wtorek, 28 marca 2023

Zabus, Dalena "Herkules agentmiędzygalaktyczny. Tom 2: Intruz"


Brak wiedzy i doświadczenia sprawiają, że często padamy ofiarami swoich lub cudzych uprzedzeń, a te prowadzą do nietolerancji, prześladowań i zwalczania innych. Strach przed obcym wywołuje w nas agresję, która przyczynia się do prześladowań, wskazywania niewłaściwych winnych zjawisk społecznych. Właśnie taki problem porusza najnowszy tom „Herkulesa agenta międzygalaktycznego” zatytułowany „Intruz”.
Drugie spotkanie z Herkulesem i Marlonem to nowe wyzwania związane z dalszą nauką. Tym razem widzimy jak bohaterzy uczą się naprawiać różnorodne rzeczy. Nie jest to łatwe, ponieważ muszą to robić w warunkach naturalnych, czyli w kosmicznej próżni. Okaże się, że dopasowany skafander to połowa sukcesu. Druga to umiejętność rozróżniania stron. Nauczyciel musi mieć niesamowicie dużą cierpliwość do dwójki przyjaciół często pracujących w bardzo niekonwencjonalny sposób. Ćwiczenie rożnych umiejętności ma pomóc uczniom w odkrywaniu ich talentów. W czasie jednego z zadań ze statkiem szkoły zderza się pojazd dziwnych kosmitów. Małe nieporozumienie prowadzi do walki, w czasie której nauczyciel zostaje ugryziony przez jednego z przybyszy. Wkrótce po tym zapada na dziwną chorobę wyzwalającą w nim agresję. Tajemniczy wirus szybko się roznosi i coraz więcej bohaterów staje się zagrożeniem dla kolejnych. Aby uratować trzeba znaleźć nosiciela wirusa. Do tego w otoczeniu pojawia się kolejne zagrożenie: statek Czarnopiórego chcącego przejąć szkołę. Jak bohaterzy poradzą sobie z tym wyzwaniem? Czy uda im się złapać winnego?
„Intruz” to ciekawy tom poruszający problem manipulacji, pomówień, strachu przed innością, uprzedzeniach oraz zwalczaniu. W czasie nowego wyzwania Marlon będzie mógł się przekonać, że i on ma w sobie niezwykły i bardzo ważny dar w postaci intuicji. To właśnie za jego sprawą bohaterzy wpadną na trop prawdziwego intruza i zawalczą o ich świat.
Vincent Zabus należy do twórców, którzy przy okazji wprowadzania w świat popkultury poruszają naprawdę trudne tematy. Śmierć, żal, poczucie straty przewijają się przez wszystkie jego dzieła. Ten belgijski scenarzysta jest aktywnym twórcą zarówno jako autor komiksów jak i dramaturg. Nim zajął się pisaniem uzyskał dyplom filologa romańskiego i został nauczycielem. Dopiero z czasem poświęcił się pisaniu, które przyniosło mu sporo uznania i rozgłosu, a także ważnych nagród. Powracające w jego twórczości motywy to wygnanie, strata i borykanie się ze śmiercią. I tak jest też w publikacjach, które ukazały się na polskim rynku wydawniczym. Wydany w 2015 roku „Rekwizytor Otto” to opowieść o chłopaku, który jeszcze przed swoimi narodzinami stracił tatę, a później musiał patrzeć na powolne odchodzenie mamy i żyć ze świadomością, że jego nowym domem będzie sierociniec, w którym nie znajduje przyjaciół. Czuje osamotniony i wyrzucony poza margines. Przez złe emocje stracił głos. Ma jednak niezwykłe marzenie: chce zostać pomocnikiem rekwizytora Krainy Baśni, z którym wyrusza w misję, w czasie której zaskakuje odwagą. Znalezienie sensu w życiu, uporanie się z emocjami pomaga mu odzyskać głos.
Podobne tematy porusza komiks science fiction „Herkules, agent międzygalaktyczny”. Tym razem zabierani jesteśmy do świata opowieści o superbohaterach i akademiach pozwalających na rozwijanie ich umiejętności. Widzimy dwójkę młodych bohaterów kształcących się w placówce pozwalających na zdobycie umiejętności pozwalających na pracę w roli agentów międzygalaktycznych pomagających dzieciom. Bohaterom jednak nauka nie idzie łatwo. Ciągle trafiają na przeszkody utrudniające im zdobycie wymarzonego dyplomu. Z pierwszego tomu dowiemy się, że Herkules dostał się do akademii na miejsce tragicznie zmarłego brata, który zawsze był ideałem. Wymogi dostosowania się do oczekiwań otoczenia są trudne. Zwłaszcza, że brat był prymusem, a on ze swoim przyjacielem mają problemy z zaliczeniem kolejnych projektów. Wyprawa na Ziemię i obserwacja ziemskich dzieci daje im nadzieję na zdobycie uznania. Zwłaszcza, że trafiają na Małgosię, która wychodzi na dach budynku i mogą zobaczyć jak ciągle chłodzi się lodem oraz zrzuca kota, chłodzi się w lodówce. Dokładnie opisują jej zachowanie i wydaje im się, że zdobędą najlepszą ocenę za projekt. Ku ich zaskoczeniu nie zaliczają go, a opisy zostają uznane za fantazję. Dzięki uporowi i dociekliwości poznają lęki Małgosi, której mama stopniowo umiera na poważną chorobę.
W opowieści nie zabraknie też czarnego charakteru i snucia opowieści o czarnym charakterze. Do tego historia poruszająca poważne tematy, zabierająca młodych czytelników w świat emocji nie jest wcale dobijająca. Mamy tu zabawną historię dwójki dziwnych przyjaciół, którym szkolenie na agentów nie idzie dobrze. Baa, nie idzie nawet przeciętnie. Mimo tego mają szansę na wyróżnienie oraz uznanie. Ale nie to jest tu najważniejsze tylko to, co mogą zrobić dla poznanej młodej Ziemianki.
Każdy z bohaterów musi się tu jakoś zmierzyć z tematem śmierci i utraty. Widzimy, że każdy ma inny sposób na poszukiwanie ukojenia. Dwoje cierpiących bohaterów może się zrozumieć i dać sobie wsparcie.
W drugim tomie poczucie bycia gorszym i straty nadal towarzyszą Herkulesowi. Razem z przyjacielem są przekonani o tym, ze nie mają żadnych talentów. Każde ćwiczenie wykonują fatalnie, bo niewiele pamiętają. Niskie poczucie wartości bardzo źle wpływa na ich uczenie się. Dopiero, kiedy w grę wchodzi ocalenie statku, a nie formalna edukacja są w stanie wykrzesać z siebie pokłady energii, pomysłowości, a także odkryć talenty pozwalające uwierzyć we własną niezwykłość.
„Herkules, agent międzygalaktyczny” to świetnie zapowiadająca się seria. Już w pierwszym tomie mamy całe mnóstwo ważnych i poważnych tematów. Widzimy tu Małgosię, która jest przekonana, że wychłodzenie lodem uwolni ją od przeżywania emocji, czyli cierpienia z powodu odchodzącej mamy. Scenarzysta pokazuje nam, że przez emocje dziewczynka unika kontaktu z kochaną mamą. Do tego widzimy w jaki sposób Herkules przeżywa stratę brata. Nie zabraknie tu też ważnego tematu porównywania z innymi, stawiania ich za wzorce zamiast skupienia się na rozwijaniu zdolności określonej jednostki. Z kolei w drugim pojawia się problem gościnności, strachu przed obcym i nieznanym, bezpodstawnych uprzedzeń i wielkiego zagrożenia ze strony tego, co znane, bliskie i pozornie oswojone. Młodzi czytelnicy widzą też, że wcale nie trzeba być prymusem, aby dokonać ważnych i wartościowych rzeczy. Każdy tom to niedługa autonomiczna historia, która zdecydowanie świetnie sprawdzi się jako lektura terapeutyczna z jednej strony pozwalająca na uporanie się z poczuciem straty, żałobą, bólem, poczuciem klęski, a z drugiej da nadzieję na docenienie, dokonanie rzeczy, przez które można zyskać społeczne uznanie, z trzeciej pozwoli na dyskusje nad tym, czy trzeba bać się „obcych” (osób z innej kultury, kraju, państwa). Uświadamia jak wiele mogą nam zabrać uprzedzenia i jak bardzo z ich powodu możemy krzywdzić.
Całość dopełniają ciekawe, fantastyczne ilustracje. Bohaterzy są niesamowicie różnorodni. Antonello Dalena stworzył także ilustracje do „Ernesta i Rebeki” i w „Herkulesie agencie międzygalaktycznym” doskonale widoczny jest jego styl rysowania. Z tym, że tu mamy więcej chłodnych kolorów, klimat bardziej kosmiczny, a to daje jeszcze większe pole do popisu i rysownik świetnie to wykorzystuje.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz