piątek, 21 lipca 2023

Cazenove i William "Sisters. Tom 17: Chyba śnisz!"

 


Za każdym razem, kiedy sięgam po kolejny tom „Sisters” Cazenove’a i Williama mam mieszane uczucia. Z jednej strony wiem, że pięknie przerysował te relacje, które zwykle są między rodzeństwem. Każde z dzieci rywalizuje o uwagę dorosłych, ale też jednocześnie o swoją autonomię przy jednoczesnym zagrabianiu jej rodzeństwu. I ten konflikt interesów jest tu niesamowicie trafnie pokazany. Z drugiej strony przez przerysowanie mamy tu wiele sytuacji normalizujących toksyczne relacje. Ale czy nasze życie nie jest wolne od tej toksyczności? Czy nie lubimy poczytać o tym, że inni mają równie ciężko jak my? Czy nie wolimy od czasu do czasu wczuć się w historie o nas i wyzwaniach z jakimi mamy do czynienia zamiast lukrowych opowieści o idealnych relacjach? Życie jest pełne niespodzianek, konfliktów interesu, wynikających z tego skrajnych emocji. Czytanie o przygodach nam bliskich może działać oczyszczająco. I w ten sposób właśnie traktuję cykl „Sisters”, w którym zobaczymy, że siostry mogą być najlepszymi przyjaciółki i największymi wrogami jednocześnie.
Bohaterki kochają się wzajemnie, ale na co dzień są dla siebie złośliwe, rywalizują ze sobą, zrzucają jedna na drugą obowiązki, starają się zaimponować i zdobyć jak najwięcej uwagi otoczenia, a do tego ich kłótnie są legendarne oraz popisują się przed koleżankami tym jak bardzo potrafią manipulować siostrą. Są też świadome tego, że pewnych rzeczy nie są w stanie zmienić, więc zwyczajnie się dostosowują. Posiadanie siostry nie jest łatwe. Bycie siostrą również. Wiąże się to z ciągłą czujnością i koniecznością stawiania granic prywatności oraz ciągłej walki o szacunek. Jednak siostry czasami potrafią zjednoczyć swoje siły, stworzyć razem coś pięknego. O takich relacjach opowiadają tomy komiksu „Sisters”, francuskiej serii komiksów Christophe’a Cazenove’a i Williama Maurego. Humorystyczna codzienność dwóch sióstr, Wendy i Marine, jest tematem akcji. Mała miejscowość, szkolne i rodzinne życie, a do tego miłość zmieszania z niechęcią sprawiają, że komiksy czyta się bardzo przyjemnie. Jak to w życiu bywa kilkuletnia Marine naśladuje nastoletnią Wendy. Takie relacje często prowadzą do spięć. Dziewczynki prześcigają się w pomysłach na psikusy, a jeśli trzeba to dbają o siebie. Cechą charakterystyczną serii są jednostronne historyjki, co ułatwia lekturę i pozwala na czytanie bez zakładek. Do tego ilustracje wykonano w słodkich, cukierkowych kolorach, dzięki czemu mają specyficzny klimat.
Codzienność sióstr to scenki, które mogą być częścią życia każdego rodzeństwa: dzielą się ubraniami, młodsze muszą nosić ubrania po starszych, muszą razem spędzać czas, razem odnajdują interesujące zajęcia w nudnych czynnościach, ale jednocześnie muszą dbać o swoją prywatność i przywileje.  Wendy i Marine dzieli spora różnica wieku: jedna jest już nastolatką, a druga dopiero zaczyna szkolną przygodę. Wydają się należeć do dwóch różnych światów, w których inne rzeczy są ważne, a mimo tego łączy je bardzo wiele. Codzienne złośliwości nie przeszkadzają im w dobrej zabawie, na którą przecież są skazane z racji bycia siostrami. Bywają jednak takie chwile, że tylko siostra może pocieszyć, uratować i zapewnić towarzystwo oraz zjednoczyć się w walce z rodzicielskimi pomysłami, a te bywają naprawdę dziwne. Młodsza uczy się od starszej wyszukiwania wymówek w unikaniu obowiązków domowych. Do tego dochodzi odwieczne polowanie na pamiętnik, którego lektura pozwoli odkryć wszelkie tajemnice siostry. W relacjach jest też sporo troski o tę drugą osobę.
„Chyba śnisz!” to opowieść krążąca wokół śnienia, sennych marzeń, koszmarów, ale też zwyczajnej codzienności. Mamy tu podsuwanie młodszej siostrze wiary w możliwość złapania snów, przekonania, że obecność w snach jest fizyczna i przez to można przeżywać różne przygody, jeśli ktoś o nas śni. Mamy tu scenki z różnych pór roku. Obok przygód z plaży mamy zabawy w śniegu. Do tego przebieranki i sny Marine pozwalają na nawiązanie do różnych tekstów kultury.
Wielkim plusem całej serii jest to, że każda strona jest osobną historią, w której znajomość wcześniejszych przygód jest zbędna. Niepowiązane ze sobą zabawne scenki z codzienności tworzą interesującą lekturę o specyficznej i prostej fabule. Całość dopełniają piękne ilustracje z nowoczesną kreską i wprowadzające czytelników w świat dzieci oraz młodzieży. Polecam młodym czytelniczkom poszukującym dawki humoru. „Sisters” doskonale zabawią, rozbawią i zachęcą do czytania.. Życie sióstr ujęto w jednostronicowe pełne humoru niedługie opowieści, które mogą z powodzeniem zastąpić tom z „kawałami”, dzięki czemu będzie to świetna lektura dla początkujących czytelników. Komiksy z serii „Sisters” polecam uczennicom szkoły podstawowej.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz