środa, 15 marca 2023

Tomasz Stawiszyński "Spotkanie z Filozofią" il. Daniel de Latour


Pokazanie dzieciom znaczenia podejścia naukowego ma niesamowicie wielkie znaczenie. Pozwala ono na rozwinięcie umiejętności oddzielenia faktów od mitów, oceny wyjaśniania zjawisk w świecie oraz zachęca do stawiania pytań oraz zgłębianie tajników otoczenia. Taką wędrówkę do wiedzy i nauki warto zacząć od oswajania z filozofią, pokazania, że jest ona ważnym krokiem w ludzkości, dlatego nie wolno zaprzęgać jej do żadnych religii i mitów, bo traci wówczas pierwotną funkcję. Na „Spotkanie z Filozofią” zabiera nas Tomasz Stawiszyński.
W książce dzieci spotykają się z Filozofią żyjącą koło 25 wieków. Wszystko dlatego, że ludzie ciągle są ciekawi i stawiają pytanie, chcą wyjaśniać to, co dzieje się w świecie. Zobaczymy tu, że nie samo udzielanie odpowiedzi jest ważne, ale wątpienie, pytanie i zdziwienie, czyli poznamy istotę Filozofii. Nie zabraknie też etymologii, czyli przyjrzenia się temu skąd pochodzi jej nazwa, co oznacza. Dalej wejdziemy w świat powstawania nauk, tego czym się zajmują. Tomasz Stawiszyński zabiera nas też do świata starożytnego, w którym za pomocą mitów ludzie wyjaśniali sobie różne zjawiska. Pojawi się tu uświadamianie jak bardzo różne jest spojrzenie religijne od naukowego. Co różni te sposoby objaśniania świata. Dowiemy się również, że filozofia przyglądała się ludziom, ich komunikacji, zachowaniu, a nawet sposobom myślenia i umiejętności kwestionowania spojrzenia innych na świat. Młodzi czytelnicy poznają również nazwiska kilkunastu najważniejszych myślicieli i zostaną zachęceni do odkrywania ich poszukiwań wyjaśniania otoczenia, sposobu myślenia.
Książkę wzbogacono subtelnymi i prostymi ilustracjami Daniela de Latoura. Widzimy tu rysunki będące czymś pomiędzy dziecięcą kreską, a rysowaniem przez wprawionego rysownika. Zabawa szarościami sprawia wrażenie cieni, ale też świetnie zastępuje kolory, zachęca do ich wyobrażania sobie. Do tego przedstawione rzeczy doskonale współgrają z tekstem, dobrze obrazują treści podsuwane przez pisarza i często są zabawą z wyobrażeniami, skojarzeniami, a nawet podkreśleniem grozy, kiedy wchodzimy w świat pierwszych filozofów niebojących się stawać naprzeciwko przyrody i zadawać pytań o pochodzenie groźnych zjawisk.
Nauka czytania nie musi wiązać się z brnięciem przez długie nudne teksty lub czytaniem zdań, które dzieci nudzą brakiem akcji. Pierwsze książki do samodzielnego czytania mogą być pełne przygód lub codziennych spraw bliskich młodym czytelnikom, łączyć w sobie rzeczy znane z życia z baśniowymi oraz wprowadzać w świat nauki i historii. I tak jest właśnie w przypadku serii „Czytam sobie” ukazującą się w Wydawnictwie Haperkids. Sama seria ma już ponad dziesięć lat! I ciągle cieszy się bardzo dużą popularnością. A wszystko przez to, że młodzi czytelnicy dostają tu teksty dostosowane do ich umiejętności, potrzeb i zainteresowań młodych czytelników.
Rozbudowana i wielotematyczna seria ma trzy poziomy trudności. W pierwszym do każdego zdania mamy ilustrację. Młodzi czytelnicy uczą się składać słowa, czytać podstawowe głoski. Książki zawierają niedługie, proste i jednocześnie bardzo interesujące historie, które możemy zaliczyć do różnych gatunków. „Składam słowa” – to temat przewodni tego poziomu. Niedługie teksty zawierają od 150-200 wyrazów, 23 podstawowe głoski i ćwiczenia głoskowania. Wiele czytanek wprowadza dzieci w świat nauki, zagadnień związanych z różnymi dyscyplinami, ale jest też codzienność z apkami, grami i sporo baśniowego bujania w obłokach, a także życiorysów znanych postaci.
W drugim poziomie zobrazowano nieco dłuższy tekst. Młodzi czytelnicy znajdą nieco bardziej rozbudowane opowieści zachęcające do czytania większej liczny słów. „Składam zdania” – to podtytuł tego poziomu. Znajdziemy w nim od 800 do 900 wyrazów w tekście (czyli ciągle niedługie historie), dłuższe zdania oraz dialogi w fabule. Do tego nadal ćwiczymy 23 podstawowe głoski, sylabizujemy trudniejsze wyrazy i powoli wchodzimy w świat ortografii.
Trzeci poziom, czyli „Połykam strony” to już dłuższe opowieści liczące od 2500 do 2800 słów w tekście. Książki te cechuje prostota, rozwijanie dziecięcej wyobraźni, przemycanie wiedzy o świecie, wprowadzanie w świat nauki, bo na nią człowiek nigdy nie jest za młody tylko musi być odpowiednio zaprezentowana. A na końcu całość dopełnia alfabetyczny słownik trudniejszych wyrazów, aby rozwijać w czytelnikach potrzebę szukania wyjaśnienia znaczenia wyrazów.
Na każdym poziomie na końcu każdej książki znajdziemy naklejki. Są tam też zadania sprawdzające umiejętność czytania ze zrozumieniem. Duża czcionka, wyróżnienie trudniejszych wyrazów, a do tego proste, interesujące historie sprawiają, że dzieci chętnie sięgają po te lektury. Po opanowaniu czytania mały odkrywca może sobie zrobić dyplom zakończenia kolejnego etapu nauki czytania. My wprowadziłyśmy zasadę, że córka stara się zrobić ilustrację tematyczną do książki, przyklejamy w rogu naklejkę-odznakę i przyklejamy taki dyplom na ścianie, aby dziecko mogło pochwalić się przeczytaną książką, przypomnieć sobie zawartą w niej historię. Wybór książek z każdego etapu jest bardzo bogaty, dzięki czemu każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. Warto u młodszych dzieci potraktować te opowieści jako czytanki do poduszki. Dzięki temu młody czytelnik oswojony z formą opowieści chętnie będzie sięgał po kolejne. Do tego rozwijanie umiejętności czytelniczych to też uważne śledzenie postępów dziecka. Nie należy przeskakiwać z poziomu pierwszego na trzeci, bo nam wydaje się, że to już czas. Warto dać dziecku czas, rozwijać pozytywne skojarzenia. Czasami nawet lepiej poczytać sobie więcej książek z niższego poziomu i dopilnować płynnego czytania ze zrozumieniem niż za wcześnie przejść na wyższy i odkryć, że nasza pociecha ma deficyty, ponieważ każde niepowodzenie może wiązać się z negatywnymi emocjami, a te mają bardzo duży wpływ na naukę i to nie tylko czytania. Zapewniam Was, że książek jest w tej serii w każdym poziomie bardzo dużo, więc będziecie mieli, z czym ćwiczyć. Jeśli dziecko każdą lekturę przeczyta tyle razy, ile ma w niej naklejek-odznak to będziemy mogli z wielkim zadowoleniem śledzić postępy. Przy zamawianiu dużych pakietów często można dostać różnorodne zniżki. I to całkiem duże, więc warto od razu zaopatrzyć się w cały pakiet z określonego poziomu. Do tego warto do tych książek podejść jak do ćwiczeń, potraktować jako czytanki własnej pociechy i ćwiczyć na nich aż do „zdarcia”.
My po książki z tej serii z różnych poziomów sięgamy z wielu powodów. Pomagają nam w nauce mówienia, czytania, pisania (odwzorowanie wyrazów), a wyższe poziomy traktuję jako lektury do czytania przeze mnie. Plusem wszystkich opowieści jest to, że napisane są prostym językiem, a trudniejsze czy mniej używane słowa wyjaśniono w słowniku. Wszystkie książeczki z serii „Czytam sobie” są niewielkie dzięki czemu dziecko może zabierać je w podróż, na spacery i codziennie ćwiczyć nową umiejętność, a niedługie teksty doskonale sprawdzą się również jako opowieści do czytania przedszkolakom. Kolejna bardzo duża zaleta książek: cena jest naprawdę bardzo przystępna. Zresztą sami sprawdźcie na stronach księgarń i wydawcy.
W tej serii znajdziemy również świetne pomoce do nauki czytania. Bazują one na różnorodnych podejściach: z jednej strony nauka liter a z drugiej globalne czytanie, czyli rozpoznawanie słów i dopasowywanie ich do ilustracji. Taka pomoc już się pojawiała w ramach serii „Biblioteczki Montessori” opartej na pedagogice Marii Montessori, czyli podejściu, w którym dziecko samo może weryfikować swoje postępy. Karty pięknie wpisują się tu w wizję edukacji włoskiej lekarki i pedagożki. Pracę z dzieckiem zaczynamy od rozłożenia kilku kart trzech typów: karty kontrolnej, obrazka i podpisu. Pierwszy etap edukacji polega na tym, że dajemy dziecku kartę kontrolną. Do niej musi ono znaleźć obrazek i do obrazka podpis (na zasadzie porównania z podpisem pod kartą kontrolną), aby dziecko miało szansę nauczyć się nazw znajdujących się na nich przedmiotów. W ten sposób można bawić się już z dwu- i trzylatkami. Wszystko oczywiście zależy od poziomu rozwoju oraz spostrzegawczości dziecka i jego umiejętności koncentracji. „Czytam sobie” to świetna pomoc do nauki w domu i szkole.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz