„Każda opowieść jest początkiem podróży. Wyznaczasz sobie na mapie cel, ale o tym, w którym kierunku wyruszysz i którędy będziesz podążać, nie decydujesz ty. Uważaj, z kim się wybierasz w podróż, bo od twoich towarzyszy wiele może zależeć. Niebezpieczeństwo, którego się spodziewasz, nie jest tak groźne, jak atak znienacka”.
To, jakie mamy marzenia w dużym stopniu zależy od naszego otoczenie i poczucia
lub przekonania, że czegoś nam brakuje. To one nas napędzają, sprawiają, że
chcemy działać, uczyć się, odkrywać jakieś rzeczy. Często nie dostrzegamy, że
to, o czym marzymy wcale nie jest tym, czego tak naprawdę chcemy. I tak jest
właśnie w pięknej i magicznej opowieści Barbary Sadurskiej „Srebrny smok” z
ilustracjami Marcina Minora.
Bohaterką jest tu dwunastoletnia Matylda. Do historii wprowadza nas opowieść o
zbliżających się wakacjach, wspomnienia z ostatnich miesięcy i zainteresowaniach
nastolatki. Dziewczynka kocha smoki. Z tego powodu marzy o podróży do Japonii.
Niestety jej rodzice ciągle są zabiegani, zapracowani. Ich aktywność zawodowa
sprawia, że często towarzyszy ojcu w pracowni lub na placu budowy. Mama jako
lekarka ma mniejszą możliwość zajęcia się córką. Do tego rodzicielka często
podróżuje i pełni ważną rolę w światowej organizacji, która pomaga uporać się z
kataklizmami i chorobami. W tym całym pędzie nie mają czasu na wakacje i
podróże. Może właśnie z tego powodu nastolatka tak bardzo pragnie jak jej
rówieśnicy wyjechać z miasta. I już, już na horyzoncie maluje się wizja
spędzenia wakacji z mamą w czasie konferencji w Japonii. Matylda bardzo
dokładnie przygotowuje się do wyjazdu, w czasie którego pragnie spotkać smoka,
dla którego wyszukuje cudowny prezent, czyli muszlę perłową.
„Dla Matyldy Japonia nie była Krajem Kwitnącej Wiśni ani góry Fudżi. Dla
Matyldy Japonia była krajem smoków. Znała wszystkie legendy o nich, na
marginesach w zeszytach rysowała japońskie smoki i węże morskie”.
Niestety plany ulegają zmianie. Rodzicielka musi wyjechać wcześniej. Do tego na
oceanie dzieje się coś dziwnego, przez co lądy mogą być zagrożone. Jakby
przykrych niespodzianek było mało ojciec dziewczynki ulega wypadkowi i z tego
powodu nastolatka musi pojechać na wakacje do dziadka, którego nie zna i nie
pamięta. Ojca mamy kojarzy jedynie ze zdjęcia, na którym nie wygląda zbyć
przyjaźnie. Zamiast ruszyć do wymarzonej Japonii musi polecieć na przeciwległy
kraniec świata, na małą wyspę, na której jest zimno i niezbyt pięknie. Zmiana
planów sprawia, że czuje się rozczarowana. Rozgoryczenie jednak szybko mija, bo
odkrywa, że miejsce, w którym dorastała mama jest urokliwe. Dziadek też okaże
się postacią ciepłą, chociaż wydaje się dziwny i nieproporcjonalny oraz
powykręcany. Do tego odkryje, że perłowa muszla bardziej przyda się właśnie na
tej małej, zapomnianej wyspie, na której mieszkańcy żyją w zadziwiającej
wspólnocie, bliskości.
„-To opowieść o pierwszych wyspach – wyjaśniła Sasza. – o archipelagu, który
wyłonił się z wód otaczających nasz świat. I Wielkim Mistrzu, który ten świat
narysował, i o tym, który go nam opowiedział. To nieskończona księga…
-Dlaczego? – zapytała rozczarowana Matylda. Nie lubiła książek, które nie mają
zakończenia.
-Bo nasza historia nadal trwa. Zmieniając opowieść, zmieniamy nasz świat.
Dopóki mamy komu go opowiadać, dopóki mamy dla kogo go rysować, wszystko jest
możliwe”.
Barbara Sadurska zabiera nas do niezwykłego świata, w którym rzeczywistość
miesza się z magią i tajemnicą. Historia opowiedziana jest w taki sposób, że
powoli czujemy jakbyśmy wchodzili do świata magii i tajemnic. Niby dostajemy
prostą opowieść o nastolatce, jej problemach oraz pragnieniach, ale z każdą
stroną zbliżamy się do wejścia do kręgu wtajemniczenia, odkrycia jak wiele zależy
od nas, naszej wyobraźni oraz otwartości.
„Jesteśmy ostatnią wyspą, na której ludzie mówią językiem porozumienia i wierzą
w przedwieczną mądrość. Porozumiewają się z niebem i morzem. Muszą”.
„Srebrny smok” to książka o bliskości, przyjaźni, odkrywaniu swoich korzeniu,
dostrzeganiu, że prawdziwa przygoda może czekać na nas w miejscach, których o
to byśmy nie podejrzewali. Powieść Barbary Sadurskiej ma w sobie coś z baśni,
legend i mitów. Zresztą pisarka ze swobodą nawiązuje do różnych opowieści o
smokach, ale też i herosach oraz bogach. Poznajemy opowieści o Sindbadzie Żeglarzu,
Heraklesie, Atlasie, Odyseuszu. Do tego pojawia się motyw ciągle piszącej się
księgi. Miejsce, do którego nas przenosi jest gdzieś na pograniczu jawy i snu:
z jednej strony namacalne, a z drugiej nie wiemy gdzie dokładnie. To dodaje
tajemniczości całemu otoczeniu, w którym toczy się całkiem zwyczajne życie, bo
mamy tu bibliotekę, szpital, a także można przemierzać drogi na rowerze,
odwiedzić sklepy i nawiązać nowe znajomości.
„On jednak wiedział, że choć jego moc jest wielka, to sam nie zapobiegnie
niebezpieczeństwu. Trzeba było nie tylko na nowo opowiedzieć świat. Należało na
nowo go narysować, stworzyć mapę takiego świata, który nie doprowadzi do swojej
zagłady. Do tego potrzebny był mistrz”.
Opowieść wzbogacono pięknymi ilustracjami Marcina Minora. Pozwolą one lepiej
poczuć klimat książki. Mamy tu ciemne strony z białymi rysunkami smoków, ale
też nie zabraknie kolorów na ilustracjach. Bohaterzy i elementy otoczenia są
uproszczone, ale zarazem przez określoną kolorystykę wydają się magiczne,
tajemnicze, a czasami wręcz złowrogie, by za chwilę zmienić się w sielankowe i
słoneczne. Całość wydrukowano na bardzo dobrej jakości papierze, kartki zszyto
i oprawiono w solidną, półelastyczną okładkę, dzięki czemu lektura jest piękna
i estetyczna.
„Słońce właśnie znikało za linią morza i rzucało w stronę domu dziadka
ostatnie, pomarańczowe promienie. Morze wyglądało, jakby ktoś dolał do niego
gęstego soku malinowego, który powoli rozpływał się i barwił wodę na czerwono i
różowo”.
„Srebrny smok” to ciekawa i pobudzająca wyobraźnię książka dla dzieci i
młodzieży. Niedługie rozdziały sprawią, że przedszkolaki chętnie będą słuchały
tej historii, a duża czcionka zachęci uczniów początkowych klas szkoły podstawowej
do samodzielnego czytania. Dużym plusem jest tu przebojowa bohaterka, która
będzie bliska młodym czytelnikom. Córce bardzo podobała się historia o jej
rówieśniczce i niezwykłych przygodach ze smokami i mitami w tle. Zdecydowanie
polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz