczególnych publikacji tylko czytanki zachęcające do aktywnego udziału, wykonywania ćwiczeń. I w ten sposób w czasie lektury możemy zaobserwować, czy nasze dziecko rozumie polecenia, potrafi je wykonać oraz pokażemy, że wchodzenie w świat liter to nie tylko nudne siedzenie, bo czasami trzeba rozgarnąć liście, pogłaskać stronę lub dmuchać, coś powiedzieć, klasnąć w dłonie, stuknąć w pniak i tak dalej. A przy okazji poznajemy życie zwierząt w porze roku, która nam obecnie towarzyszy. Wchodzimy w las pełen kolorów i smakołyków dla zwierząt, których główna aktywność toczy się wokół gromadzenia zapasów: jedne muszą je zakopać, a inne zebrać w sobie. Każdy sposób na przetrwanie jest dobry, jeśli dostosowany jest do określonego gatunku.
W świat niedźwiedzia wchodzimy, kiedy jeszcze jest zimno, dookoła śnieg, a skrzeczące sroki budzą go. Trzeba zasnąć, aby przespać całą zimę. Kiedy już to nastąpi udamy się z nim na poszukiwania. I nie będą to pierwsze ślady wiosny tylko smakołyki. Niedźwiedź przekąsi larwy, ryby. Z czasem ta dieta będzie bogatsza i bardziej urozmaicona.
Z opowieści dowiemy się, w jaki sposób ostrzegać niedźwiedzie o naszej obecności (żebyśmy sobie wzajemnie nie wchodzili w drogę), co robić, żeby lasy były dla nich bezpieczne. Poznamy owoce leśne, zwyczaje tych zwierząt. Młodzi czytelnicy mają tu całkiem sporo ćwiczeń, sprawiających, że czytanie będzie miłą zabawą.
W naszym domu wszystkie te małe, krótkie opowieści zostały bardzo dobrze przyjęte. Do tego córka wyciągnęła z nich wnioski i już nie ciągnie swojego pluszowego borsuka w dzień na spacer. On ląduje w łóżku i ma spać, a na spacer idzie wiewiórka, która tak jak bohaterka książki zbiera orzechy, przykrywa je liśćmi, gromadzi małe i duże zapasy kasztanów, żołędzi. Daje też odpocząć niedźwiedziowi i śpiewa mu, żeby mógł sobie pójść, gdyby nie chciał towarzystwa. A bóbr przynosi sobie gałązki na żeremie.
Jak widzicie te publikacje mogą zainspirować dzieci do zabawy, ale też zachęcić do podglądania przyrody, uświadomić, dlaczego jedne zwierzaki można bez problemu spotkać w dzień w lesie, a innych nie. Ruch w czasie lektury jest ważnym elementem terapeutycznym: z jednej strony oswajamy dzieci z czytaniem i dłuższym utrzymywaniem koncentracji, a z drugiej uczymy wykonywania poleceń, sprawdzamy ich poziom rozumienia tekstu, umiejętności wykonania określonych ruchów. Jest to bardzo ważna umiejętność, którą warto rozwinąć w dziecku przed pójściem do przedszkola. W przypadku dzieci z deficytami, problemami z mówieniem i czytaniem niedługi tekst skutecznie zachęci do samodzielnego czytania, a same ilustracje będą świetną inspiracją do tworzenia portretów tych zwierząt i ćwiczenia przez młodych rysowników ręki. Zdecydowanie polecam!














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz